Służba > Forum zawodowców

WaterFlow - aplikacja do zaopatrzenia wodnego

<< < (14/14)

rastafarai:
Karty obiektów miały spory potencjał, ale po pierwsze nikt żadnych danych o obiektach nie wprowadzał a po drugie zanim w trakcie dojazdu się zaloguję i znajdę obiekt to już dawno jestem na miejscu. Znacznie lepiej sprawdza się ustalenie z zarządcami obiektów (głównie tu chodzi o przemysłówki) kart obiektów dostępnych dla KDRa na miejscu, np. na bramie wjazdowej. PV też nie było widać na warstwie z hydrantami, a innej w apce mobilnej brak

oliwier:

--- Cytat: raczek504 w Czerwiec 28, 2023, 11:39:52 ---Nie wiedziałem że w tym wątku będzie się tak dużo działo. U nas korzysta się z otwartego projektu OpenStreetMap i mamy swoją bazę hydrantów, którą aktualizujemy. Mamy wrzuconą warstwę .SHP do systemu SWD i dyżurny SK podaje przez radio gdzie są hydranty. Wydaje się że działa to sprawnie. Do twórców aplikacji pisałem wielokrotnie o błędach, niemniej nie zostały uwzględnione. Pierwszy problem to wrzucając do aplikacji dane (zdjęcia, lokalizacja, itp.) nie mamy dostępu do tych danych żeby trzymać u siebie (własne wydruki map, sprawozdania, wizualizacje). Po wprowadzeniu to już nie są nasze dane. Więc robimy komuś bazę hydrantów. Samo wprowadzanie hydrantów jest mozolne i długotrwałe. Trzeba uzupełnić pola które nic nie wnoszą (np. numer hydrantu, którego zazwyczaj nie ma) ale bez tego danych nie można wrzucić na serwer. Samo zdjęcie z lokalizacją by wystarczyło. Resztę można by uzupełnić z komputera w biurze/domu. W OSM jest to dużo prostsze. Część wodociągów dodatkowo też korzysta z OSM i sami poprawiają nam hydranty (nanoszą poprawki i dodają nowe) więc mamy świeże informacje (w niektórych regionach). To chyba najistotniejsze wady. Nie wiem jak jest w innych częściach kraju bo pewnie każdy sam wypracował sobie zaopatrzenie wodne. Niektórzy mają z tego co słyszałem w plikach MS WORD :) Pozdrawiam.

--- Koniec cytatu ---

Dodatkowo jeśli chodzi o serwer mapowy Abakusa to mamy hydranty, dojazdy pożarowe w lasach, numery oddziałów leśnych, pikietaż drogowy i kolejowy, lądowiska LPR, rejony chronione są dostępne na mapie ST3, w przeglądarce i aplikacji (płatna).
Ogromną pracę wykonali ludzie aby te dane umieścić i szkoda tę ogromną bazę danych porzucić.
Zwłaszcza że z tego korzysta masa dowódców z PSP i OSP.

młody16:

--- Cytat: oliwier w Czerwiec 28, 2023, 18:32:07 ---
--- Cytat: raczek504 w Czerwiec 28, 2023, 11:39:52 ---Nie wiedziałem że w tym wątku będzie się tak dużo działo. U nas korzysta się z otwartego projektu OpenStreetMap i mamy swoją bazę hydrantów, którą aktualizujemy. Mamy wrzuconą warstwę .SHP do systemu SWD i dyżurny SK podaje przez radio gdzie są hydranty. Wydaje się że działa to sprawnie. Do twórców aplikacji pisałem wielokrotnie o błędach, niemniej nie zostały uwzględnione. Pierwszy problem to wrzucając do aplikacji dane (zdjęcia, lokalizacja, itp.) nie mamy dostępu do tych danych żeby trzymać u siebie (własne wydruki map, sprawozdania, wizualizacje). Po wprowadzeniu to już nie są nasze dane. Więc robimy komuś bazę hydrantów. Samo wprowadzanie hydrantów jest mozolne i długotrwałe. Trzeba uzupełnić pola które nic nie wnoszą (np. numer hydrantu, którego zazwyczaj nie ma) ale bez tego danych nie można wrzucić na serwer. Samo zdjęcie z lokalizacją by wystarczyło. Resztę można by uzupełnić z komputera w biurze/domu. W OSM jest to dużo prostsze. Część wodociągów dodatkowo też korzysta z OSM i sami poprawiają nam hydranty (nanoszą poprawki i dodają nowe) więc mamy świeże informacje (w niektórych regionach). To chyba najistotniejsze wady. Nie wiem jak jest w innych częściach kraju bo pewnie każdy sam wypracował sobie zaopatrzenie wodne. Niektórzy mają z tego co słyszałem w plikach MS WORD :) Pozdrawiam.

--- Koniec cytatu ---

Dodatkowo jeśli chodzi o serwer mapowy Abakusa to mamy hydranty, dojazdy pożarowe w lasach, numery oddziałów leśnych, pikietaż drogowy i kolejowy, lądowiska LPR, rejony chronione są dostępne na mapie ST3, w przeglądarce i aplikacji (płatna).
Ogromną pracę wykonali ludzie aby te dane umieścić i szkoda tę ogromną bazę danych porzucić.
Zwłaszcza że z tego korzysta masa dowódców z PSP i OSP.

--- Koniec cytatu ---

My też korzystamy z abakusa. Mamy caaały powiat ogarnięty i oznaczony. Tym bardziej nagonka na WaterFlow była dla nas bezsensowna bo i tak nikt z tego nie korzytał, jak i nie będzie korzytać z tego nowego tworu co ma być bo jak wspomniałem abakus mamy ogarnięty w powiecie w 98%.
No chyba że wytną abakusa - kupę pracy pójdzie na marne...

oliwier:
Czy WaterFlow jest bezsensowny to bym nie powiedział. Myślę że bardziej zabrakło tutaj komunikacji pomiędzy KG, twórcami a osobami zbierającymi dane i oczywiście o tempie w jakim to miało być wykonane.
Jeśli popatrzymy na założenia tego systemu to idea jest jak najbardziej słuszna natomiast w związku z tym że to tak naprawdę projekt badawczy na wyniki tych prac trzeba będzie zapewne poczekać. Pytanie brzmi do czego i na jakim poziomie mamy takie narzędzie wykorzystywać?
Fakt jest bezsporny że nie mamy jako formacja żadnego instrumentu świadomości sytuacyjnej i podczas działań każdy orze jak może. Jeden wykorzysta serwer abakusa, inny geoportal a jeszcze inny nie wykorzysta nic i jedyne co zrobi to "sis niewystarczające, przyślij wszystko co masz".
Pamiętam jak z EWIDA99 wchodziliśmy w erę SWD-ST 2.0. Wtedy też była nagonka i masa pytań na cholerę nam to.
Dziś SWD-ST to zupełnie inny świat w porównaniu do jego początków.   
Natomiast największym problem naszej formacji to funkcjonowanie Komend Miejskich z kilkoma JRG gdzie KDR ma komfort dowodzenia ludźmi i posiadanym sprzętem na w miarę jednolitym poziomie (tutaj taki program będzie bardzo pomocny) a Komendami Powiatowymi gdzie poziom wyszkolenia, doświadczenia oraz zasoby ludzkie i sprzętowe to zupełnie inny świat (zwłaszcza że gro działań prowadzone jest w oparciu o jednostki OSP, które prezentują różny poziom).
Nie wiem na jakim etapie jest nowe SWD ale wykorzystując narzędzia jakie stworzył Abakus (SWD, ST3, TerminalST) możemy zacząć wdrażać się w wykorzystaniu zintegrowanych systemów w ramach jednej platformy do budowania właśnie instrumentów świadomości sytuacyjnej. 
Korzystajmy z istniejących już rozwiązań a na podstawie doświadczeń będziemy w stanie za jakiś czas zbudować kompleksowe narzędzie do wsparcia naszych działań.
I oczywiście nie zapominajmy o kartce, ołówku i papierowej mapie bo jak technologia cyfrowa zawiedzie to będą musiały sprawdzić się stare "analogowe" metody.




MIKO:
Może wróćmy trochę do merytorycznej dyskusji – niestety przez 30 lat nie dorobiliśmy się systemu wspomagania dowodzenia i za pewne jeszcze długo to nie nastąpi w formie oczekiwanej przez strażaków i w odniesieniu do obecnych możliwości technologicznych. Kolejny raz natomiast próbujemy wywarzyć otwarte drzwi.

1. Istnieje wiele już systemów informacji przestrzennej od tego Państwowego geoportal.gov.pl po lokalne systemy wykorzystywane przez samorządy. Wywarzamy otwarte drzwi zamiast zabiegać o kolejne warstwy na potrzeby służb. Akurat warstwę hydrantów w aglomeracji Poznańskiej mamy od pewnie 10 lat. Tworzymy kolejną z której nikt nie będzie korzystał.

2. Lokalizacja hydrantów to naj mniej przydatna informacja, której potrzebujemy. Są odpowiednie przepisy które wymuszają przy projektowaniu określone odległości i wydajności. Wystarczy wymagać sprawności, oznakowania i zawsze jakiś się znajdzie natomiast każdy lokalny strażak wie który hydrant na bazie doświadczenia ma najlepszą wydajność jak trzeba organizować dowożenie wody. I tak w tym systemie nie wykonujemy pomiarów wydajności i nie odnosimy się do infrastruktury. Co z tym związane jak już muszę szukać hydrantu o dużej wydajności wolę spojrzeć do systemu informacji przestrzennej by zobaczyć na jakiej średnicy rurociągu jest osadzony itd.

3. Jak już jesteśmy przy systemach informacji przestrzennej to osobiście szukamy tam całkowicie innych informacji. Na bazie współpracy z Samorządem mam dostęp do wszelkich danych. Całej infrastruktury podziemnej. Nie stanowi problemu znalezienie wszelkich zaworów czy kolektorów deszczowych do których możemy odpompowywać wodę. Również lokalizacji danej rury np. gazowej by ją odkopać i założyć zacisk. Mamy dostęp do systemu informacji drogowej, gdzie jesteśmy w stanie ustalić właściciela każdego znaku drogowego, lampy ulicznej, sygnalizatora świetlnego itp. by uprościć poszukiwanie właściciela w celu przybycia na miejsce zdarzenia i zabezpieczenia swojego mienia itd.

4. Sprzęt, tu jesteśmy na etapie średniowiecza.  PRM od dawna używa tabletów, drukarek itd. My dalej kupujemy samochody za miliony i nie stać nas by były wyposażone w dobrej klasy tablet z łączem internetowym za 10 000 zł. Co z tym związane do XXI w. pomimo upływu czasu jeszcze nam daleko. Tu również w jednostce używamy od ponad 10 lat i nowy wóz również przyszedł z tabletem. Mamy tam wszystko od dokumentów wytwarzanych przez KDR, przez rejestr wyjazdów, wszystkie aplikacje zaciągane z sieci w tym system informacji przestrzennej czy karty ratownicze pojazdów po oprogramowanie do nadzoru nad ratownikami pracującymi a APB kończąc.  Dużo przed nami ………….

5.  Natomiast jak już jesteśmy przy hydrantach. Temat jest mi bliski, ponieważ w aglomeracji Poznańskiej płaci się za hydranty. Za każdy jak za indywidualne przyłącze do posesji. W konsekwencji 30-35 tyś gmina co roku wydaje z budżetu gminy 600-700 tyś zł (dotacja na nowy wóz). Płacimy również za wodę zużytą do gaszenia pożarów na podstawie informacji z SWD którą przygotowuje KM PSP. Co ciekawe woda to woda i płacimy również za tą pobraną z rzek i jezior :).  Zajmując się tematem ponad 10 lat temu trafiłem na opracowanie Holenderskie, gdzie 100 tyś miasto praktycznie zrezygnowało z sieci hydrantowej. Podnoszono tam nie tylko koszt utrzymania który był wielokrotnie niższy niż u Nas. Zwracano również uwagę na koszty budowy infrastruktury, gdzie dla wielu osiedli rura fi80-100 jest nie potrzebna. Wskazywano, że hydranty to zastoiska wodne, gdzie rozwijają się bakterie zimno rodne wpływające na jakość wody. W wyniku tego raportu zlikwidowano praktycznie wszystkie hydranty pozostawiając kilka PCW o dużej wydajności oraz kupiono trzyosiowe samochody cysterny, które z uwagi na możliwość uzyskania większej chwilowej wydajności dają większe możliwości taktyczne. Rozwiązanie funkcjonuje tam od wielu lat nawet można znaleźć filmy na YouTube na ten temat. Nie śledziłem natomiast czy kolejne miasta w Holandii poszły tą drogą. Niestety Polskie rozwiązania prawne nie dopuszczają takiej możliwości, a szkoda.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej