Autor Wątek: Ratownictwo Medyczne, Logistyka  (Przeczytany 20427 razy)

Offline smoczusia

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 88
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #50 dnia: Listopad 20, 2004, 12:02:18 »
Witam,
Tak jak powyżej powiedziano - pk98 - można dać się przeszkolić...ale czy koniecznie modlić się żeby nie spotkał  drogich kolegów poważny wypadek na zmianie.... hmmm.. Moim zdaniem to po prostu zdać się na swoje umiejętności w takiej sytuacji i robić swoje jak najlepiej się potrafi:)  :rolleyes: a wtedy wszystko napewno pójdzie jak z płatka ...Panowie czyżby Wam brakowało wiary w swoje możliwości   :unsure: o to Was nie podejrzewam.
Pozdrawiam cieplutko z racji pogody za oknami :)
Największą bronią strachu jest jego zdolność czynienia nas ślepymi na wszystko inne...
J.Carroll

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 20, 2004, 12:29:19 »
ten 5 dniowy kurs to juz jest bardzo duzo ! trzeba starac sie z niego wyciagnac jak najwiecej  to po pierwsze i nie spoczac na laurach ze zaliczylem egzamin. trzeba duzo cwiczyc !

niestey zdarza sie i cos czuje ze dosyc nagminnie ze strazacy maja w nosie ratownictwo medyczne. wiem po tym jak obserwowalem jeden taki kurs oraz po tym co sie dzialo u nas na egzaminie...


jesli ktos z was zainteresowany jest cwiczeniami w tym temacie sluze pomoca w podaniu kontaktu do harcerzy z waszego terenu dzialania ktorzy z wielka ochota i przyjemnoscia po szkola sie z wami i zorganizuja dla was symulacje:)
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline ratolek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 189
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 21, 2004, 23:06:54 »
Nowe wytyczne d/s rat. med. (07.07.2004) daja do zrozumienia, za KSRG zmieza w kierunku rozszerzenia zadan z medycznych dzialan ratowniczych i pomagania jednostkom ochrony zdrowia w swoich statutowych zadaniach - byc moze kiedys (miejmy nadzieje duza ze juz niedlugo) ze do bolu w kl. piersiowej bedzie jechal woz bojowy KSRG! Poczekajmy i sie doskonalmy!

Offline MIKE

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 89
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 22, 2004, 07:41:55 »
Wszędzie gdzie istnieje jakiekolwiek zagrożenie, czy to dla ratowników, czy osób ratowanych istnieje potrzeba zapewnienia we własnych szeregach wykwalifikowanych ratowników. Juz jakis czas po "słynnej" Magdalence, policjanci tak naprawdę szkolą się sporadycznie w zakresie I pomocy. W PSP i OSP sytuacja wygląda podobnie. Produkuje sie "papierowych" ratowników, którzy z ogromną ochotą przystępują do kursu... i z odmiennym zapałem, juz z kwitem w ręku dalej biorą udział w akcjach. To nie wszystko. Jak zdarzy się tragedia, wszyscy zaczynają myśleć. Czy nie ma juz ludzi, którzy potrafią przewidywać??
Co robią zachodnie służby (nie wszystkie) prowadząc dużą akcję ratowniczo - gaśniczą?
ODPOWIEDŹ: Dbają o zabezpieczenie medyczno - socjalne dla ratowników.
Ilu z Was pracując parę godzin w zimie może liczyc na gorącą strawę lub chociaż herbatę?
Ale kończąc optymistycznym akcentem... DO NASTEPNEJ TRAGEDII... zawsze po niej góra sypnie co nieco na sprzęt i wyszkolenie. :(

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 22, 2004, 11:42:25 »
Słuchaj Mike - nie mów o nas papierowi ratownicy. Chyba że u was tacy są. Utrzymuje kontakty z ratownikami medycznymi w zakładach pracy, PSP, tych po szkole medycznej jak i pracowników pogotowia i nie widzę różnic. Jedno co tylko nam brakuje to doświadczenie - dotyczy OSP. Ale wiedzę to my mamy, tydzień szkolenia był naprawdę ciężki - każdy u mnie to powie bo do tej pory pamięta. Odczuwaliśmy takie coś że materiał który mażna by było rozbić na pół roku to oni nam wciskali w pięć dni. Dokument który otrzymaliśmy jest ważny przez 3 lata, poźniej od nowa - a zatem osoba pisząca program szkolenia uwzględniła też to że coś niecoś się zapomni. Ja np. często przypominam sobie to co było na kursie, i nie czuję się papierowy.
Słowo papierowy można natomiast przytoczyć do osób kończących skolenia dowódców, naczelników itp - ale nie o tym tu mowa.

Offline ratolek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 189
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #55 dnia: Listopad 23, 2004, 10:11:23 »
Czego można się nauczyć w tydzień zblokowanych zajęć ?? Lekarze uczą się 6 lat teorii potem w rok stażu czegoś się nauczą - jeżeli są kumaci to po tym roku mają wystarczającą wiedzę do ratowania życia w stanach nagłych, ale wiekszość nie ma tej wiedzy. Podobnie jest z ratownikami medycznymi po szkołach przygotowujących do udziału w medycznych działaniach ratowniczych (po szkołach policealnych, po studiach). A co może być z kwalifikowaną pierwszą pomocą realizowaną przez KSR-G - jest jeszcze gorzej i zgodze sie z pojęciem  Mike'a "papierowy". Sam napisałeś SenseY, że macie małe doświadczenie, a tu dokładnie o to chodzi! Ratownicy z innych państw szkolą się kiedy tylko mają na to czas-ćwiczenia mają raz w tygodniu a nie 2 razy do roku. To jest ludzkie życie (a w szczególności Twoje i Twoich kolegów i moich też ludzi, którym niesiesz pomoc - nierzadko rodzina) - dlatego, trzeba to robić dokładnie z chęcią, wg jakiegoś planu-UCZYĆ SIĘ OD NAJLEPSZYCH - OD LEKARZY, PIELĘGNIAREK, WYSZKOLONYCH DOBRZE RATOWNIKOW, ROZUMIEJACYCH TO CO SIE ROBI ZNAJACYCH SIE NA SPRZECIE I MAJACYCH DOSWIADCZENIE. Sytuacja w kraju pokazuje, ze pielegniarki uciekaja z niego, lekarze tez - zostaja ratownicy medyczni - ja koncze licencjat i zalezy mi na tym, zeby strazacy mieli to zabezpieczenie medyczne - calkowicie sie zgadzam z tematem - jeden ratownik medyczny z doswiadczeniem na kazdy wyjazd PSP i OSP, bo jeszcze nie ma karetek w Strazy. I wtedy Ci "papierowi"  beda cos znaczyli.
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2004, 10:12:22 wysłana przez ratolek »

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #56 dnia: Listopad 23, 2004, 11:41:26 »
czego mozna sie nauczyc?? praktycznie wszystkiego co jest potrzebne do czasu przybycia jednostek ratownictwa medycznego -czytaj pogotowie.
kwestia sa cwiczenia tych umiejetnosci.

nie zgodze sie z toba ratolek ze lekarze sa tacy super  a juz o ratownikach medycznych nie wspominajac. badania przeprowadzone na grupie studentow wydzialu lekarskiego 5 roku oraz 2i3 roku ratownictwa medycznego oraz wolontariuszy z harcej grupy ratowniczej pokazaly ze nie ma znacznych roznich w udzielaniu pierwszej pomocy typu zaloz na deske, zaloz kolnierze, zdejmij kask, przeprowadz rko a nawet czesto wolontariusze okazywali sie lepsi !
tak wiec mozna byc dobrym tylko trzeba cwiczyc i miec dobre wzorce.

 pamietaj ze lekarz owszem uczy sie 5 lat ale uczyc sie rowniez rzeczy calkowicie nie przydatnychw ratownictwie a ich staz jest dwuletni z czego pogotowie to tylko dwa tygodnie. tak samo pielegniarka- po swoich studiach jest do wszystkiego a nie do ratownictwa.

dla mnie problemem z ratownictwem medycznym w KSRG jest to ze strazacy nadal zyja w swiecie gdzie strazak tylko leje wode a reszta niewazna.l mentalnosc ludzi sprawia ze tak to wyglada jak wyglada. dodatkowo szkolenie nie zawssze jest organizowane w sposob fachowy.

pozdrawiam
bulon
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline ratolek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 189
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #57 dnia: Listopad 23, 2004, 13:06:32 »
Hej Bulonie!
Przeczytaj jeszcze raz dobrze ze zrozumieniem moja poprzednia wypowiedz na forum-
"Lekarze uczą się 6 lat teorii potem w rok stażu czegoś się nauczą - !!!!!!!!jeżeli są kumaci !!!!!!!!!!!to po tym roku mają wystarczającą wiedzę do ratowania życia w stanach nagłych, ale wiekszość nie ma tej wiedzy. Podobnie jest z ratownikami medycznymi po szkołach przygotowujących do udziału w medycznych działaniach ratowniczych (po szkołach policealnych, po studiach)."
-na codzien sie stykam z lekarzami, pielęgniarkami i studentami medycyny i dobrze wiem jak to wyglada!

Ale nie o to tutaj chodzi by sie klocic - bo szkolenia sa! Trzeba cwiczyc i trzeba niektore rzeczy miec wyuczone od malego - pewne prawidlowe zachowania! Wszystko racja-trzeba wziac pod uwage, ze strazacy "lejacy wode" to zazwyczaj ludzie, ktorzy nie dostali sie do liceow badz na studia medyczne i trudno jest im sie uczyc takich rzeczy a w duzej ilosci przypadkow w takim wieku! Tak jak pisal Mike - dopoki cos sie nie stanie to nawet nie wezma ksiazki do reki.
U mnie byly manewry ratownicze - tylko 2 osoby wiedzialy co sie robi w Stanach Zagrożenia Życia w ramach KSR-G. Mialem isc w masce do strefy skazonej, ale ze wzgledu na narwanie mlodego, nieporozumienie w sprawie dostarczenia sprzetu i to ze kumpel byl dowodca - nie poszedl tam nikt kto sie chocby znal troche! Jak dostali opier..... od obserwatorow z PSP przy wszystkich to dopiero wzieli ksiazke do reki, a gdzie tu cwiczenia - a trzeba cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc.
Narazie od strazakow PSP nie wymaga sie dobrej znajomosci w ramach rat. med. ale nowe wytyczne juz to przewiduja i przewiduja nowe szkolenia - tak by wyjazd interwencyjny KSR-G gwarantowal mozliwosc udzielania pierwszej pomocy medycznej, nawet zastepujac zespoly ratownictwa medycznego (Pogotowie). Mysle ze z biegiem czasu w wiekszych osrodkach bedzie to funkcjonowalo, i gdy byc moze wejdzie ustawa o PRM w 2006 r.  to bardziej sie to poszerzy i lepiej bedzie funkcjonowalo!

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #58 dnia: Listopad 23, 2004, 16:41:08 »
widzisz- ja wlasnie tak  cie zrozumialem. problem moze lezec w tym ze to ty zle to sformulowales.hem?? :>

zestaw PSP R3 to wlasnie zalazek by straz wyjezdzala rowniez to zawalow. i wcale nie w duzych osrodkach tylko malych bo tam czas karetki jest najdluzszy

pozdrawiam
bulon
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline ratolek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 189
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #59 dnia: Listopad 23, 2004, 23:19:45 »
wszystko zalezy od umow pomiedzy pogotowiem a straza. w duzych miastach strazacy psp czesciej sie zabieraja do pierwszej pomocy medycznej i sa lepiej wyposazeni. racja, ze poza duzymi miastami jest koniecznosc szkolenia z aed i to najlepiej w osp - ale kto wyszkoli strazakow z osp, a co dopiero da im defibrylator, jezeli w miastach jest planowane ze aed bedzie na wozach slop, ktore przyjezdzaja pozniej od wozow bojowych.
kwestia tez szkolen do zestawu z aed, ktore maja byc od nastepnego roku, a co dopiero wyposazenie w zestawy r3 i pieniadze na to.
jestem zadowolony ze sie rozumiemy.
zeby tylko rozumieli i realizowali to ci na gorze.
 

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #60 dnia: Listopad 24, 2004, 14:23:03 »
Nie porównuj nas z lekarzami - to jest co innego.
Najważniejsze aby strażacy z KSRG potrafili ratować życie - czyli prowadzić resuscytację, założyć kołnierz, wyjąc ofiarę z samochodu itp.
Nikt z nas torakotomii nie musi umieć robić - bo to jest tylko dla porządnych lekarzy z uprawnieniami (podaję to jako przykład oczywiście).

Strażacy mają dość na głowie i winna wystarczać im ta wiedza minimalna - czyli jak się zachować gdy jest ranny a nie ma jeszcze pogotowia. Pogotowie się w tym specjalizuje a w przypadku straży pożarnych to wg mnie zupełnie wystarczy, jeżeli będą umieć to oczym pisałem.

Wiadomo że im więcej się umie tym lepiej. Strażacy PSP mają jakieś szanse się doszkalać - ale strażacy z OSP należącej do KSRG nie maja właściwych warunków, a także nie mają czasu, prawie każdy gdzieś pracuje.

Rozumiem że chciałbyś druhu Ratolek rozwijać szkolenia (i słusznie), ale trzeba też docenić to co się ma. Ponad 5 lat temu uczestniczyłem w kursie 24h (który trwał tak naprawdę 6h) i stwierdziłem że to daje jakiś papierek i tylko papierek. Po kursie 45h wiem dużo więcej i zdobywam się też na odwagę aby szkolić innych.

Potrzbne jest tylko doświadczenie, po to między innymi żeby taki ratownik medyczny nie zapominał, żeby nie trzęsły mu się ręce i żeby umiał podejmować szybkie decyzje. I moim zdaniem to właśnie tu należałoby rozwijać się, tu należałoby kłaść nacisk aby te kursy które są przeprowadzane miały sens. Wysyłać PSP i OSP z KSRG do zdarzeń i się nie bać, że coś zawalą, bo od tych obaw właśnie strażacy zawalają - przyczyna brak doświadczenia.

Podsumowując - dla mnie najważniejsze jest doświadczenie. Teoria czy będzie 45h czy 70h czy też 2 miesięczna pusta jest bez praktyki.

Offline ratolek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 189
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #61 dnia: Listopad 24, 2004, 23:19:38 »
ksrg naklada na strazakow obowiazek ratownictwa medycznego i straz idzie w tym kierunku. jestem za tym zeby wprowadzic ratownikow medycznych -my sie uczymy czasem tak dlugo jak lekarze waskiej dzialki medycyny- do strazy poniewaz kazdy strazak naraza swoje zycie - przyrzekal to na slubowaniu - i szkoda mi gdy ginie kazdy taki specjalista  - poczawszy od mojego instruktora rat. med., ktory profilaktycznie nie dostal odpowiedniego leku w urazie czaszkowo-mozgowym, po strazaka z brzezin, ktoremu koledzy nie zdolali pomoc przy ucisku tetnicy udowej w wyniku czego sie wykrwawil, 2 strazakow z tarnowa czy strazak przygnieciony przez galezie pod sztumem  - a mozna pomoc, naprawde.
porownuje do lekarzy bo to od nich sie musimy uczyc i dzieki ich wiedzy mozemy byc pomocni. przede wszystkim strazacy sa po to by chronic ludzie zdrowie i zycie w dalszej kolejnosci  dlatego ratownictwo medyczne powinno byc priorytetem a nie napisem na kartce papieru.
tak a propos torakotomii nie robi sie tylko ze wzgledu na to ze potrzeba lekarza z uprawnieniami ale potrzeba zachowania jalowosci i dostepu do sprzetu  ktory  jest zazwyczaj na salach operacyjnych szpitali specjalistycznych.
jesli macie dzieci w swoim otoczeniu uczcie je jak gasic ogien ale przede wszystkim co pozniej z poszkodowanym.
jesli chodzi o doswiadczenie to gro ludzi w polsce-strazakow i entuzjastow strazy pozarnej pracuje nad tym, zeby wszczepic w strazakow ratowanie zdrowia i zycia jako priorytet.
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2004, 23:22:26 wysłana przez ratolek »

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #62 dnia: Listopad 25, 2004, 12:07:32 »
Zgadzam się.

Bez praktyki i doświadczenia, takich wypadków będzie więcej. U nas kurs prowadziła nauczycielka ze szkoły medycznej - specjalistka w zakresie ratownictwa medycznego, która również pracuje w pogotowiu. Wyszliśmy mądrzy, na wszelkie pytania umieli.śmy odpowiedzieć, ale co z tego? Zdarzy się wypadek chwila stresu, wiedza umknie i problem jest. Jeżeli do takich zdarzeń wysyłali by nas częściej (nawet do drobnych), to przy poważnej mielibyśmy już inne podejście.

Jestem jak najbardziej ZA - żeby rozwijać to ratownictwo, bo ono przydać może się nie tylko w straży. A naprawdę dumnym się z siebie jest i samopoczucie ekstra, kiedy po udzieleniu komuś pierwszej pomocy wracamy do strażnicy i wiemy że akcja była przeprowadzona wzorowo.

Także jestem za tym żeby jednostki OSP z KSRG (bo to u nich jest największy problem) również jeździły do zdarzeń w których potrzebni są ratownicy medyczni.

Pomogłaby tu również omawiana w innym dziale praktyka ochotników w PSP, ale nie będę rozwijał tego.

Offline ratolek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 189
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #63 dnia: Listopad 25, 2004, 18:43:04 »
Jest potrzeba rozwijania ratownictwa medycznego w strazy ale mozna robic cos samemu w tym kierunku-trzeba uczyc sie od lepszych, bardziej doswiadczonych - dogadac sie moze z harcerzami, z lekarzem z osrodka zdrowia, gdzie sa jakies zabiegi ambulatoryjne, jakas znajoma pielegniarka-zeby pokazala jakies zabiegi pielegniarskie. Najpierw trzeba troche poczytac, potem mozna pocwiczyc. Jak macie gdzies blisko Pck, to oni moga pomoc, sa rozne stowarzyszenia zajmujace sie pierwsza pomoca, ktore maja wiedze i potrafia sie nimi dzielic. Zarzad Wojewodzki OSP tez powinien pomoc tylko musza wiedziec ze istnieje taka chec i nie zniechecajcie sie zbyt szybko.
Te praktyki w jednostkach PSP to tez rozwiazanie ale z pozarnictwa, ratownictwo medyczne najlepiej doskonalic od ludzi, ktorzy sie na tym znaja.

Offline osposie

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
    • http://www.7stref.pl
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #64 dnia: Luty 23, 2005, 18:44:12 »
a co powiecie na praktyke w jrg?? przykladowo ochotnik ma do odbyc w ramach szkolenia kilkadziesiat godzin sluzby w jrg. wyjezdza z psp na akcje itp. czekajac razem z nimi na dyzurce. wiem o tym, ze na wozie czesto sa zastepy 3 osobowe,  a 3 miejsca sa wolne wiec czemu nie mozna na nie posadzic ochotnika?? Co o tym myslicie?? Oczywiście szkolenia odbywałby sie wg jakiegos ustalonego i zsynchronizowanego z mozliwosciami jrg, samymi zainteresowanymi szkoleniem jak i innymi osp z danego powiatu. Czekam na odpowiedzi. No i niech jakis strażak z jrg na ten temat sie wypowie, jak on to wszystko widzi.

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #65 dnia: Luty 23, 2005, 19:43:10 »
Dobry pomysł, tylko że ktoś był pierwszy i wpadł na inny sposób uzupełniania braków w JRG. Mowa tu o junakach. A ochotnicy znów zostali zostawieni sami sobie.

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #66 dnia: Luty 23, 2005, 20:08:59 »
nie na temat !
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #67 dnia: Luty 24, 2005, 11:59:43 »
Nie do końca nie na temat.
Chodzi o to, że ratownikom medycznym z jednostek OSP bardzo dobrze by posłużyły praktyki w tym zakresie w JRG. Dzięki temu uzupełniłby braki kadrowe a przy okazji doszkolił by się praktycznie w zakresie ratownictwa medycznego. To by miało duży wpływ na wyszkolenie ochotników.
I to by było dobre rozwiązanie.
W poprzednim poście niestety ubolewałem że tak się nie stało, tylko inaczej.

Offline MIKE

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 89
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #68 dnia: Luty 24, 2005, 12:47:30 »
Nie chcę przerywać rozmowy, ale już nie mogłem sie powstrzymać...
Pamiętajmy o tym, że ratownictwo w PSP tak samo jak w OSP - KULEJE. To, że mają to jako jeden z priorytetów (zresztą tak samo jak my) nie stawia ich ponad nami.
Uważam, że branie udziału w "praktykach" w jednostkach PSP jest rzeczą poronioną... Nie dość że będziemy wykorzystywani do utworzenia warunków jak JRG w naszych OSP - mowa tu o słynnych JOT-ach, to na dodatek, gdybyśmy poszli społecznie na praktyki d PSP, w ogóle nie trzeba by było nowych etatów w tych jednostkach.
Śmiało może się wypowie jakiś mądry statystyk z KG PSP... ile to zdarzeń w 100% "załatwili" ochotnicy? Może się okazać, że zawodowcy wcale są niepotrzebni? He he he... to oczywiście żarcik pokroju Monthy Pythona :)
To, że w PSP ratownictwo kuleje, może wykazać zaprezentowany przykład:
- W województwie Warmińsko - Mazurskim OSP zajęła II miejsce w Wojewódzkich Mistrzostwach Ratownictwa Medycznego KSRG;
- W Ogólnopolskich zawodach Ratownictwa Medycznego w Nowym Sączu, Jednostka OSP zajęła również wysokie miejsce...
WSZYSTKO ZALEŻY OD NAS SAMYCH...
Oczywiście podstawa musi być, ale uwierzcie - ani harcerze ani ratownicy PCK ... tym bardziej lekarze i pielęgniarki... NIE SĄ BÓSTWEM I WYROCZNIĄ, niejednokrotnie mogą się od nas uczyć. Ratownicy Medyczni... hmm to co innego - oni mogą pomóc. Do tego byli w końcu szkoleni, bo...
LEKARZ - leczy
PIELĘGNIARKA - pielęgnuje
RATOWNIK - .... co tu dużo mówić :)

Musimy być jak taktycy medyczni - musimy potrafić radzić sobie na "polu walki", nierzadko sami, nierzadko w ciężkich warunkach ale zawsze oceniani! Zajmuję się tą tematyką i w mojej rodzimej OSP widzę że chłopakom nie muszę mówić o co chodzi.... czują bluesa. To samo będzie u was... jak tylko w siebie uwierzycie!!!!

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #69 dnia: Luty 24, 2005, 14:26:29 »
No napewno fachowcem po takiej praktyce się nie wychodzi, ale taki przykładowy ochotnik napewno zdobędzie więcej wiedzy i lepiej jak on ją zyska niz jakiś junak.
Nikt nie mówił o pracy społecznej w JRG, ja napewno bym tam społecznie nie poszedł, mimo że jestem ochotnikiem (mam przecież swoją jednostkę w której już się udzielam), taki ochotnik przeszkoliłby się zresztą nie tylko  rat. medycznym ale i w innych.
Co do JOT-ów to ja u siebie wprowadziłem JOT i nie narzekam. Jest mi teraz łatwiej, wszelki obowiązki, wymagania itp mam wreszcie na jakimś dokumencie który stanowi dfla mnie jakąś tam podstawe prawną nawet. Ale o tym możemy pogadać nie w tym temacie.
To że znajdują sie jednostki OSP z bogata wiedzą to chwała im, lecz jest cały czas wiele jednostek w których druhowie po ukończeniu kursu, uważają że już wszystko wiedzą i nie muszą dalej ćwiczyć. Owszem może i nie muszą może nic się nikomu z cywili przy wypadkach nie stanie, ale jak jednak coś się stanie?
Ja np zaglądam do notatek, ale moi koledzy, już niestety nie wszyscy. Ale czytając wiem że suchy tekst na papierze nie wystarcza, wiem również że wymiana wiedzy nonstop z tymi samymi też jest niewystarczająca.
Poza tym trzeba dążyć do tego aby różnice między strażakami z PSP a OSP w danym powiecie się zacierały. Jest zbyt wielu obecnie strażaków ochotników którzy mają wiedzę w stopniu niedostatecznym, trzeba coś myśleć nad tym żeby to poprawić.  

Offline ratolek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 189
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #70 dnia: Luty 25, 2005, 22:33:20 »
Witam!
Zadaniem Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego jest ratowanie życia i zdrowia ludzkiego! A w czym strazacy OSP i PSP sa najlepiej wyszkoleni odpowiedzcie sami! Za to w czym sa najmniej przeszkoleni i doswiadczeni - ratmed! Tak samo jedni jak i drudzy powinni swa kariere w SP zaczynac od podstaw anatomii i fizjologii! Tak sa uczeni ratownicy medyczni! Jest wyjscie-mozna ich pozatrudniac i dysponowac chocby jednego do kazdego wyjazdu! Poza tym kazdy strazak PSP czy OSP powinien chodzic poza szkoleniem na praktyki do Zespolow Ratownictwa Medycznego (Pogotowia Ratunkowego) gdzie poznawal by na ambulansach sanitarnych typu W sposob dzialania specjalistow tak zeby wiedziec w sytuacjach awaryjnych wlasciwie sie zachowac, pomoc zespolowi ratownictwa medycznego w ich dzialaniu (np. pozanie sprzetu, zeby szybko go przyniesc). Trzeba to wszystko usystematyzowac, w naszym kraju powoli i pamietac po co jest stworzony KSR-G! Dobrym rozwiazaniem w kierunku przyspieszenia wszystkiego byloby polaczenie tworzonego systemu Panstwowe Ratownictwo Medyczne i KSR-G i ulozenie wlasciwej struktury tego KSR (plan takiego systemu juz jest lecz tu juz wchodzi polityka i rozne grupy zawodowe, ich problemy, niesnastki itp)

Offline fedyk998

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #71 dnia: Luty 28, 2005, 13:40:43 »
Cytuj
Jest wyjscie-mozna ich pozatrudniac i dysponowac chocby jednego do kazdego wyjazdu! Poza tym kazdy strazak PSP czy OSP powinien chodzic poza szkoleniem na praktyki do Zespolow Ratownictwa Medycznego (Pogotowia Ratunkowego) gdzie poznawal by na ambulansach sanitarnych typu W sposob dzialania specjalistow tak zeby wiedziec w sytuacjach awaryjnych wlasciwie sie zachowac, pomoc zespolowi ratownictwa medycznego w ich dzialaniu (np. poznanie sprzetu, zeby szybko go przyniesc).
Pomysł z praktykami w ZRM to jest ciekawy-słyszałem nawet w TV, ze gdzieś w Polsce już ktoś próbuje tak robić z policjantami("niebiescy uczą się pierwszej pomocy,a lekarze mają "ochronę" przy wyjazdach do pijaczków). Dlaczego nie spróbować tego w straży. :D
Co do szkoleń to rzeczywiście nie dają one za wiele,gdy podejście uczestników i prowadzących jest takie: "aby było", a często tak sie dzieje w OSP. No i oczywiście trzeba wszystko sobie przypominać i uaktualniać.
A jeśli chodzi o "papierowych" ratowników to badźmy szczerzy: jest ich troche. Ja ostatnio spotkałem takiego w mojej OSP: Gdy dostaliśmy PSP R1 to brakowało nam szyn kramera(przyszły później),więc pytam prezesa czy będą a na to jeden z naszych"papierowych ratowników" zaczyna ryć w torbie między środkami opatrunkowymi, mówiąc:"Coś o tym było na kursie i chyba je gdzieś tu widziałem".Żal mi się go zrobiło więc mu wytłumaczałem co to są szyny Kramera i,że w zestawie PSP R1 są w osobnej torbie. A u was też są tacy specjaliści?
Pozdrawiam ;)  

Offline ratolek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 189
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #72 dnia: Luty 28, 2005, 22:58:22 »
Witam!
Pomysly takiej wspolpracy juz byly niejedne! Wszystko ogranicza nasze cudowne polskie prawo! Trzeba komendanta ktory wspolpracuje i chetnych, ofiarnych ludzi ktorzy sie poswiecaja, hobbystow, upatych osłów i dużo latania wokół papierków żeby coś wyszło!
Jeśli chodzi o moje OSP to tylko ja jestem z papierkiem i kumpel-oficer, ktory tez sie troche interesuje ratmedem z racji korzeni w PCK. Przydaja sie takie czy inne! Niedlugo beda sie z ratmedu szkolili ode mnie i mysle ze wielu bedzie takich, ktorzy będą szukać szyn Kramera w torbie do Zestawu PSP R1 ! NIestety! Moja w tym głowa i czas, aby tak nie było.
Walczmy o to wszyscy a zdanie o ratmedzie wykonywanym przez strazakow bedzie coraz lepsze! Mysle ze wieksza specjalizacja (jak dobrze mniemam - kategoryzacja) przyniesie skutki!
 

Offline MIKE

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 89
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #73 dnia: Marzec 03, 2005, 10:38:59 »
Nie chcę być źle zrozumianych w kwestii "papierowych ratowników". SenseY chyba sie nawet z tego powodu "letko" wnerwił;)... ale taka jest prawda.
Zdarzają się jednostki, gdzie nie ma ratowników medycznych, czy dyplomowanych czy licencjonowanych. Nie ma tam również szkolonych w PCK lub ZHP. Są to ochotnicy, którzy chcąc działać szkolą się i np. biorą udział w kursie z ratownictwa medycznego organizowanych przez PSP.
Zdarzy się, że przez 3 lata nie wykorzstają swojej wiedzy, nie samodoskonalą się i jak ich nazwać? Gdy dojdzie po rou do działania, a oni nie maja wprawy, nabytych nawyków i odpowiedniego podejścia, będą po prostu robic to co robili przed kursem. Nie zapominajmy że emocje zmieniają tok myślenia, jeśli jest nieopanowany i wyćwiczony po prostu zrobi z nami co chce.
Nie chodzi mi wcale o to że ktoś ma papier, ja też mam dużo papierów. Liczy sie to czy sam potrafię się zmobilizować do samodoskonalenia. Zorganizować pokaz, podnosić poprzeczkę w trudności pozoracji. Wtedy gdy będę miał kontakt z pewnymi elementami na miejscu zdarzenia - po prostu zadziałam. Lepiej lub gorzej ale zadziałam.

SenseY nie bierz tego za złe, ale taka jest prawda.

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Ratownictwo Medyczne, Logistyka
« Odpowiedź #74 dnia: Marzec 03, 2005, 11:30:33 »
Dla sprostowania tylko.
Ja Ciebie rozumiem Mike. Ale nie możemy nazywać się papierowymi ratownikami, bo ludzie mogą stracić do nas zaufanie, nie będą dopuszczać Cię do rannego ("odejdź, bo coś spie......") lub sam ranny Cię nie dopuści, i wtedy ginie to co do tej pory powstało a mianowicie sens prowadzenia tego co już jest czyli kursu 45h (mam nadzieję że liczbę tych godzin zwiększą). A jest - wspólnie zauwazyliśmy że za mało. Dlatego wszelkie jakiekolwiek inicjatywy które w jakimś stopniu przyczynią się do wzbogacenia ratowników w wiedzę i praktykę należy wspierać. Dlatego wspieram to żeby ochotników odsyłać na praktyki do JRG, do pog. ratunkowego i gdziekolwiek, byle by uczyć ich.
Jest obecnie wielu ochotników którzy ćwiczą we własnym zakresie, uczą się z podręczników i innych notatek, również z strony www strazaka, ćwiczą. Ale jest też i to większa część tych którzy od czasu wyjścia ze sali egzaminacyjnej nie zajęli się nigdy czymkolwiek co z ratmedem jest wspólnego, lub co gorsza zajęli się ale w sposób nie właściwy, poprzez źle udzieloną pomoc, bądź tylko mądrowaniem się.
Moim zdaniem to co jest - tego nie można krytykować, ale jednoczesnie trzeba wołać o więcej.