Autor Wątek: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego  (Przeczytany 368372 razy)

Offline solosar

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 107
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 21, 2007, 18:03:18 »
:)
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2016, 22:30:19 wysłana przez solosar »

Offline HAZMAT

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 377
  • jeden wielki rozpiździej
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 21, 2007, 19:46:50 »
przychodzi strażol do kwatermistrza i mówi: mam dziurawe rękawice
kwatermistrz na to: już wymieniam

Pozdro dla wszyskich PODZIAŁOWCÓW i Chemików po fachu

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.466
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 22, 2007, 20:28:48 »
Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Kur*a, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię  :wacko:

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 22, 2007, 21:37:47 »
Dwóch Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się załatwić je za jednym zamachem…
_________________________________________________________

Wraca mąż z polowania i zastaje żonę z kochankiem.-Wyłaz z łóżka! -krzyczy mąż do kochanka. Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi przyrodzenie. Mąż spokojnie celuje z dubeltówki prosto w krocze mężczyzny. Kochanek krzyczy:- Nie wygłupiaj się chłopie, daj mi szansę...! Na to mąż: -No dobra. Rozbujaj...
_________________________________________________________


Dlaczego Niemki nie bawią się w chowanego?? Bo nikt nie chce ich szukać…
_________________________________________________________

Najnowsze badania wykazały, że trzech na dziesięciu młodych Polaków żyje w stresie. Pozostałych siedmiu żyje w Londynie.
_________________________________________________________

Zakłady mięsne rzeźnia nr5 – ubojnia. Rozmawiają dwie krowy.
- Cześć - mówi pierwsza - Jestem krasula.
- Ja Mućka – odpowiada druga
- Pierwszy raz tu??
- Nie ku%!#a drugi!!
_________________________________________________________

Do taksówki wsiada napakowany jegomość w dresie, i wrzeszczy do taksówkarza:
- Napie$d@laj ku..a na Mickiewicza!!!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksówkarz
- Pier%olony Mickiewicz! Takie hu^&we wiersze pisał, a „Pana Tadeusza” to już kompletnie spier*&%ił!!!
_________________________________________________________

Młody człowiek przychodzi do ojca Swojej sympatii
– Czy mogę prosić o rękę Pana córki?? – pyta
- A co nie masz Swojej?? – zażartował na to ojciec
- Mam, ale jest już zmęczona…
_________________________________________________________

KAWAŁ SZOWINISTYCZNY
Co robi kobieta po stosunku?? Przeszkadza…
_________________________________________________________

I ostatni dowcip:
Dnia 1 Kwietnia wszyscy pracownicy PSP otrzymują podwyżkę uposażenia  w raz z wyrównaniem od początku roku.


„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline solosar

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 107
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 23, 2007, 18:16:35 »
:)
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2016, 22:29:57 wysłana przez solosar »

Offline mlody-667

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 54
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 30, 2007, 21:04:15 »
babciu czemu masz takie wielkie mięśnie?
bo pracowałam w biedronce

tato,słyszałem że twój ojciec był pojebany?
ta chyba twój

Offline hose

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 81
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 01, 2007, 17:26:19 »
Jaka jest różnica między piłą tarczową, a stringami?
Chwila nieuwagi i palce w dupie.

Offline kloss

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 79
  • Te sztuczki to nie ze mną, Brunner...
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 01, 2007, 19:46:45 »
Czasy kwitnącego socjalizmu w ZSRR. Pani pyta dzieci w szkole:
Powiedzcie mi, co to jest szczęście?
Las rąk w górze. Każdy chce powiedzieć, ale najwyżej oczywiście łapa Saszy, czyli takiego ruskiego Jasia.
Szczęście to jest to, że urodziliśmy się, żyjemy, mieszkamy, uczymy się i bawimy w naszej najukochańszej, najwspanialszej i najcudowniejszej ojczyźnie - w Związku Radzieckim!
Bardzo dobrze Sasza - oceniła pani i pyta dalej.
A co to jest moje dzieci w takim razie pech?
I tu nastała cisza. Nikt się nie kwapi do odpowiedzi.
Wreszcie po chwili niezdecydowania znowu widać w górze rękę Saszy.
Pani chcąc nie chcąc udziela mu głosu. No powiedz, Sasza.
Pech to jest to, że to właśnie nam się to szczęście przydarzyło!

Mariusz_43

  • Gość
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 07, 2007, 10:28:47 »
Długość może odstraszać, ale jednak zachęcam do przeczytania ;-).


Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

Offline sasza

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 125
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 08, 2007, 20:20:28 »
Babcia poszła do sklepu by kupić kochanemu wnuczkowi wędkę na urodziny. Nie bardzo
wiedziała co wybrać, więc złapała pierwszą lepszą z brzegu - i idzie do kasy. Kasę obsługuje
jakiś cool koleś w ciemnych okularach i z fryzurą w pasemka.
Babcia pokazuje mu wędkę i pyta czy będzie to odpowiedni prezent dla jej wnuka.
I tu mały szok. Kasjer mówi:
- Proszę pani, jestem niewidomy. Pani stuknie wędką o kasę, a ja wtedy udzielę informacji.
Babcia wierząc, nie wierząc - stuknęła wędką o kasę.
Wtedy kasjer, jak automat:
- Dziękujemy za zakup naszej doskonałej grafitowej wędki, model ZEBCO 101, wraz z kołowrotkiem ZEBCO 104 wyposażonym w żyłkę 15 kg test. To jeden z naszych najlepszych zestawów - i w tym tygodniu kosztuje tylko 99 zł!
Babcia pełna podziwu mówi:
- Aż nie do wiary, że pan tak po dźwięku wszystko poznaje.
Po czym otwiera torebkę i wyjmuje kartę kredytową. Z tej emocji karta wyślizguje się jej
z ręki i ląduje na podłodze.
- O, wygląda na to, że używamy dzisiaj Visa Card do płacenia - szarżuje podbudowany zachwytem babci sprzedawca.
Babcia schyla się by podnieść kartę i w tym momencie puszcza głośnego bąka.
Kasjer stuka w maszynę i ogłasza:
- Pani płaci 154 zł.
Babcia:
- No jak to, miało być 99 zł.
Kasjer:
- Tak proszę pani, wędka plus kołowrotek kosztuje 99 zł, do tego dochodzi wabik na kaczki w cenie 47 zł, plus 8 zł za wędkarski koncentrat zapachowy w aerozolu.

Pierwsza lekcja po zimowych feriach w klasie IV d. Nauczycielka pyta dzieci:
- Gdzie spędziliście zimowe wakacje? Roman, proszę.
- Ja byłem na zimowisku w Alpach.
- Ooo, pięknie. A kto zafundował ci taki wypoczynek.
- Mama.
- A gdzie pracuje mama?
Roman trochę się zarumienił, spuścił głowę i cicho powiedział:
- Mama jest prostytutką.
- No cóż - wesoło odpowiedziała pani - Zapamiętajcie sobie dzieci, że żadna praca nie hańbi. Małgosiu co ty robiłaś?
- Tata wysłał mnie na wczasy na Majorkę.
- Pięknie a co robi tata?
- Pracuje jako inspektor w ITD (Inspekcja Transportu Drogowego)
- A ty Zdzisiu?
- Mój tata jest kierowcą TIRa i powiedział, że pewnie też by mnie gdzieś wysłał gdyby nie prostytutki i te kut*sy z ITD...

Poligon wojskowy. Młodzi żołnierze maja organoleptycznie poznać potęgę wojsk pancernych. Cala uroczystość jest dowodzona przez generała.
Wozy pancerne ustawiły się w szyku i gotowości:
Generał wydaje rozkaz:
- Pierwszy czołg, jazda...
Czołg ruszył z kopyta.
- Drugi, poszedł....
Drugi zachrzęścił gąsienicami i ruszył...
- Trzeci, jazda...
Nic.
- Trzeci, ruszaj, ruszaj...
Zero reakcji
- Kur*a, trzeci, jedziesz... – drze się generał.
Nagle otwiera się właz w czołgu i wychyla się głowa.
- Kur*a chłopaki, ja pierdo*e, wiecie co? Mam gadającą czapkę...

Gdzieś na jakimś "pierońskim" zadupiu był jednotorowy przejazd kolejowy z zaporami. Przez ten przejazd w ciągu doby przejeżdżały tylko dwa pociągi. Jeden o godzinie 13:30 a drugi w przeciwnym kierunku o 14:30. Przejazdu tego "strzegł" dróżnik, który mieszkał wraz ze swoim sparaliżowanym ojcem w niewielkim domku z werandą jakieś 150 metrów od przejazdu. Cała jego praca polegała na tym, że dwa razy na dobę, w odstępie godziny wychodził z domku zamykał szlabany, potem otwierał i dostawał za to wynagrodzenie miesięczne w wysokości 1700 zł brutto. Sielanka.
Pewnego razu dostał telefonogram z miasta A, że pierwszy z pociągów złapał gdzieś na trasie nie planowany przestój i przyjedzie do jego "Pierdziszewa" z półgodzinnym opóźnieniem. Po paru minutach nadchodzi telefonogram z miasta B. "Ich" pociąg przejedzie przez Pierdziszewo 30 minut wcześniej.
- Kur*a, przecież.... - pomyślał
Łapie za telefon. Zero sygnału. Co robić? Panika. Biega próbuje zamknąć semafory. Dupa. Nie działają.....
Gdy do "przejazdu" pociągów zostało 5 minut dróżnik wrócił do swojego domku, wsadził sparaliżowanego ojca na wózek, wystawił go na werandę. Przyniósł z kuchni 1/2 litra bimbru, siadł obok ojca,poczęstował go Mocnym, zapalili......
- Popatrz tera ojciec - powiedział - jakie się ku*wa bedo jajca działy.

Offline chris

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 42
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #35 dnia: Kwiecień 15, 2007, 18:49:03 »
Dzwoni jąkała do strażaków i mówi:
- Pa... pa...
- Że co? - pyta szef straży
- Pa... pa...
- Wyraźniej proszę!
- Spa... spa... spaliło się.


W środku nocy szefa remizy strażackiej budzi
dzwonienie telefonu.
-Kapitanie, pali się chałupa Maśluszczakowej!
-Eee, no... Która teraz godzina?-Piętnaście po drugiej.
-A od dawna się pali?
-Od pięciu minut.
-Dobra, to obudźcie mnie, jak się porządnie
będzie hajcować!

Fąfara spotyka na ulicy kolegę ubranego w strażacki mundur.
-Skąd masz ten mundur??
-To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łóżka!

Pod ścianą budynku przechodząca kobieta, zauważa
mężczyznę załatwiającego swoja potrzebę.
-Nie wstyd panu? Przecież sto metrów dalej
jest szalet!
-A pani myśli, że ja mam węża strażackiego?!

-Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać!
Zauważyłam przed chwilka, że jakiś mężczyzna
próbuje dostać się po drabinie do mojego
mieszkania!
-Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na
policję?
-Bo to robota dla straży. On ma za krótka
drabinę!

Do sypialni wpada Fąfara i woła do lezącej w
łóżku żony:
-Ubieraj się szybko! Pożar!!!
Z szafy słychać przerażony męski głos:
-Meble! Ratujcie meble!


Offline QbanA

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym !!!
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #36 dnia: Kwiecień 26, 2007, 01:20:30 »
Przychodzi Kubuś Puchatek do Krzysia. Smutny, zmarnowany. Siada obok niego i ciągnie:
-Wiesz Krzysiu. Prosiaczek, można sie było domyślić że donosił, wkońcu to świnia...
Kłapouchy też kapował, ale wiadomo głupi, osioł...
No ale, że Miodek... :wacko:

_________________________________________________________________________________
co ma 3 pary oczu i nic nie widzi ?

ODP
3 ślepe myszki ^_^

_________________________________________________________________________________
Pewna firma zatrudniła nowego pracownika. Miał zacząć od poniedziałku, ale rano zadzwonił do swojego szefa:
- Jestem chory - oświadczył. Szef go usprawiedliwia.
Facet pojawia się w pracy we wtorek i pracuje ciężko przez cały tydzień, zadziwiając wszystkich swoją pracowitością i umiejętnościami. W następny poniedziałek znów dzwoni do szefa i oświadcza mu:
- Jestem chory.
Szef niechętnie usprawiedliwia go, zaznaczając jednak, że to już drugi poniedziałek z rzędu. I znów we wtorek facet przychodzi do pracy i pracuje do końca tygodnia, nawet szybciej i lepiej niż poprzednio.
W następny poniedziałek pracownik znów dzwoni.
- Jestem chory - powtarza. Szef go usprawiedliwia, postanawia jednak porozmawiać z nim we wtorek.
Następnego dnia facet pojawia się w pracy i zostaje wezwany do gabinetu szefa.
- O co chodzi? - pyta ten. - Widzę, że jesteś świetnym pracownikiem, ale jesteś tu dopiero trzy tygodnie i w każdy poniedziałek twierdzisz, że jesteś chory?
- Chodzi o to, że moja siostra ma fatalne małżeństwo i w każdy poniedziałek przed pracą jadę do niej ją pocieszyć - tłumaczy pracownik. - Od słowa do słowa i zawsze kończy się to tym, że przez cały dzień uprawiamy seks.
- Z siostrą?! - krzyczy szef. - Przecież to obrzydliwe.
- Mówiłem panu, że jestem chory.

Offline fireman

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.318
  • Ostatnia umiera nadzieja... no i powoli umiera:)
    • http://www.pl
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #37 dnia: Maj 01, 2007, 14:52:16 »
To taki cytacik dość oryginalny i dlatego jako dowcip
W Czernobylu też jest wiosna, trawka się czerwieni, ptaszki wesoło podszczekują....
_____________________________________________________________________________________
Patrol policji jedzie autostradą (wiem nie ma u nas czegoś takiego)...
- Ty Zenek .. zobacz jak ten gość jedzie !
- Faktycznie jakoś tak od lewej do prawej .. linie przekracza ..
dawaj .. zdejmujemy go ...
Włączają koguta i dawaj za gościem. A facet przyśpiesza ...
gna coraz prędzej ... 120 .... 140 ... 180 !!!! Wypada z drogi ...
przelatuje w pięknym stylu przez rów ... dachuje 4 razy i owija się na
drzewie ...
masakra !!!
Policjanci hamują ... wyskakują z wozu .. lecą do wypadku ...
Drzwi samochodu otwierają się ze zgrzytem i ze środka się
wytacza jegomość ... na oko bez draśnięcia ...
Policjanci w szoku więc jeden pyta :
- Nic się Panu nie stało ?? Jakżeś Pan to przeżył ??
Co Pan... Panie pijany ??
- A coooo ... Ppppaanooowieeee myśleeeeeli żeeee kaaaa... kaaaskaderrr ??
_______________________________________________________________________________________
Święto.
Słoneczny dzień.
Peron.
Orkiestra dęta daje koncert.
Na peronie stoi wzruszony, stareńki kolejarz ku czci którego
odbywa się cała uroczystość.
Obok przejeżdża pociąg a z jednego z okien wylatuje zużyty
tampaks i ląduje na odświętnym mundurze szanownego jubilata.
Staruszek drapie się zafrasowany w wygolony policzek:
- Tyle lat po wojnie! A pociągi z rannymi jadą i jadą...

_______________________________________________________________________________-

Marian przedstawia w towarzystwie swoją bardzo puszystą żonę:
- Przedstawiam, moja żona. Przód tam, gdzie broszka.

_________________________________________________________________________________
Na plaży:
- Proszę pani, proszę nie wypływać za boje!
- To nie boje, kretynie, tu się na plecach płynie!


Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 01, 2007, 18:45:20 »
Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież
> wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub
> dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bosowe serce, gdy zrobię coś
> tak
>
> głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież
> przemęczony
> jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie...
>
> Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się
> dookola i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku
> żyrandola, złapałem go mocno i wiszę!
> Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie
> (drewniany
> wzrok ma koleś, czy co?).
> - Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni
> wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
> Kilka sekund pźniej wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam
> robię
> u góry.
> - Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
> - No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka
> odpocznie!
> Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę,
> że
> kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
> - A pan dokąd?
> Kolega odpowiada:
> - No do domu .... Przecież po ciemku nie będę pracował.
>
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline strazakRob

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #39 dnia: Maj 01, 2007, 23:01:49 »
Żółw musi być z wierzchu twardy, bo w środkowej części jest zupełnie miękki.
Ptaki bardzo różnią się od gadów - lataniem i budowa gęby.
Liść ma taka role w życiu ze musi cały czas wdychać i wydychać.
Gryzoń to zwierze, które ogryza, co tylko może, np. jabłka, zostawiając ogryzki.
Wśród wirusów rozróżniamy: mikroby, mikrony, mikrusy i mikrobusy.
Wilki zaliczamy do zwierząt zębatych.
Meduza żyje w jelicie grubym człowieka wiec jest pożytecznym szkodnikiem.
Rolnicy nie lubią kretów, bo obgryzają im korzenie.
Błony komórkowe spełniają bardzo ważną funkcje w życiu komórki: wiedzą, kogo wpuścić, a kogo wypuścić, czyli funkcje celnika.
Wątroba była cały dzień śledziona.
Alkoholik nie może mięć dzieci, bo się trzęsie.
Dżdżownica jest spiczasta, bo gdyby była prostokątna to by się bardzo męczyła przy wchodzeniu w ziemie.
Krowa to zwierze roślinobójcze.
Kręgosłup składa się z kręgu i ogona.
Podczas zapłodnienia plemnik łączy się z komórka jajowa i powstają nowotwory.
Jesienią wszystko spada z drzew.
Wczoraj w naszej klasie lekarz badał dzieci chore na higienę.
Głowa osadzona jest na zębie trzonowym kręgosłupa.
Węgiel rośnie na drzewach.
Białe motyle, których dzieci żrą kapustę, nazywają się kapuśniaki.
Kangurzyca nosi dziecko w torebce.
Kurczęta są produktem jaj sadzonych.
Do chorób zawodowych zaliczamy: pylice, gruźlicę i rzeżączkę.
Lekarz przed operacja myje ręce i pielęgniarki.
Kukurydza rośnie w kaburach i ma żółte żeby.
Choroby przenoszą się z rośliny na roślinę a niekiedy nawet z roku na rok.
Choroby weneryczne są rozpowszechniane przez prasę, radio i telewizje.
Wielbłądy wędrują prze pustynie w karnawałach.
Wścieklizna można się zarazić, jeśli się ugryzie wściekłego psa.
Kameleon ma oczy, które mogą kręcić głowa dookoła.
Ślimaki są jadalne, ale tylko we Francji.
Węgiel może być kamienny i brutalny.
Wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko jeden raz.
Młodzież w stanie nietrzeźwym może spowodować potomstwo.
Bakterie, które rozmnażają się prze kichanie, prowadza tryb życia koczowniczy.
Kość słoniowa wyrasta z nosa.
Szczur jest bardzo inteligentny, bo nie lubi zjadać trutki.
Sosny znoszą szyszki.
Na wystawie kwiatów najbardziej podobała mi się pani, która nas oprowadzała.
Pawie pióra wytwarza paw.
Koryto należy umyć po zjedzeniu Świn.
W budowie niektórych płazów wyróżniamy odwłok i płozy.
Układ oddechowy przechodząc prze nos i gardło wpada do żołądka.
Człowiek ma wzrok skierowany do przodu, a nieumieszczony po bokach jak żaba.
Układ oddechowy śluzy do wydalania płuc z organizmu.
Koty rozmnażają się jak ludzie, ale jest różnica - ich potomstwo rodzi się ślepe.
Wszystko jedno, czy ugotujemy jajko na miękko czy na twardo; kurze i tak nie wyjdzie to na zdrowie.
Grzyby składają się z kapelusza, trzon i robaków.
Człowiek rożni się od zwierzęcia myślą, mowa, uczynkiem oraz w pewnym stopniu wyglądem.
Polipy zaliczamy do jamochłonów; najczęściej spotykamy je w morzu i w nosie.
W kościach znajduje się szpinak.
Rak jest stawonogiem, bo trzyma nogi w stawach.
Krowy, kozy i owce - to zwierzęta wymienne.
Higiena... to jest wtedy, kiedy myjemy się częściej niż musimy.
Najczęściej spotykanym ssakiem górskim jest góral.
Pegazowi zniknely skrzydła w drodze ewolucji i stad mamy konie.
U żaby kończyny przednie są dłuższe niż krótsze.
Gdy obowiązek wezwie mnie tam wszędzie, gdzie się pali,
Ty mi, o Panie siłę daj bym życie ludzkie ocalił.
Pozwól niech dziecko póki czas z płomieni cało wyniosę.
Przerażonego starca daj ustrzec przed strasznym losem.  Daj Panie, czujność abym mógł najsłabszy słyszeć krzyk  Daj sprawność i przytomność bym ugasił pożar w mig.  Swe powołanie pełnić chcę i wszystko z siebie dać. A jeśli taka wola Twa bym życie dał w ofierze.  Ty bliskich mych w opiece miej, o to Cię proszę szczerze.

Offline strazakRob

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #40 dnia: Maj 01, 2007, 23:06:02 »
Oficjalny Katolicki Regulamin Odbywania Stosunków Płciowych

Celem niniejszego "Regulaminu" ma być uporządkowanie często sprzecznych informacji o stosunkach płciowych, docierających do wiernych za pośrednictwem różnorakich środków przekazu. Kościół zdaje sobie sprawę ze szkodliwego wpływu, jaki wywierają na wiernych takie - z gruntu fałszywe i niezgodne z prawem kanonicznym oraz Dekalogiem - informacje, szczególnie te rozpowszechniane przez antychrystów mieniących się lekarzami. Dlatego postanowiono zwołać specjalny Kongres Lekarzy Katolickich, wynikiem pracy, którego jest prezentowany zbiór wskazówek i porad dla początkujących oraz zaawansowanych katolików chcących odbyć stosunek płciowy nie narażając się przy tym na wieczne potępienie Wprawdzie - co trudno ukryć - sama istota stosunku płciowego powoduje ryzyko zgrzeszenia nawet przy próbie jego odbycia, lecz odrobina dobrej woli i stosowanie się do wskazówek zawartych w "Regulaminie" pozwala uniknąć grzechu śmiertelnego i tym samym zapewnia miejsce w Raju po krótkim okresie przebywania w Czyśćcu.

Pojęcia podstawowe
Mężczyzna: dziecię Boże, posiadające organ (p. organ) zwany penis (p. penis).

Kobieta: istota żywa, z żebra mężczyzny (p. mężczyzna) poczęta przez Stwórcę, posiadająca organ (p. organ) zwany vaginą (p. vagina).
Penis: organ (p. organ) męski zwisający lub nie, zależnie od stanu podniecenia (p. stan podniecenia), służący podczas stosunku płciowego (p. stosunek płciowy) jako tymczasowe wypełnienie vaginy (p. vagina). Długość penisa (p. penis) nie powinna być mniejsza w stanie podniecenia (p. stan podniecenia) niż 6 cm.
Vagina: (pochwa): organ (p. organ) w postaci podłużnego kanału przebiegającego od sromu (p. srom) w kierunku północnym
Żołądź: (glans penis) - czołowa cześć penisa (p. penis) w stanie podniecenia (p. stan podniecenia) w postaci czerwonego kapturka z dziurka.
Srom: (pudenda): podłużna szczelina w kroczu (p. krocze) kobiety (p. kobieta), stanowiąca wylot (lub wlot - zależnie od sytuacji) vaginy (p. vagina).
Wargi sromowe: (labia pudendae): płaty skórno-mięśniowe u wlotu (wylotu) vaginy (p. vagina). Wargi sromowe (p. wargi sromowe) dzielimy na mniejsze (labia pudendae minor) i większe (labia pudendae major). Całość, czyli wargi sromowe (p. wargi sromowe) większe i wargi sromowe (p. wargi sromowe) mniejsze stanowi srom (pudenda) (p. srom).
Stan podniecenia: szczególny stan umysłu, w którym wszystkie myśli i działania są skierowane tylko i wyłącznie na odbycie stosunku płciowego (p. stosunek płciowy).
Stosunek płciowy: działanie polegające na wypełnieniu wolnej przestrzeni vaginy (p. vagina) penisem (p. penis) i poprzez rytmiczne poruszanie tym ostatnim tam i z powrotem dążenie do poczęcia (p. poczęcie).
Pozycja: stosunek płciowy (p. stosunek płciowy) może być realizowany przy rożnym ułożeniu ciał mężczyzny (p. mężczyzna) i kobiety (p. kobieta). Podstawowym celem pozostaje tylko wypełnienie vaginy (p. vagina) penisem (p. penis) i pozostawienie sobie minimalnej swobody, pozwalającej na rytmiczne ruchy (p. stosunek płciowy) penisem (p. penis). Ułożenie ciał nazywamy pozycją (p. pozycja). Kościół zasadniczo zaleca stosowanie w praktyce tylko jednej pozycji (p. pozycja), szczegółowo opisanej w dalszej części "Regulaminu".
Poczęcie: zakończenie stosunku płciowego (p. stosunek płciowy) I jedyny słuszny jego cel.
1. Przygotowania do odbycia stosunku płciowego
Całość przygotowań do odbycia stosunku płciowego dzielimy na:
- spowiedź;
- zadumę;
- skupienie;
- członków umywanie;
- serca oczyszczenie.
Uwagi:, Co się tyczy zadumy i skupienia, to szczegółowe zalecenia w tym względzie należy odszukać w encyklice Papieża Sekstusa CXLVI "Sursum penis". Członków umywanie opisane jest natomiast w książce Ignacego Loyoli "Societatis Jesu et Psychopathia Sexualis", wydanej przez Pomyłkę w Rzymie w 1597 roku. Serca oczyszczenie polega na zmówieniu modlitw adekwatnych do sytuacji.
Zalecane szczególnie są: Psalm XXXI, od wersetu: "Jakobym patrzeć nie chciał, taką zawżdy jeno sromotę postrzegał, a niewiasty, co spać ze mną pragnęły, szybkom zapładniał ku większej chwale Twojej i radości Syna Twego..."; hymn: "Panie nasz, nie tylko serca nasze, ale i członki Tyś stworzył, chociaż niedoskonale, to jednako ku poczęciu zdolne. Wiec pobłogosław nam Panie, i wybacz grzech nasz śmiertelny, musim jednak ku pożytkowi własnemu, a coby niewiasta nudzić się nie zaczęła, począć to małe dziecię na chwałę Twoją wieczną, a bez grzechu nijak się nie uda. Niechaj gniew Twój Panie przeciw innym się obróci, oko przymknij i pozwól nam szybko dokonać czynu tego grzesznego w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Amen."; a także Psalm LVI od wersetu: "Miłość ma Panie bezgraniczna do stworzenia wszelakiego, lebo niewiastę jeno przy poczęciu pokochać zdolnym, aliści Tyś tak chciał, za co chwała i na wieki wieków".
Kobiety powinny natomiast w takiej sytuacji zmówić następująca modlitwę: "Azaliż nie Pan nasz z żebra Adamowego stworzył niewiastę, coby radość tworzenia dała dziecku Jego? Czy nie ku większej chwale Pańskiej miedzy nogi moje wniknie jasność wielkiego aktu Tworzenia? O Panie, choćby nawet ból ciało me przeszył na wskroś, a cierpienie rozerwało serce, dam Ci te dziecię, aby imię chwały Twojej niosło poprzez świat na wieki wieków Gloria, gloria in excelsis Deo!"
Obowiązkowym zakończeniem każdej modlitwy jest słowo "Amen".
2. Wprowadzanie się w stan podniecenia
Po odbyciu niezbędnych przygotowań należy wprowadzić się w stan podniecenia, co najlepiej wykonać po ciemku i z zamkniętymi oczami. Kobiety w stan podniecenia wprowadzać nie należy, ponieważ wówczas może zostać zakłócony normalny porządek rzeczy. Podniecone kobiety zaczynają domagać się jakiejś "przyjemności" i jej brak - naturalnie przyjemność jest niemożliwa do uzyskania w żaden sposób - doprowadza je do stanu frustracji i chęci odbycia stosunku z innym mężczyzną, na ogół Szatanem. To zrozumiale, że do takiej sytuacji dopuścić nie można. Dlatego kobieta powinna do ostatniej chwili zajmować się sprawami domowymi. W opisanej sytuacji mężczyzna może wprowadzić się w stan podniecenia ręcznie, chociaż da się spróbować innych sposobów. Kościół jednak stanowczo nie zachęca do oglądania filmów o treści pornograficznej i niebanalnej. Zalecane filmy to: "Jak Pan to robił"; "Ręka Pańska"; "Cierpienie tworzenia"; "Serce w smutku, dłoń w rozporku". Ręczne wprowadzanie w stan podniecenia polega na długotrwałym ściskaniu i głaskaniu penisa w części czołowej. Kiedy osiągnie on maksymalny rozmiar i dalsze głaskanie i ściskanie nic nie daje poza bólem, należy zawołać żonę i kazać jej ściągnąć majtki. Nic więcej ściągać nie powinna. (No, chyba ze nosi spodnie, ale jaka katoliczka nosi spodnie!?)
3. Czynności poprzedzające akt stosunku płciowego
3.1 Ułożenie ciał osób odbywających stosunek płciowy
W celu odbycia stosunku płciowego z osoba płci żeńskiej należy po przygotowaniach omówionych w punkcie 1 "Regulaminu" i wprowadzeniu się w stan podniecenia zająć pozycje, umożliwiającą sprawne wsuniecie penisa do vaginy. Kobieta wiec kładzie się na wznak na jakiejkolwiek płaszczyźnie poziomej (zalecane jest łóżko, lecz mogą to np. być drzwi wyjęte z zawiasów, lub deska do prasowania), natomiast mężczyzna umieszcza swoje ciało w płaszczyźnie równoległej do ułożenia ciała kobiety, celując penisem w otwór sromu, znajdujący się mniej więcej w odległości 1 i 1/3 długości przeciętnego penisa w stanie podniecenia poniżej pępka niewiasty, miedzy jej udami. Srom najczęściej jest pokryty włosiem, co stanowi dodatkowy element ułatwiający rozpoznanie tego miejsca. Uwaga! Nie należy próbować celować penisem w inne owłosione miejsca na ciele kobiety, ani tym bardziej inne otwory.
3.2 Wkładanie penisa do vaginy
Po przyjęciu odpowiednio wygodnej pozycji należy spróbować umieścić penisa w vaginie. Nie jest to proste, najlepiej w tym celu poprosić o pomoc kobietę. Powinna ona ująć penisa palcami kciukiem i wskazującym lewej dłoni, zaś następnie spróbować palcami ręki prawej namacać otwór sromu i wsunąć do niego penisa. W tym czasie mężczyzna utrzymuje się ponad kobieta, podpierając rękoma. Uwaga! W sytuacji, gdy kobieta nie ma rak, penisa powinna wsadzić osoba trzecia, najlepiej wujek, ciocia lub ewentualnie proboszcz odpowiedniej parafii. Gdy zaś nie ma rak mężczyzna, to w zasadzie nie ma problemu.
4. Przebieg stosunku płciowego
Po włożeniu penisa do vaginy mężczyzna starając się utrzymywać dłońmi w pewnym oddaleniu od kobiety (nie jest to konieczne, kobietę można z powodzeniem przywalić swoim ciałem, żeby oduczyć raz na zawsze chęci do stosunku) porusza rytmicznie biodrami, starając się, co nieco wysuwać i na przemian wsuwać penisa głębiej do vaginy. Siła tych ruchów nie jest istotna. Należy pchać tym mocniej, im głośniej kobieta krzyczy z bólu.
5. Poczęcie
Akt poczęcia należy do najważniejszych podczas całego stosunku. Można wręcz rzec, że stosunek jest nieważny i gdyby dało się począć naturalnie inną drogą, to byłby w ogóle niewskazany. Jak na razie niestety nie dało się. (To znaczy można począć w sposób sztuczny, lecz jest to mało katolickie i wprost potworne.) Dlatego poczynać należy jednak jak najszybciej: optymalna ilość ruchów penisem w vaginie od momentu rozpoczęcia stosunku do aktu poczęcia nie powinna przekraczać 10. Może to liczyć kobieta dla odpędzenia nudy. Najlepiej, żeby liczyła głośno i po doliczeniu do dziesięciu robiła mężczyźnie wymówki, ze jeszcze nie począł. Każdy normalny człowiek wie chyba, na czym polega poczęcie, wiec opisywać go nie trzeba. W razie gdyby były jakieś wątpliwości, to prosimy się zgłosić do najbliższej Poradni Katolickiej przy kościele parafialnym. Generalnie przyjmuje się, że jeśli mężczyzna poczuje ulgę i zachce mu się spać, to już na pewno jest po poczęciu. Niezłym sposobem na skrócenie czasu poczynania jest poprzedzające akt stosunku długotrwałe masowanie penisa w części czołowej. Należy jednak przy tym uważać, aby poczęcie nie nastąpiło bez kobiety, albowiem wówczas cały akt jest nieważny i należy przed kolejną próbą udać się do spowiedzi.
6. Zakończenie
Po poczęciu mężczyzna powinien natychmiast wysunąć penisa z vaginy i oddalić od kobiety. Najlepiej, gdy zajmie się np. przeglądaniem Biblii, lub najnowszego numeru "Rycerza Niepokalanej", jeśli oczywiście umie czytać. Kobieta natomiast chwile leży na wznak, by lepiej się poczęło, a potem może np. posprzątać, lub uprać skarpetki. Po wieczornej lub porannej mszy oboje natychmiast przystępują do spowiedzi, dokładnie zdając relacje księdzu zarówno z poczynionych uprzednio przygotowań, jak i przebiegu samego stosunku płciowego. W szczególności należy nadmienić o:
- przebiegu wprowadzania się w stan podniecenia i z jakich środków w tym celu skorzystano (w razie, gdyby były wykorzystane jakieś filmy, należy przynieść kasety do Kościoła dla ocenzurowania;)
- ilości ruchów penisa w vaginie od początku stosunku aż do aktu poczęcia;
- zachowaniu kobiety podczas aktu.
Ksiądz spowiednik ma prawo zażądać od kobiety, aby poddała się oględzinom w celu stwierdzenia, czy stosunek odbyty został prawidłowo i nie spowodował jakowyś zmian w stanie fizycznym jej ciała. Kobieta powinna ułatwić księdzu wszystkie te czynności, a także - w razie wątpliwości - powtórzyć dokładnie stosunek płciowy w obecności księdza, lecz bez męża. (Ze względu na tajemnice spowiedzi. Ksiądz udzieli we własnym zakresie odpowiedniej pomocy.) W razie stwierdzenia jakowyś nieprawidłowości, ksiądz jest obowiązany do udzielenia niezbędnego szkolenia kobiecie; szkolenie takie musi być powtarzane aż do skutku, czyli osiągnięcia przez kobietę pełnej sprawności Ksiądz sam ocenia, czy sprawność taka została osiągnięta, czy nie.
Gdy obowiązek wezwie mnie tam wszędzie, gdzie się pali,
Ty mi, o Panie siłę daj bym życie ludzkie ocalił.
Pozwól niech dziecko póki czas z płomieni cało wyniosę.
Przerażonego starca daj ustrzec przed strasznym losem.  Daj Panie, czujność abym mógł najsłabszy słyszeć krzyk  Daj sprawność i przytomność bym ugasił pożar w mig.  Swe powołanie pełnić chcę i wszystko z siebie dać. A jeśli taka wola Twa bym życie dał w ofierze.  Ty bliskich mych w opiece miej, o to Cię proszę szczerze.

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #41 dnia: Maj 07, 2007, 12:19:56 »
Facet budzi sie w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię sie z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
Facet pyta syna:
- Co sie wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to:
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś sie, a gdy matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!".
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline sam_go

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.029
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #42 dnia: Maj 10, 2007, 18:58:40 »
 ^_^

Do dziś pamiętam mój “pierwszy raz” z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w “tych” kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo… PUF, i było po sprawie… Spojrzała się na mnie przerażona: “jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?” Odpowiedziałem tylko “no pewnie”, i podniosłem kciuk, by jej pokazać.


Offline strazakRob

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 10, 2007, 22:06:40 »
Ten płyn to także w pewnym sensie ciecz.
Tłuszcze rozpuszczają się w rondlu.
W połączeniu wodoru i tlenu stosunkiem dwukrotnym otrzymujemy wódę.
Woda słona zawiera w sobie sól a słodka cukier.
W próbówce można robić nie tylko doświadczenia, ale i dzieci.
Węglowodan jest to węgiel zamoczony w wodzie.
Kwas solny żre wszystko, co napotka na drodze i na szosie.
SiO2 jest to wino, na które mój tato mówi "pryta" lub "siara".
Siarka występuje na zapałkach.
Obywatel po użyciu probierza trzeźwości zmienił kolor. To znak ze alkohol był używany.
Siarka ma właściwości samobójcze.
Najmniejsza częścią chemii jest pierwiosnek.
Niektóre gazy są tak śmierdzące jak spaliny wydzielane przez człowieka.

Kolumb myślał ze odkrył Indie a to były Stany Zjednoczone.
Kopernik ruszył ziemie i dlatego zobaczył, ze jest okrągła.
Azja jest największym kontynentem na Ziemi a nawet na świecie.
Ze Śląska kilofem wydobywa się węgiel kamienny i brunatny górnik.
Klimat to cos stałego, co nie wiadomo, kiedy się zmienia.
Morze Martwe zostało w XIX wieku zabite prze niektórych ludzi, aż po dzień dzisiejszy.
W Australii człowiek współżyje z Aborygenami.
Pomimo ze na niebie święcił księżyc dzień był smutny i ponury.
Najczęściej spotykanym ssakiem górskim jest góral.
Marynarzy o jednym oku nazywamy piratami.
Węgiel powstał z paproci, skrzypków i widłaków.
Wietrzenie skal jest pojęciem czysto teoretycznym, bo wszystkie dawno wywietrzały.
Baca bardzo długo gadał turystom, ze milczenie jest zlotem.
Na ukształtowanie powierzchni Ziemi maja wpływ jej trzęsienia oraz wulkanizacja.
Europa to kontynent ziemski.
W czasie mgły latarnik wyje na latarni i tym ostrzega okręty.
Węgiel występuje na całej kuli ziemskiej, na przykład w mojej komórce.
Na globusie wyróżniamy południki, północniki i cale nocniki.
Od czasów Kopernika Ziemia krąży wokół Słońca.
Górale robią kierpce z własnej skory.
Dwa przeciwległe punkty na globie nazywamy biegunkami.
Amurdsen zasądził flagę na biegunie.
Wisła płynąc przez Żuławy wpada w depresje.
Na niektórych wyspach Indonezji ludzie chodzą poubierani nago.
W górach nie mieszkają ludzie tylko górale.
Naukowo rzecz ujmując, nie ma wschodów i zachodów Słońca, jest tylko kręcenie się Ziemi w jedna lub druga stronę.
Rzeki powstałe z lessu są jak gęsta zupa.
Polana to jest forma lasu bez lasu.

Gdy obowiązek wezwie mnie tam wszędzie, gdzie się pali,
Ty mi, o Panie siłę daj bym życie ludzkie ocalił.
Pozwól niech dziecko póki czas z płomieni cało wyniosę.
Przerażonego starca daj ustrzec przed strasznym losem.  Daj Panie, czujność abym mógł najsłabszy słyszeć krzyk  Daj sprawność i przytomność bym ugasił pożar w mig.  Swe powołanie pełnić chcę i wszystko z siebie dać. A jeśli taka wola Twa bym życie dał w ofierze.  Ty bliskich mych w opiece miej, o to Cię proszę szczerze.

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 12, 2007, 10:13:22 »
To był zimny listopadowy poranek.
Wacek z chęcią by poszedł już do domu.
Ręce mu zgrabiały i ogólnie było mu już zimno. Nieduża renta skończyła się już jakieś cztery dni temu, o czym przypominało mu doskwierające ssanie w żołądku. Zimny wiatr zmarszczył wodę niedaleko nieruchomego spławika wędki..
- Chyba dzisiaj już raczej nic nie złapię - pomyślał Wacek i już miał zwijać tak zwany mandżur, gdy spławik zniknął pod wodą. Wacek zaciął i już po chwili miał na haczyku sporych rozmiarów złotą rybkę.
- Ozdobna jakaś. - pomyślał Wacek gdy rybka odezwała się ludzkim głosem:
- Wacku. Wacku!! Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia. Wieczorem po pewnej kawalerce rozszedł się apetyczny zapach. Wacek z lubością wciągnął go w płuca. Zadziwiające jak mu się ten węch wyostrzył odkąd ogłuchł 10 lat temu.

Ojciec Rydzyk ogłosi już wkrótce listę stadionów, które po małej wpłacie na konto Radia Maryja będą mogły ubiegać się o imię JP2.

Przygotowania do budowy Stadionu Narodowego zostały przerwane przez grupę skrajnych ekologów, którzy na terenie Stadionu Dziesięciolecia w jednym z wietnamskich kramów znaleźli stanowisko lęgowe Cichopka wietnamskiego - gatunku zagrożonego wyginięciem.


W dniu dzisiejszym nastąpiła zmiana planów lokalizacji stadionów na Euro2012. W Warszawie zrezygnowano z budowy Stadionu Narodowego, na rzecz budowy Targowiska na 84 tysiące miejsc. Stadion Narodowy zostanie zaś wybudowany we Włoszczowej niedaleko lotniska im. Gosiewskiego.
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline strazakRob

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #45 dnia: Maj 12, 2007, 23:32:42 »
August II był elektronem Saksonii.
Cesarz Klaudiusz był nieśmiały, wiec nie odważył się zabić swojej żony.
Wars i Sawa zbudowali Warszawę z jednej i z drugiej strony stolicy.
Barbarzyńcy byli bardzo miłymi i uprzejmymi ludźmi.
Powstanie Listopadowe było w listopadzie, a Rewolucja Październikowa też.
Koalicja w sejmie polega na bliższych stosunkach w lawie.
Kościuszko wyciągnął i powiedział ze nie schowa.
W roku 1863 w Ameryce wybuchła wojna sensacyjna.
Komisja Edukacji Narodowej obejmowała wszystkie dziewczęta.
W XVI wieku Polacy mieli wojsko ciężarne.
Washington był prezydentem Stanów Zjednoczonych, a Lincoln - USA.
Hitler był najgroźnieszym z hitlerowców.
Koń trojański to była zdradziecka sztuka.
Anders był umundurowany aż po pas.
Kara śmierci ma charakter nieodwracalny.
Pięta Achillesa to miejsce, które jest wrażliwe na śmierć.
Żeby Kolumb mógł odkryć Amerykę to najpierw musiała być zakryta.
Całemu oddziałowi wojska złożono najserdeczniejsze życzenia ekshumacji.
Duży wpływ na rozwój kultury miął Cyryl i jego metody.
W dawnych czasach chłopi żyli dłużej, bo orali sami a nie traktory.
Drzymała woził się wozem naokoło a Niemcy mogli mu naskoczyć.
Żołnierze noszą zielone mundury żeby udawać trawę.
Król nosi na głowie czapkę, zwana przez niektórych korona.
Pod bron powołano cala młodzież od 16 do 60 lat.
Skrzydła husarskie ważyły pól metra.
Niewolnicy rzymscy byli używani do najcięższych prac, niektórzy jako nauczyciele.
Na mordy carów państwa Europy patrzyły złym okiem.
Polacy byli waleczni i walczyli w walce o Anglie, walcząc o niepodległość Anglii.
Dokument składał się z trzech części: pierwszej, drugiej i trzeciej.
Mumie służyły jako wkłady do grobów i były robione przez Egipcjan.
W XVI wieku uprawiano wiele roślin, których jeszcze nie znano.
Ludzie pierwotni, gdy chcieli rozpalić ogień musieli pocierać krzemieniem o krzemień a pod spod podkładali stare gazety.
Dawniej wszystkie prace na roli wykonywano ręcznie za pomocą wołów.
Dzięki seppuku Japończycy mogli pokazać swoje prawdziwe wnętrze.
Chrobry złożył do papieża podanie o koronę.
Na placu gdzie stoi pomnik Jagiełły, toczyła się kiedyś wielka bitwa zwana pod Grunwaldem.
W dawnych czasach ludzie spali na piecach, bo nie mieli, czym palić.
De dal potrafił rożne rzeczy, wiec żona Min osa urodziła dziecko.
Tylko przez kobiety SA wojny, bo to one przeważnie rodzą żołnierzy.
Królowa Bona sprowadziła do Polski seler, kalafiory i makaroniarzy.
Emilia Plater była pułkownikiem o kobiecych piersiach widocznych spod munduru.
Franciszek Józef oprócz kobiet klepał również konie, podczas gdy inni klepali biedę.
Rycerz średniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia, który stawał na każde zawołanie.
Słowianie mieszkali w domach z drewna, z których dym wychodził mniejszymi otworami a Słowianie większymi. Mumia to żona faraona.
Człowiek współczesny powstał dzięki ludziom pierwotnym.
Jagiełło miął z Sonka tylko czterech synów, ponieważ możnowładcy odmówili mu poparcia.
Indianie zabijali i skalpowali, co popadnie.
W czasie totalnej mobilizacji wcielono do wojska nawet dzieci w podeszłym wieku.
Pańszczyzna siedziała na lawie i przyglądała się pracującym w polu chłopom.
Samochód, którym jechał generał dostał niespodziewanie dwie kule w brzuch.
Elektra, jak wskazuje jej imię, już w starożytności odkryła elektryczność.
Głogowianie lali gorąca smole na drapiących się Niemców.
Myszy zagryzły Popiela, jego żonę Popielice i córkę Popielniczke.
Bolesław Chrobry był mężny. wysoki, mocny i ciężarny.
Amerykę odkrył niejaki Colombo.
Rejtan nie chcąc dopuścić do rozbiorów Polski stanął w drzwiach i sam się rozebrał.
Car idąc do celu opierał się na mordzie.
Na cześć Dionizosa śpiewał chór satyryków...
Królów wybierano w dawnej Polsce na zasadzie wolnej erekcji...
Dziewica Orleańska dopiero na stosie strąciła cnotę z reszta ciała.
Leonidas, dlatego został królem, ponieważ dobrze patrzyło mu z nosa.
Gdy obowiązek wezwie mnie tam wszędzie, gdzie się pali,
Ty mi, o Panie siłę daj bym życie ludzkie ocalił.
Pozwól niech dziecko póki czas z płomieni cało wyniosę.
Przerażonego starca daj ustrzec przed strasznym losem.  Daj Panie, czujność abym mógł najsłabszy słyszeć krzyk  Daj sprawność i przytomność bym ugasił pożar w mig.  Swe powołanie pełnić chcę i wszystko z siebie dać. A jeśli taka wola Twa bym życie dał w ofierze.  Ty bliskich mych w opiece miej, o to Cię proszę szczerze.

Offline tuniek

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 195
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #46 dnia: Maj 15, 2007, 14:16:23 »
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070515/AKTUALNOSCI/70515011


Trochę z innej beczki. Ciekaw jestem czy coś z tego zjedli :wacko:

Offline szampan

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 479
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #47 dnia: Maj 15, 2007, 16:31:02 »
przychodzi baba do lekarza a lekarz w Anglii

Offline strazakRob

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #48 dnia: Maj 16, 2007, 21:52:13 »
Wieś była samo wystarczalna: kobiety dostarczały mleka, mięsa i skór.
Borany śpiewał w chórze, ale tylko partie solowe.
W komedii bohaterowie dążą do celu powodując śmierć, często zakończona szczęśliwie.
Rudym spuścił manto Dyziowi w karecie, bo mu się spocił.
Alkoholików dzielimy na pijących i niepijących.
U Żeromskiego ludzie dzielili zapałkę na czworo i tez im się zapalała.
Konopnicka żyła od urodzenia aż po śmierć.
Antek ciężko pracował rękami, a Borany językiem.
Zenon kochał Elżbietę, mimo, że był w ciąży z Justyna.
Justyna jest mądrzejsza od Marty - nie gardzi chłopem.
Ziebowicz wyrzucał sobie to, że popełnił samobójstwo.
Harem to człowiek posiadający zbiór kobiet.
Wokulski zakupił klacz od Krzeszowskiego, aby później prosić o jej rękę.
Zygier miał ospowata sylwetkę kulturysty a jego wyłupiaste oczy ładnie przylegały do twarzy.
Zachowanie dzieci dalece odbiega od rzeczywistości.
Jego trzyletni przyjaciel po ukończeniu studiów popełnił małżeństwo.
Tatuś kupił stary samochód do spółki ze stryjem, którym dojeżdża do pracy.
Lato spędzę w górach u kuzynek, z których zejdę dopiero po wakacjach.
W sklepie koła fortuny podoba mi się Magda Masny.
Będąc na drugim roku uniwersytetu, wybuchła wojna.
Pijacy pod wpływem alkoholu często popełniają samobójstwo i nazajutrz nic nie pamiętają.
Kasia to moja siostra cioteczna, Jurek też.
Gdy wiosna umarła babcia automatycznie powiększył się metraż w mieszkaniu.
Dziewczynka podbiegła do Karuska i położyła mu pysk na kolanach.
Latarnik tak się zapalił do Pana Tadeusza, ze nie zapalił latarni.
Jak Baska uciekała przed Tatarami, to piana leciała jej z pyska, nozdrza miała rozdęte, a uszy odłożyła po sobie.
Krzyżacy mordowali, palili, i gwałcili starców, kobiety i dzieci.
Twórców okresu pozytywizmu nazywano organistami.
Robinson znęcał się nad kozami dojąc je.
Robinson nie był na wyspie sam, ponieważ żył z papuga.
Zaleta pobytu Robinsona na wyspie: poznał tajniki kuchni kanibali.
Matka ze znachorka wsadziły Rozalkę do pieca, a ona zamiast im pomoc umarła.
Jacek Soplica miał wyrzuty po mordzie.
Wokulski był prawdziwym pozytywista, bo ciągle trzymał rękę na swoim interesie.
Konopnicka była czuła na dole.
Wojsko Polskie w czasie pokoju modli się nad grobami poległych w czasie wojen.
Do uprawy roli Barbara nie nadawała się, wiec Bogumił sam ja uprawiał.
Dąbrowska pisała cale noce dnie.
Niedźwiedź ryknął jak zabity.
W czasie akcji trafiają go dwie kule, które po kilku godzinach nie dają znaku życia.
Owies stracił swoje walory odżywcze, od kiedy zlikwidowano kawalerie i konnice.
Miał tak wielkie szczęście w miłości, ze został kawalerem.
Po śmierci Urszulki Kochanowski od trenu IX zaczyna powątpiewać w jej cnotę.
Poeta urodził się częściowo w Zaosiu, a częściowo w Nowogródku.
Mickiewicz pisał poezje, a Słowacki wiersze.
Mickiewicz spotykał wielu ludzi, od których zawsze cos wynosił.
Słowacki był wątły, bo odziedziczył po ojcu płuca.
Aleksander Fredro napisał komedie pt."Wielki człowiek z małym interesem".
Kochanowski stara się uderzyć w najczulsze miejsce szlachcica.
Pan Szekspir opisał Hamleta i Oferme.
Molier napisał komedie pod tytułem "Świntuszek".
Najwybitniejszym polskim satyrem był Ignacy Krasicki.
Na lace leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień...
Mieszkała w kamienicy pani Kolichowskiej, która była stara, trzypiętrowa i obdrapana.
Kochanowski tworzył pod grusza, gdzie mieszkał.
Dziewczynka doiła krowę nad strumieniem. W wodzie odbijało się na odwrót...
Kolumb zobaczył u nagich Indian wisiorki ze szczerego złota.
Ślimakowi na Placówce umarła żona, ale on wytrwał na niej jeszcze 2 lata...
Po wejściu do pokoju w oczy rzucał się Kościuszko z szabla w ręku.
Borany obudził się martwy.
Szlachcianki chciały wychodzić za mężczyzn z długim drzewem genealogicznym.
Kulturystami nazywamy tych ludzi, którzy uprawiają jakiś kult.
Pod wpływem środowiska jego aktywność społeczna pogrążyła się w bezczynności.
W przyszłości zostanę ginekologiem, bo mam zamiłowanie w tym kierunku.
W czasie wakacji widziałam operę, ale z wierzchu.
Gdy zabrakło kolejek to umarło życie towarzyskie na mrozie.
W miastach ekologie zatruwają ludzie rurami wydechowymi.
Gdy dorosnę, to chciałbym być bramkarzem w lokalu gdzie grają striptizy.
Stosunek chłopa do ziemi był przywiązany.
Obraz tego chłopa był bardzo nędznie odziany.
Zamożni chłopi nigdy nie wychodzili za mąż za biednych tylko za siebie.
Pomimo ze na niebie świecił księżyc dzień był smutny i ponury.
Marynarzy o jednym oku nazywamy piratami.
Eliza Orzeszkowa pisała o chłopach w całości, jak leci bez ogródków.
Baca bardzo długo gadał turystom, ze milczenie jest zlotem.
W czasie mgły latarnik wyje na latarni i tym ostrzega okręty.
Górale robią kierpce z własnej skory.
Konopnicka bardzo tęskniła za chłopami.
W "Weselu" panowie tańczyli z chłopami.
" Chłopi " są epopeja, która należy do grubych.
Jagna wyszła, za Boryne, bo miał pasujące do niej morgi.
Gospodarz kupił kozę razem ze swoja żona, która dawała bardzo dużo mleka.
Obecnie nie ma już przywiązania do ziemi i chłop do południa może być nawet robotnikiem.
Jontek na swoim zegarze w chałupie znalazł wskazówki do życia.
Chłopi byli biedni, bo nie mieli pieniędzy ani ziemi i tylko leżeli ugorem.
Dawniej chłop był bity przez panów, a teraz już nie ma panów.
Religijność chłopów wzrasta w zależności od pogody, zwłaszcza w czasie burzy.
Chłopi pracowali na pańskich polach od świtu do rana.
Na chłopa padały ranne rosy i nie pytały, czy mu zimno.
Chłop strzelał, a Pan Bóg nosił te kule, gdzie mu się żywnie podobało.
Oleńka była sierota, ponieważ zmarł jej dziadek.
Skawiński rozwinął paczkę i zobaczył leżącego pana Tadeusza.
Skawiński nie zapalił latarni, ponieważ tak go zaciekawił "Pan Tadeusz", ze usnął.
Wiadomo, ze medaliony są pamiątką po osobach bliskich, najczęściej noszonych na szyjach.
Przerażony pilot poczuł, ze ma obcięty ogon.
Na tle szczekających psów poeta ukazuje miłość dwu kochających się osób płci odmiennej.
Zagłoba miał konia, pod którym się uginał.
Jurek miał śliczna detonacje głosu.
Doktor Obarecki był jednostka, której opadły ręce.
Nie mogąc strawić czarnej polewki, Jacek ożenił się.
Mickiewicz przebywając w Paryżu z trudem usiłował powiększyć swoja rodzinę.
Jagna cale życie robiła na pierzynie.
Janko Muzykant ledwie zipiał, ale zipiał.
Wiatr wiał tak silny, ze powywracał dzwony na lewa stronę.
Skłodowska była kobieta niespotykanie wytrwałą, o czym świadczy zatruwanie się radem przez lat.
Gdy obowiązek wezwie mnie tam wszędzie, gdzie się pali,
Ty mi, o Panie siłę daj bym życie ludzkie ocalił.
Pozwól niech dziecko póki czas z płomieni cało wyniosę.
Przerażonego starca daj ustrzec przed strasznym losem.  Daj Panie, czujność abym mógł najsłabszy słyszeć krzyk  Daj sprawność i przytomność bym ugasił pożar w mig.  Swe powołanie pełnić chcę i wszystko z siebie dać. A jeśli taka wola Twa bym życie dał w ofierze.  Ty bliskich mych w opiece miej, o to Cię proszę szczerze.

Offline krzysiek 998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 274
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #49 dnia: Maj 16, 2007, 22:36:20 »
Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały...- mówi Beduin - skąd jesteś ?
- Z Polski.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?
- No to polej!
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:
- A czwartego?
A na to papuga:
- I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy...