Autor Wątek: Zdanie Studentów  (Przeczytany 24793 razy)

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #50 dnia: Listopad 01, 2004, 18:23:52 »
widzę że temat sgsp wraca jak bumerang- ktos komuś cos chce udowodnić
ja nie będę oceniał kadry sgsp czy tez innych szkół a także wszelakich absolwentów a jedynie APELUJĘ- MIEJCIE SZACUNEK DLA LUDZI PO WSZELKICH SORBONACH POŻARNICZYCH I POMÓŻCIE IM W PIERWSZYCH MIESIĄCACH PRACY NIE PATRZĄC JAKIE OBJELI STANOWISKA BO TEGO ONI OCZEKUJĘ CHOCIAŻ NIE ZAWSZE CHCĄ SIE DO TEGO PRZYZNAĆ

Offline path

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 98
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 10, 2004, 09:57:18 »
Witam
Nie czytałem wszystkich postów ale podzielę się paroma refleksjami, nie wiem czy słusznymi.
Trafia młody chłopak do szkoły pożarniczej. Odbywa naukę i w  trakcie ma służbę w  podziale. Trafia na pierwszy wyjazd i nie ma wyjazdu do zdarzenia. Innym razem jakiś śmietnik czy coś podobnego. I tak przez cały okres pobytu w szkole. Następnie trafia do JRG. Albo na stanowisko Specjalista-ratownik (najczęściej) albo na Dowódcę zastępu. Mam pytanie : czy doświadczenie zdobyte na szkolnym podziale jest wystarczające? I następne pytanie: czy nasi absolwenci (oraz strażacy) są szkoleni z tematyki gaszenia pożarów mieszkań, zbiorników z palnymi mediami itp.? Chjodzi mi o praktyczne szkolenia. Wydaje mi się że często szkolenie odbywa się w "boju" czyli i szkolenie i prowadzenie działań. Nie jestem pewien czy jest to najlepszy sposób. Ponadto czasami się dziwnie składa że po nocnym wyjeździe czeka czy kadetów czy podchorążych  egzamin z jakiegoś przedmiotu. Jak go napisać?
Moi poprzednicy opisali kilka krajów i rozwiązania jakie tam zastosowano. Ja osobiście myślę, że praktyka w szkolnym podziale podczas nauki to chyba niezbyt dobre rozwiazanie. Aczkolwiek ostatnio studenci i kadeci jeżdżą ćwiczyć pewne elementy na poligonach ( na szczęście powstają).
Mam następne pytanie: czy jest ktoś kto na takim poligonie gasił cysternę drogową wypełnioną benzyną i olejem napędowym lub z gazem?
Czy mieliśmy okazję pracować w ubraniu gazoszczelny w atmosferze chloru i przeprowadzać następnie wszystkie zalecane procedury? (to oczywiście po dobrej teorii)
Czy na szkoleniach gasiliście butlę z acetylenem ? ( prawdziwą , pełną butlę)
Wszystko to pod okiem oczywiście doświadczonych instruktorów ktorzy krok po kroku analizują działania szkolonych i notują błędy. To samo dotyczy pożarów mieszkań. Czyli ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia w warunkach rzeczywistych aby ludzie byli przygotowani. Jeżeli słuchacz na szkoleniach będzie gasił np. 5 mieszkań ti jak natrafi już w służbie na taki pożar to myślę że sobie poradzi ( bo to już przerabiał na poligonie)
chyba jwystarczy
pozdrawiam
path
 

Offline path

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 98
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 10, 2004, 10:07:19 »
Popieram apel bartka aby absolwentom szkół pomagać a nie udowadniać że niczego się nie nauczyli. I myślę że uwaga do absolwentów. rozpoczynianie służby w JRG od stanowiska Specjalista-ratownik ( nawet dla strażaka z dwiema gwaizdkami na pagonach) to nie dyshonor ale okazja aby poznać pracę na samym dole i posłuchać tych doświadczonych strażaków co mają do powiedzenia. taka okazja może się później nie powtórzyć. A Prawdziwa straż (nie uchybiając strażakom 8-io godzinnym to podział bojowy. Tutaj robimy to czym wszyscy się później chwalą i przedstawiają statystki. Rozumiem ze wiele prac papierkowych trzeba też wykonać ( znam to bardzo dobrze ) ale to są czynności pomocnicze w stosunku do działalności zasadniczej.
path

Offline Seba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 209
    • http://
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 10, 2004, 15:40:21 »
Path a wytłumacz mi po co w takim razie iść na podział jako ratownik jeżeli w biurze bez doświadczenia dostaniesz młodszego specjalistę i kasę dowódcy sekcji?? a nawet pare zł więcej :) Szkoła jest po to by człowieka nauczyć zawodu ! a jak nie uczy to jaki jest jej sens istnienia?  

Offline Seba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 209
    • http://
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 10, 2004, 15:43:52 »
A i jeszcze wyjaśnie ża ja też pracy nauczyłem się w pracy :) czyli na podziale. Jednak nie uważam że to jest dobra droga.  

Offline KUCHAR

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 74
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #55 dnia: Listopad 12, 2004, 20:20:55 »
Stary wygo,
myślę, że jesteś w błędzie. Jeśli jedyna droga do stopni (i etatów) oficerskich miałaby rozpoczynać sie od strażaka stażysty w JRG to PSP nie dopuści do swoich kadr zdolnych i inteligentnych ludzi bo ci będą się uczyli na uniwerkach i polibudach. Szkoły pożarnicze to sposób na pozyskanie dobrej kadry poż.  

Offline KUCHAR

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 74
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #56 dnia: Listopad 12, 2004, 20:26:43 »
Stary wygo - tj. Witku, ale adresuję powyższe do wszystkich, którzy krytykują absolwentów szkół poż.. Nie każdy oficer jest dobrym oficerem ale i nie każdy st.ogniomistrz jest dobrym strażakiem. Zawsze są ludzie lepiej i gorzej radzący sobie z obowiązkami.

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #57 dnia: Listopad 13, 2004, 17:57:47 »
kuchar w 100% popieram twój post

Offline Seba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 209
    • http://
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #58 dnia: Listopad 13, 2004, 22:01:37 »
i ja też się zgodzę z kucharem ! (uf już myślałem że ten pierwszy post to do mnie i się zagrzałem :) ) Z tym że jeszcze raz podkreśle szkoły wszystkie są po to żeby uczyć a absolwent ma umieć tą więdzę wykorzystać a to już zależy od jego indywidualnych predyspozycji .  

Offline Adriano

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #59 dnia: Listopad 27, 2004, 20:53:36 »
Gdy byłem w szkole w Krakowie na podziale obsadzałem wszystkie wozy. Na każdym z nich miałem jakąś akcję. Był kontener, pożar mieszkania, trawa, wypadek, zabezpieczenie imprezy masowej. Wszystkiego zaliczyłem po trochu. A tylko dlatego że szkoła w Krakowie ma do obstawy duży rejon. Po szkole ci co zostali siadali jako d-cy na samochodach ale tych drugiego rzutu aby w praniu mogli nabrać bogatszego doświadczenia. Ja natomiast w swojej jednostce przez rok jeździłem jako ratownik i mogłem obserwować co można się spodziewać po ludziach z którymi przyszło mi współpracować, a i oni nabrali do mnie ufności. Pozdrowienia.  
"Zapytać możesz - wiedzieć nie musisz"

اكد البروفسور يانوش دانتسكي رئيس قسم الدراسات العربية والاسلامية فى

Offline stefan_jakmarek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
  • STRAŻ NIE MYŚLI, STRAŻ GASI!!!
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #60 dnia: Listopad 27, 2004, 22:23:47 »
Witam wszystkich, a wszczególności tych, którzy mieli mieć wątpliwą lub niwątpliwą okazję do bezpośredniego spotkania ze mną na poczatku lat 90 tych w SzJRG i ZRG SGSP. Teraz od kilku już lat jestem na zasłużonej emeryturze, ale ciągnie mnie sentyment do SzJRG i zajęć ze studentami (czuł się wtedy człowiek od razu dużo młodziej).  Przejrzałem całą dyskusję na temat zajęć prowadzonych w podziale bojowym szkół pożarniczych nie tylko SGSP. Muszę przyznać, że w wielu przypadkach niestety forumowicze mają rację. Dotyczy to przede wszystkim traktowania zajęć odbywanych w Szkolnych JRG przez komendantów Szkół. Ustosunkować się mogę tylko do sytuacji sprzed ok 8 lat. Myślę że specjalnie nic się " w tym temacie" nie zmieniło. SGSP traktowane jest przez Komendanta jako Akademia, i bardzo dobrze, ale Sz. P. Komendant musi traktować wszystkie Zakłady uczelni jednakowo ważnie, tzn. równoprawne są zakłady matematyki, informatyki, automatyki, chemii szeroko pojętej, itp. typowo akademickie, jak również W-F i ZRG . Tak stoi zresztą w statucie Szkoły. W pełni wyszkolony absolwent SGSP to nie tylko naukowiec naładowany wiedzą teoretyczną ale również, a przede wszystkim,  dobrze wyszkolony Strażak, który musi dać sobie radę z różnorodnymi sytuacjami z jakimi spotka się w służbie już od pierwszych dni. Zajęcia w ZRG to nie jakaś tam pańszczyzna i zajątka, które są bo są, ale w zasadzie to nic się nie stanie jak student na nich nie będzie. Dotychczasowa praktyka pokazuje, że ZRG potrzebna jest do pokazania, pochwalenia się, że owszem mamy taki oddział, szkolimy praktycznie, nawet jakiśtam ładny sprzęt jest na wyposażeniu ale proza życia pokazuje zupełnie inne oblicze. Zadania stojące przed Strażakami sa coraz trudniejsze i bardziej różnorodne, wymagają coraz większej wiedzy teoretycznej ( i to realizowane jest ok) ale także praktycznych umiejętności. Nie zastąpi tego najlepszy symulator czy gra komputerowa. Jeżeli nie weźmie się "sikawki' do ręki, nie postoi w dymie czując z jednej strony żar a z drugiej mróz ( zima), nie skosztuje przyjemności rozrzucenia stogu własnoręcznie, a nawet tego tak wykpiwanego gaszenia śmietnika ( a był taki wyjazd gdy w czasie jednego wyjazdu gaszono dziewięć śmietników po kolei na jednym osiedlu) to faktycznie trzeba dobrze trafić po przyjściu do Jednostki, na Strażaka z większym doświadczeniem i chęcią przekazania wiedzy i uczyć się dopiero wtedy znosząc docinki róznego typu "specjalistów" "jaki to fachowiec do nas przyszedł, a nie wie co zrobić jak Jelcz oo6 nie chce podać piany ( chyba jeszcze sa te całkiem niezłe pojazdy??).
 Ale tyle na początek bo zacząłem być chaotyczny i wszystko bym chciał  powiedzieć na raz. Pozdrawiam zasłużoną SzJRG i życzę studentom, aby wynieśli z zajęć jak najwięcej ( niekoniecznie linki i węże). :D  :D  

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #61 dnia: Listopad 28, 2004, 13:10:28 »
zgadzam się w pełni z panem PANIE MARKU i próbuję postepować tak jak pan to robił. biorę też wzory z pana wronki,leszcza,maćkowiaka-ale z pozostałych to lepiej nie stosować

Offline laps

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 88
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #62 dnia: Listopad 29, 2004, 16:42:30 »
POZDRAWIAM ANDRZEJA "LESZCZA". Przepraszam, że nie odniosę się tym razem do merytorycznej części dyskusji. Ale pamiętajmy ludzi, którzy opuscili nasze szeregi w stosunkowo niskim stopniu, a posiadali wiedzę i doświadczenie godne pozazdroszczenia. Studenci SGSP w czasach aktywności zawodowej takich gości jak "leszczu" mogli od niego nabyć mnóstwo wiadomości praktycznych (jesli chcieli). W pewnym okresie czasu szkoła to był on i jemu podobni praktycy. Życzmy obecnej szkole takich wychowawców.

Offline robard

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 955
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #63 dnia: Luty 06, 2005, 17:25:29 »
Uważam, że jest to chwila kiedy powinniśmy się poważnie zastanowić nad zmianą systemu szkolenia w PSP.  Uważam, że reliktem przeszłosci jest  tworzenie oficerów z młodych ludzi bezpośrednio po maturze, czy nie powinniśmy zastanowić się nad szkoleniem kadry dowódczej "tylko" w systemie zaocznym? Niezbedną praktykę przed rozpoczęciem studiow nabywaliby w JRG, to d-ca jednostki i komendant decydowaliby jakich dowódców i jakiego szczebla dowodzneia chcą mieć, decydowaliby również kto wogóle powinien być kierowany do SGSP, do SA lub szkoły podoficerskiej.  drodzy państwo, wiem podniesie się zapewne krzyk, że kierowano by tylko "swoich"....osobiście uważam, że i tak już teraz mało i coraz mniej jest ludzi w PSP bez "powiązań"?
Selekcjonowanie "materialu na przyszłych dowódców odbywajace się w rodzimej jednostce jest o tyle pozytywne, że wiemy zcego od danego czlowieka możemy wymagać i spodziewać się w przyszlości. wielu nowo przyjmowanych do służby strażaków już jest po studiach cywilnych, dlaczego mają robić tzw. "ciążówkę", żeby zostać oficerem? Czy nie lepiej gdyby wyksztalcony już p[rzeciaż człowiek, z pewnym doświadczeniem bojowym był kierowany do nauki w SGSP? Uważam, że to dopiero byłby skuteczny sposób prowadzenia naboru do szkól pożarniczych, samokształcenia w JRG, nabywania doświadczenia bojowego w praktyce, a nie w szkolnej JRG i prawdziwa wstępna se;ekcja kadry pożarniczej. Przecież w chwili obecnej żeby stworzyć konkrete centrum szkolenia pożarniczego trzeba by było sprzedać wszystkie szkoły, kupić 300 ha ziemi, wybudować nowe centrum dydaktyczne z porządnym poligonem i zapraszać do kształcenia przyszłej kadry pożarniczej doświadczonych dowódców różnego szczebla i z różnych jednostek PSP (abstrachując od tego, że ejstem oficerem -osobiście uważam, że więcej np. o "taktyce w praktyce" może wyłożyć kadetom, podchorażym podoficer z 20-letnim stażem, aniżeli niedouczony były absolwent, który bezpośrednio po szkole został wykladowcą)  lub komendantów, a nie tylko teoria, teoria, teoria...
Praktyka, panie i panowie tylko praktyka i więcej pracy psychologów z uczącą się przyszłą kadrą (róanego rodzaju zachowania zschizofreniczne mogłyby być eliminowane już w trakcie nauki, a niekiedy absolwent zostaje za jakiś czas komendantem).
koledzy podchorązowie co do nocnych wyjazdów do śmietników, uwierzcię mi, kiedy pójdziecie do pracy po ukończeniu szkół będziecie robić nadal to samo i w większości miast nie ma szkół pożarniczych, żeby przyjechały i zrobiły to za was, a zdarzają się całonocne krucjety po osiedlowych śmietnikach...   życzę wiele pogody ducha i do boju, pozdrawiam:))
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"

Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.

Offline nil

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 18
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 05, 2005, 14:53:48 »
Do przedmówcy
Wszystko co piszesz to prawda tylko, że są pewne uwagi:
- w jaki sposób zagwarantujesz, że nabór kandydatów na studia zaoczne w SGSP z jednostek (tzw. praktyków) będzie rzeczywiście rzetelny, skoro obecnie nie ma nawet egzaminów i sytuacja wygląda tak że: "Ja też zostanę sobie oficerem"
- dlaczego porównujesz podoficera z 20-letnim stażem do módego oficera? Może porównaj młodego oficera z młodym podoficerem i wtedy wyciągnij wnioski, to samo dotyczy obu grup z 20-letnim stażem. A odwieczna rywalizacja pomiędzy oficerami "dziennymi" i "zaocznymi" chyba jednak w wiekszości przypadków kończy się zwycięstwem tych drugich. Być może nie jest to obiektywne spojrzenie bo sam jestem "dzienny" ale chętnie podejmę rzuconą ręękawicę, moi koledzy z dziennych studiów chyba też.

Offline nil

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 18
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 05, 2005, 14:56:38 »
Oczywiście nastąpiła mała omyłka miałem na myśli przewagę tych pierwszych czyli dziennych. :)  

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 13, 2005, 11:43:04 »
Panowie co wam winny jest oficer po SGSP mimo młodego wieku?Ja sprubuje w paru pkt. okreslic swój stosunek
1.po szkole oficer powinien otrzymać np. stanowisko d-cy zastępu, sekcji  a podległy mu np.podoficer z 20 letnim stażem jak to określili przedmówcy powinien go wprowadzić , pomóc w wielu przypadkach jesli widać jest że oficer sobie nie radzi- uważam,że początki dla każd3ego były trudne czy to podoficer, aspirant czy oficer
2.właśnie ci podoficerowie , aspiranci powinni zrozumieć , że nadszedł czas kiedy przeszedł ktos ich zastąpić o wyższych zwłaszcza kwalifikacjach naukowych-teoretycznych a w dodaniu ich praktyki stworzy się siła zmiany- jednak w wielu przypadkach trudne jest 6to do zaakceptowania przez te osoby
3.po szkole wykładowcą - czemu nie a niech sobie wykłada zdobytą teorie w sgsp a podoficer czy aspirant niech szkolą podchorążych , kadetów w szkolnych jrg z praktyki
PODSUMOWUJĄC UWAŻAM ŻE  W  DUŻEJ MIERZE ZALEŻY  OD  NAS  PRACUJĄCYCH  JAKIEGO  BĘDZIEMY  MIEĆ  W  PRZYSZLOSI  OFICERA  ASPIRANTA  PODOFICERA

Offline KUCHAR

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 74
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #67 dnia: Marzec 13, 2005, 23:07:29 »
Po raz kolejny sprzeciwiam się zdaniu (tym razem robarda), że nie powinno być naboru ludzi po maturze do szkół poż., a kadra kierownicza powinna składać się z ludzi po zaocznych studiach.
BYŁOBY TO SAMOBÓJSTWO DLA PSP. Jak zachęcić młodych, ambitnych, zdolnych ludzi do pracy w PSP nie dając im możliwości ukończenia studiów? W takiej sytuacji  do straży idą same niedobitki, które nie dostały się na studia, jakość kadry jest coraz gorsza, jakość usług również i to w czasie, gdy coraz bardziej liczy się kompetencja.
Z tym, że system kształcenia w PSP jest do bani zgadzam się.

 

Offline nil

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 18
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #68 dnia: Marzec 15, 2005, 09:30:47 »
Szanowni koledzy, przemawia przez Was ogromna frustracja, nie wiem dlaczego negujecie wszystko co do tej pory jako tako (nie najgorzej przecież) funkcjonuje. Kuchar ma rację, że nie powinno się odejść od studiów dziennych oficerskich. Sam takie skończyłem i razem z większością mego rocznika uważamy że są dość dobre o ile samemu chce się czegoś nauczyć. Wiadomo jest że nawet najwybitniesze jednostki po studiach nie od razu będą superprofesjonalistami, a co po zaocznych to może będą?
Jeśli chodzi o młodych wykładowców: zróbcie statystykę wykładowców w SGSP i policzcie ilu jest "młodych" a ilu "starych" a dopiero potem oceniajcie sytuację.
Cały czas panuje też przeswiadczenie, że w SGSP wykłada się tylko teorię bez jakiejkolwiek wiedzy praktycznej. Myślę, że jest to opinia tych którzy przeszli przez SGSP i nie byli w stanie pojąć tej "teorii" bo mieli za mało oleju w głowie. A rozczarowani zwalają winę na program nauczania. Niestety jeśli ktoś chce dostać stopień inż. lub mgr to musi przynajmniej nauczyć się tabliczki mnożenia z czym niestety wielu absolwentów SA ma chyba problemy. (przepraszam tych którzy tych problemów nie mają)
Pozdrawiam.

BROKS

  • Gość
Zdanie Studentów
« Odpowiedź #69 dnia: Marzec 15, 2005, 11:36:52 »
Masz rację nil!!!! Bardzo wielu ciekawych spraw dowiedziałem się kiedyś w SGSP (kwestia zainteresowania ze strony podchorążego). Ta teoria potem się naprawdę przydaje w połączeniu z praktyką jakiej się nabywa w JRG. Rzeczywiście szkolna JRG nie do końca spełnia swoje zadania. Pewnie dlatego, że prawie wszyscy z kadry jednostki to absolwenci bez praktyki w prawdziwej JRG (takiej nie traktowanej inaczej przez PSK). Jednym z lepszych rozwiązań byłoby przydzielanie kadry krórejś JRG np. na pół roku a kadry z ZRG do JRG na mieście. Taka rotacja np. co pół roku mogłaby znacznie podnieść kwalifikacje podchorążych oraz kadry z ZRG!!!!!
Podchorążowie mogliby wiele się nauczyć od aspirantów i oficerów z innej JRG....a kadra z ZRG też by się otrzaskała na akcjach....tylko jakby oni się odnaleźli wśród doświadczonych podoficerów :D No i może pękłby ten mur między kadrą a podchorązymi bo w terenie na zmianach to prawie wszyscy są ze sobą na TY...a nie panie kapitanie, aspirancie czy dowódco....
Nie oszukujmy się, zdecydowana większość akcji w jakich samodzielnie bierze udział ZRG to drobiazgi...PSK w Warszwie swoje wie przy dysponowaniu szkoły <_<    

Offline egon

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Zdanie Studentów
« Odpowiedź #70 dnia: Październik 30, 2006, 21:07:18 »
Likwidacja dziennych studiów mundurowych spowoduje tylko to, że oficerami w większości będą Ci ktorzy liża dupę swoim komendantom, związkowcy i inne szumowiny( oczywiście nie obrażając nikogo).
Możliwe, że jakiś sens by miało to że do szkoły można iść np po 2 latach służby ale tylko wtedy gdyby Komendant nie miał nic do gadania i normalnie odbywały się egzaminy. Tylko po 2 latach od matury już się troche zapomni! Ale wydaje mi sie że pomysł nie jest taki zły.
Teraz na zaoczna SGSP dostać się może każdy kto ma zgode swojego Komendanta, troche pieniędzy i juz mamy OFICERA. W tym roku można sie było dostać mając na świadectwie z matmy chemii  i fizyki 2,2,4( Parodia)
Szkoła jest zadłużona i przyjmuje jak najwięcej studentów więc kończą ją wszyscy którzy chociaż na jednym zjeździe utrzymaja sie na nogach na zajęciach.
I może z 5 % skończy ludzi inteligentnych.
Na dziennych kończy z 85%.
I potem promocja 60 dziennych i 130 zaocznych.


A co do wyjazdów w ZRG?
To niejedno Jrg z 30 tysięcznego miasta chciała by mieć takie wyjazdy jak SGSP.