dżagulator brawo … i analogicznie do twojej wypowiedzi st. bryg. Nadać generała ( sporo by tego było) a tam dodatki i odprawy z najwyższej półki, i idąc twoim tokiem myślenia generałów na Marszalków ( tez kilku by się znalazło) Czy naprawdę tak bardzo zależy wam na tych stopniach? Nie chce wkładać kija w mrowisko ale co byście powiedzieli na czyste pagony?
Kasa za stopnie poszłaby w stanowiska i ile oszczędności?? Nie trzeba się obszywać, nie trzeba oblewać, niema problemów z rozpatrywaniem wniosków awansowych itd.
Albo dopisać
-sekcyjnego sztabowego ,a może i
-starszego sekcyjnego sztabowego
-ogniomistrz sztabowy
-st. ogniomistrz sztabowy
-st.asp.sztabowy
- nadkapitan
I co komu do głowy przyjdzie ….
Pozdrawiam wszystkich którym w głowie służba , a nie stopnie.