Nie neguję nowoczesnych rozwiązań typu wykorzystanie dronów, bo te robią dużą robotę.
Nie widzę po prostu sensu powielania dokumentów.
Tak, można powerbanka mieć, ale on też się w końcu rozładuje, do gniazda zapalniczki w samochodzie też nie zawsze masz dostęp.
A z e-doręczeniami to popłynąłeś. Chyba nic nie wysyłałeś. Kilka dni to idzie, nie masz pewności, czy pismo doszło. Mi kiedyś wywaliło komunikat, że Poczta Polska nie może przetworzyć pisma, bo są strony w orientacji poziomej.
Tak wygląda ta nowoczesna technika - lepiej pismo kurierem wysłać...
Ale tak de facto to nie jest powielanie dokumentów, a uzyskanie dodatkowego dostępu do już istniejącego. Idąc Twoim tokiem rozumowania po co dowód osobisty, prawo jazdy, dane o pojazdach w mObywatelu? Po to, że daje Ci to dodatkowe opcje, z których możesz skorzystać lub nie jeśli nie masz ochoty. W przebiegu swojej służby nie raz spotkałem się z sytuacją, gdzie funkcjonariusz nie miał przy sobie w danej chwili dokumentu jakim jest legitymacja służbowa. Przyczyn może być wiele takich jak np. zapomnisz portfela do pracy, zgubisz portfel i czekasz na duplikat legitymacji, nie przełożysz wymaganych dokumentów do stroju służbowego. Technika nie jest idealna, ale jeżeli nie utrudnia ona nam życia, nie dokłada dodatkowych obowiązków to nie rozumiem próby negacji rozwiązania.
Reasumując nie będziesz chciał to nie będziesz korzystał, natomiast jeżeli będziesz miał ochotę to skorzystasz np. w sytuacjach opisanych powyżej. Ludzką naturą jest o czymś zapomnieć. Więc jestem jak najbardziej za rozwiązaniem, bo nie powoduje ono powielenia dokumentu jak to kolega opisał, lecz daje nam jako funkcjonariuszom możliwość wyjścia z sytuacji. Daje sobie rękę uciąć, że nie jeden strażak w kraju tłumaczył się za brak legitymacji służbowej podczas w IGO, co zostało odnotowane w protokole, kuje to w oczy przełożonych i odbiera punkty całości. A gdyby miał legitymację w aplikacji mógłby się nią okazać i po problemie. Kwestia podejścia.