amper, kolego (chyba nawet z jednego - XIX - rocznika SChP) nie wolno pisac takich rzeczy:
chyba przewodniczący S nas sprzedał
wiesz co kolego Osmycki, może lepiej przejdz na emerturke (masz o JEDEN rok służby więcej odemnie), lub ściągnij Lenon te okularki może dojrzysz coś więcej niż czubek własnego nosa.
pozdrawiam
Nie obraź się, ale mam kilka uwag:
1. Piszesz źle o osobie podając jej nazwisko, co jest już samo w sobie nieuprzejme, nieładne i nie wiem czy do końca legalne, tym bardziej w jakim kontekście użyleś jego nazwiska!
2. Zapewniem Cię, że kolega przewodniczący "S" R.O. nie ma takiej mocy sprawczej (a zapewne chciałby mieć), żeby pstryknięciem palcami odkrecić to co w dwóch pismach napisał KG interpretując na swój swoisty sposób ustawę o PSP.
3. Od dawna wiadomo, że każdy pracodawca w polsce może w zasadzie bezkarnie łamać, lub naginać prawo wydając polecenia, zarzadzenia lub decyzje niezgodne z prawem i niekorzystne dla pracowników. Problem polega na tym, ze aby to "odkręcić" trzaba zachować całą drogę prawną odwołując się od tgych decyzji na poczatek do organu, który ją wydał, aż do instancji które rozstrzygają skargę ostatecznie. Przypomnę, że o ile napisanie pisma i wysłanie z centrali zz odbywa się naprawde szybko, o tyle organ do którego jejst ono adresowane ma okreslony prawem termin na rozpatrzenie i nigdy się z tym nie śpieszy.
4.Wycieczki osobiste w stylu:
ściągnij Lenon te okularki może dojrzysz coś więcej niż czubek własnego nosa.
to jest zwykłe chamstwo...
5. Dobra rada: skoro zz działa jak dla Ciebie zbyt opieszale, nie interesuje się Twoim zdaniem wogóle obroną strazaków, to proponuje samodzielnie wnieść sprawę do WSA, przecież każdy z nas może zawsze to zrobić i nie zcekać na zz?! No dalej, odwagi..