Wszystko rozbija się o kasę tak jak wspomniał wyżej Mroovka. Dziwi mnie jedno, a może jednak dziwi mnie wiele rzeczy: jak to jest, że jest kasa na dziadkowe, 15+, balkonikowe itd itd, a nie ma kasy dla ludzi, których szukamy do biura? Ale odpowiedź jest chyba jedna: to jest nikły elektorat, więc po co o niego walczyć.
Kasa dla OSP: przed wyborami wystarczyło zadzwonić do znajomego posła, albo po prostu żeby ktoś przyjechał z kandydatów pokazać się na wsi i proszę, są parę dni było 100 albo więcej tysięcy. Equinox pisze tu o jakiś średnich, algorytmach obliczenia tych średnich itd, a tak naprawdę jakby przestać rozdawać kasę na głupoty, to te pieniądze dla pracowników biurowych znalazły by się w momencie. Można mamić tych, którzy od początku kariery są na 8h, gorzej już z tymi co przepracowali kupę lat w systemie 24i teraz przychodzi czas, że chcieliby coś zmienić. I wtedy jest zderzenie ze ścianą finansową w szczególności.