Publiczne > Dowolne tematy

Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego

<< < (106/107) > >>

Trampoliksa:
Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.
 Kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta!
 Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta?
 Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi:
 - Masz. Wyprasuj!

Lokokistka:
W kościele cztery kobiety czekają przed konfesjonałem do spowiedzi. Potworek.com/dowcipy
 Podchodzi pierwsza i mówi do księdza:
- Zgrzeszyłam palcem.
 - Jak to palcem?
- No wzięłam, dotknęłam palcem narządu męskiego.
- Palec do święconej wody, jedna zdrowaśka i grzech będzie odpuszczony.
 Podchodzi druga i mówi:
- Proszę księdza zgrzeszyłam ręką.
- Jak to ręką?
- No wzięłam narząd męski do ręki i jeszcze ruszałam parę razy.
- No to ręka do święconej wody, jedna zdrowaśka i grzech będzie odpuszczony.
 Do konfesjonału powoli podchodzi trzecia kobieta, ale nagle zrywa się czwarta i głośno krzyczy do księdza:
- Proszę księdza! Proszę księdza! Jak ona tam umoczy dupę to ja tego nie wypiję.

Bandziks:
Spotyka doberman jamnika. Właściciel jamnika ostrzega właściciela dobermana:
- Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
- Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój doberman zaraz go załatwi!
- Jak Pan chcesz - odpowiada właściciel jamnika.
Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili doberman znokautowany, a jamnik jakby nigdy nic.
- Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika - prosi po chwili właściciel dobermana.
- Dobra, a za ile?
- Dam 3000 zł!
- Panie, 3000 zł kosztował krokodyl, a gdzie operacja plastyczna?

Lawsky:
Mały chłopiec nakrył mamę i tatę na seks .
Potem zapytał mamę:
- Co robiliście z tatą tam w sypialni?
Mama powiedziała:
- Piekliśmy ciasto.
Parę dni później chłopczyk zapytał:
- Piekliście ciasto w dużym pokoju na kanapie?
Mama powiedziała:
- Tak, skąd wiedziałeś?
On odpowiedział
- Ponieważ zlizałem lukier z kanapy, był słodki!

Guciorek:
Polak, Rusek i Niemiec dostali od diabła zadanie: Przekonać słonia z Bombaju, by powiedział "nie".

Pierwszy próbuje Rusek. Daje słoniowi wódkę, zagrychę i prosi:
- Słoniu z Bombaju, proszę, powiedz "nie".
Słoń nic, więc diabeł strącił Ruska do piekła.

Następny próbuje Niemiec. Daje słoniowi pieniądze, złoto i prosi:
- Słoniu z Bombaju, proszę, powiedz "nie".
Słoń znów nie reaguję, więc i Niemca diabeł strąca do piekła.

Podchodzi Polak, z kijem bejsbolowym w ręku, zachodzi słonia od tyłu i z całej siły wali go bejsbolem w jądro.
Słoń się zwija, a Polak pyta:
- Słoniu z Bombaju, chcesz dostać jeszcze po drugim jaju?
- Nie!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej