Służba > Forum zawodowców

Wojna, a służba

(1/2) > >>

Harmful:
Witam. W mediach co jakiś czas pojawiają się wypowiedzi o pewnym ryzyku konfliktu zbrojnego w naszym kraju. Nie chcę wchodzić w polemikę czy to straszenie czy faktycznie jest coś na rzeczy. Chciałbym bardziej dowiedzieć się jakby to ewentualnie wyglądało gdyby faktycznie do wojny doszło. Czy strażacy z północno-wschodniej części kraju mogliby uciec z terenów objętych bezpośrednio działaniami wojennymi czy musieliby gasić to co jeszcze pozostało? Są wgl jakieś dokumenty, które to określają? Badał ktoś ten temat?

robsen:
Odnośnie dokumentacji zainteresowanych odsyłam do instrukcji kancelaryjnej, która omawia które dokumenty zniszczyć, które zostawić, które zabrać z sobą w przypadku zmiany miejsca pobytu. Ciekaw jestem czy ktoś mający kontakt ze strażakami na Ukrainie wie jak to wyglądało w ich sytuacji czy ewakuowali się z linii frontu?, rozśrodkowywali czy jeszcze inaczej? Tutaj ogromną rolę może odegrać ustawa o obronie cywilnej nad którą prace są podobno bardzo zaawansowane. Myślę, że ta ustawa może pewne kwestie wyjaśnić.

Mroovka:
@Harmful
Zapytaj osoby prowadzącej sprawy obronne, to Ci powie, żebyś się nie interesował.
Jak trzeba będzie, to się dowiesz.

mpolskie:
Temat jest znany odpowiednim osobom a konkretnych informacji nie oczekuj - każdy kto się tym zajmuje z pewnością wie, że za ujawnianie takich informacji grozi do 3/5 lat w zależności od klauzuli tajności.

Basior7776:
W Ukrainie wyglądało to tak że dopóki teren był pod kontrolą Ukraińców to struktury i instytucje ich państwa tam działały. Jak przechodziło w ręce Rosjan to co się dało to się ewakuowało, sprzęt, ludzi, rodziny funkcjonariuszy.
W Polsce podobnie by to wyglądało.
W czasie kiedy Chersoń był okupowany to Rosjanie zaczęli tworzyć tam swoje struktury straży pożarnej.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej