U mnie już jest kosa z pogotowiem, które stacjonuje w strażnicy i w garażu trzyma karetkę.

Jak tylko dowiedzieli się o drugiej karetce tej naszej i że będą musieli wylecieć ze straży bo po prostu nie będzie miejsca

Np. nie zabierają od nas odpadów po zdarzeniach medycznych, a była taka niepisana umowa, zero współpracy przy zdarzeniach, wymiana desek czy czegokolwiek? - zapomnij

, mają gdzieś strażaków podczas pomocy w transporcie m.in. wzywają i musimy sami nosić poszkodowanych bo oni mają gdzieś pomoc (zabierają swoje plecaki i tyle). Ogólnie wojenka nawet w garażu. A najgorsze zaczynają się podśmiehujki z zarobków starż vs ratownik medyczny
Gdzie jeszcze kilkanaście lat temu to ratownicy medyczni walczyli o miejsca w PSP, teraz nawet nie chcą o tym słyszeć.
A my jak te jeźdźce bez głowy brniemy dalej w rat med
Odbiór
