Dokładnie, nie demonizował bym bo patrząc z perspektywy 40 lat zmiana jest diametralna. Natomiast czarne owce zdarzają się wszędzie Policji, PSP, Służbie Zdrowia i oczywiście w OSP. Tendencja jest natomiast cały czas spadkowa bo pamiętam czasy gdy pijani strażacy to była codzienność niezależnie od formacji i pewnie mógł bym snuć tu opowieści w nieskończoność o takich przypadkach.
Natomiast z swojego doświadczenia niestety często trudno jest to wyłapać. Miałem taki przypadek pewnie 25 lat temu. Noc, pożar piwnicy, krótki dojazd, rota do piwnicy i wyciągnęliśmy chłopaka z zastępu z schodów bo osłab. Jak się okazało był pijany i nikt tego nie zauważył. Oczywiście był to jego ostatni wyjazd w naszej jednostce. Ale nikt tego nie zauważył wcześniej.