Szanowni panowie i bracia strażacy!!!
Popieram w 100%, iż pensje polskich strażaków są żenujące i stanowczo niższe niż kolegów np z Belgii (podstawowa pensja 2300 EUR). Jest tylko jedno ale !!! Za cały ten bałagan odpowiada Państwo, które przyznaje odpowiednie wynagrodzenia służbom mundurowym (tutaj się zatrzymam i zadam pytanie dlaczego np. Pan Poseł zarabia aż tak dużo - bez ryzyka utraty zdrowia lub życia) oraz dlaczego pensje w sferze budżetowej ogółem są tak bardzo zróżnicowane? Uważam, iż Polsce potrzebny jest dobry plan finansowy - należy podzielić i zróżnicować wynagrodzenia w taki sposób, aby np urzędnik skarbowy nie zarabiał więcej niż np strażak czy policjant ! Porządek także należy zrobić z wynagrodzeniami Prezesów, Dyrektorów, Zastępców, Kierowników, Starszych, itp itd. Możecie być pewni, że można by sporo pieniędzy zaoszczędzić redukując pensje w niektórych działach, wydziałach itp. Dlaczego Pan Prezes czy Dyrektor "z urzędu" (myślę o posadach budżetowych) zarabia np. 20 000 czy 40 000 zł? A dlaczego strażak ma zarabiać tylko 1000 zł? Wykształcenie? Wiedza -? hmmm chyba nie bo są przecież strażacy z bardzo dobrym wykształeceniem!
Kolejny problem, to kwestia mediów, które we wszystkie strony robią bezzasadną propagandę jak to w naszym kraju jest teraz cudownie, że to kraj miodem i mlekiem płynącuy oraz, że już wkrótce to anglicy będą do nas do pracy przeyjeżdżać ! Bzdura !!!!
Teraz wkroczę na chwilę na scieżkę zarobkową zwykłych obywateli - tutaj sprawa wygląda podobnie aczkolwiek nie mozna zmusić właściciela firy prywatnej do tego aby obniżył swoją pensję i dał więcej pracownikom. Można natomiast coś dla tego przedsiębiorcy czy pracownika zrobić! Wystarczy aby Państwo przestało wkońcu gadać i zabrało się realnie za obniżenie podatków oraz za obniżenie składki ZUS !!! Stara szkoła Znanych Angielskich uczonych mówi, iż "wraz z obniżeniem podatków wpływy do budżetu Państwa z czasem są coraz wyższe". Jednak żadna z nacji politycznych jak na razie nie poskapiła sobie tego zaszczytu . Pytanie dlaczego? Przecież to zredukuje znacznie szarą strefę. Niestety w chwili obecnej płacimy podatki od podatków. Podatek od dochodu min. 19%, podatek VAT, który finalnie płaci konsument to kolejne 22% z naszych portfeli, ZUS to ile zostaje dla nas?
W firmach podatek dochodowy - a potem na koniec roku podatek od tego co ci zostało.
Ok. wracam do tematu wynagrodzeń zwykłych obywateli. Myślę, że nasze oczekiwania są zbyt wczesne. Wyobraźmy sobie, że mamy zrównać pensje pracowników przy obecnym systemie podatkowo-ubezpieczeniowym z pensjami na zachodzie. NIE MOŻLIWE ! Dlaczego? Dlatego. Nie będzie to możliwe, dopóki nasza gospodarka będzie mierzona tylko i wyłącznie stopą bezrobocia, PKB oraz bilansem handlowym. Jedynym z wyraźnych i znaczących wskaźników oceny gospodarki jest WYDAJNOŚĆ i KONKURENCYJNOŚĆ względem innych gospodarek ! A to niestety wygląda bardzo kiepsko. Zadaję sobie tylko pytanie po co TV i ludzie z ministerstwa wciskają ludziom takie głupoty. No bo popatrzcie... co z tego, że PKB rośnie rocznie o ok 5-6% co jest bardzo dobrym wynikiem, skoro inne gospodarki także rozwijają się w podobnym tempie. Działa to na zasadzie kija i marchewki. Gospodarka powinna być oceniana na podstawie konkurencyjności i wydajności.
PUENTA: Dopóki wydajność w zakładach pracy nie wzrośnie - zakłady nie będą wstanie podwyższać wynagrodzeń do poziomu europejskiego. Nie oznacza to, że nie jest to możliwe - wystarczy kilka mechanizmów spomagających, jak np. obniżenie podatków. Kasacja zbędnych i nadwyrężonych stanowisk i pensji.
Przepraszam jeśli się nadto rozciągnąłem ... hehe