pobieram post Rafala kilka wiadomosci wyzej i moze nieco ja uzupelnie tez
Co roku ponad setunia, a w zeszłym 113 - może być - co
pozdro
czyli ogólnie ilość tak w sam raz... są dni, że mamy nawet 3 wezwania, a czasem jest tak, że nie jesteśmy potrzebni przez 2-3 tygodnie
Pozdrawiam
wiecie co, szkoda ze nadal panuje taka zasada - ' im wiecej wyjazdow, tym jednostka fajniejsza, mobilniejsza'
niektorzy cieszac sie, ze maja pelno wyjazdow, bedac argumentowac to tym ze pomagaja przez to ludziom, poprawia sie wizerunek strazy. Ja to odbieram inaczej - kazdy wyjazd, nie wazne do czego, laczy sie z czyims nieszczesciem, wiec moze zastanowmy sie nad soba i nie chwalmy sie ile mamy wyjazdow, co i u kogo ostatnio gasilismy lub kogo wycinalismy a wiedze o ilosci zdarzen zostawmy na zebrania sprawozdawcze.
kolego darek3xp i cvy:
nie odbierajcie tego jako atak na Wasza osobe, chodzi mi o ogol. Mozna stworzyc swietna jednostke z mala iloscia zdarzen (bo lepiej zapobiegac niz gasic ;P), utrzymywac ja w 100% gotowosci bojowej, ciagle sie szkolac, cwiczac, spotykac sie by spoleczenstwo widzialo ze sie staramy, jestesmy aktywni i ze moga na nas liczyc w razie W, gdy juz musimy wyjechac, to oby tych wyjazdow bylo jak najmniej i by bylo ich tyle samo co powrotow.. tym sie zajmijmy a na pewno nam to nie zaszkodzi.
takie mam zdanie na ten temat.
Pzdr.