20, 30, 40 , 50 latkowi- oni wszyscy wyrazaja bunt i niedojrzalosc :d
Zwykle to byla forma znaczenia i przynaleznosci do gngow i innych subkultur
owszem, tak samo jak zakladanie ramoneski czy arafatki. jak rowneiz zakladanie ramoneski jest powszechne u osob ktore nie maja w ogole pojecia jak sie ta kurtka nazywa oraz arafatki i zolnierzy czy ludzi, ktorzy z arabami nie maja nic wspolnego. czy to oznacza ze naleza do tch subkultur ? tatuaz jest modny, jest forma zdobienia ciala. moze ci sie to nie podobac ale mowienie, ze ktos jest niedorjzaly swiadczy o jakims kompletnym zablokowaniu umyslowym, trwaniu w jednostajnie i nie rozwojowej kulturze. a tatuaz ma swoja historie poczwszy od aboregynenow, aufrykanczykach, i marynarzach.
no widzisz, ma taką długo historię i oznaczał pewną grupę ludności, Aborygeni czy Afrykańczycy tak przyozdabiali swoje ciało ponieważ był to jeden z elementów ich kultury, ale Afroamerykanin dzisiaj przekuwa sobie płatki nosa na wylot lub też szyję tuż nad Atlasem i wbija kość z tego samego powodu - taka jest kultura, więc według Twojego myślenia w Polsce też mamy sobie wpychać kości do nosa?
Jeśli się już rozwodzimy nad kulturą, są plemiona gdzie całe ciało barwi się henną i maluje wzorzyste wzory po to by uczcić dane święto, u nas za to na uczczenie święta zapalamy lampki na grobach albo ubieramy choinkę. To się nazywa zróżnicowanie kulturowe, więc nie mieszajmy się w sprawy tatuażu jako przyzwolenie bo ktoś tam kiedyś tam to zaczął.
Dlaczego w Polsce jest tak a nie inaczej? Sami sobie udzieliliście odpowiedzi na to pytanie:
jestem za tym, że dziara nie powinna eliminować kandydata na strażaka.
Dokładnie ... bo czym człowiek z tatuażem różni się od innego ? Polska to faktycznie ciemnogród ;-( W Niemczech widziałem policjanta z jakimś dziwnym wzorzystym tatuażem, który wychodził na górną część dłoni ... czyli jak przypuszczam tatuaż nie był mały.
widac ze to jest dosyc szeroka kwestia, we polsce na kogos z wytatuowanym przedramieniem patrzy sie dosyc dziwnie, w UK to norma, nawet u policjanta
W Polsce jest taki wymóg, ponieważ strażak ma budzić zaufanie. Patrząc na historię, ludzie pamiętają jeszcze czasu wojny, czasy komunizmu, jesteśmy krajem zastraszonym, który dopiero powraca do równowagi społecznej. Za dużo u nas było przelewu krwi, buntów i tym podobnych rzeczy, a żeby od razu tolerancja dotyczyła wszystkiego. Strażak niesie pomoc całemu społeczeństwu, a nie tylko młodym akceptacyjnym ludziom. Skoro ma budzić zaufanie, to przede wszystkim pierwsze wrażenie liczy się najbardziej. Jeśli jakaś staruszka zobaczy takiego przed drzwiami z czymś budzącym jej obawy na pewno nie wzbudzi w niej zaufania.
Nie jestem przeciwniczką tatuażów, ale sama bym sobie go nie zrobiła. Przyczyna jest prosta, ciało się zmienia, to co teraz będzie ładne, za 20 lat zmieni swoj wygląd, może tylko szpecić, jeśli ktoś ma ochotę czymś zaimponować to niekoniecznie musi tatuażem. Powiedziałabym nawet że osoby bardzo zakompleksione robiąc sobie tatuaż chcą może coś udowodnić? Podoba mi się postawa kolegi @pawel_jumper który sam mowi że
Nie zrobiłem go tak jak ktoś wcześniej napisał w okresie buntu. Przez ponad 2 lata myślałem nad tatuażem i miałem już konkretny pomysł ... później ze 3 miesiące poszukiwań, rysowania ... w końcu poszedłem do studia tatuażu i z właścicielem ustalaliśmy wszystko po kolei, żeby było idealnie. Dałem mu swój projekt on naniósł delikatne zmiany (z cieniami) żeby był bardziej realistyczny i 3D. Umówiłem się i mam tatuaż ... Gdybym zaczął pracę w straży z pewnością będę myślało następnym tatuażu.
jeśli tak to w porządku, zdrowy rozsądek i podejście. Zapewne Twój tatuaż coś przekazuje i 2 lata przemyśleń na pewno dobrze wyklarowały jego wymowę. Z kolei jeśli ktoś jest na wakacjach, widzi studio tatoo i idzie sobie zrobić tatuaż, bo będzie pamiątka z wakacji to sorry ale gdzie tu dojrzałość.
Także nie popadajmy w skrajność i czasem dłużej pomyślmy nad czymś, próbujmy zrozumieć dlaczego jest tak a nie inaczej. Nie zawsze wszystko jest czarne albo białe:)
pzdr