U nas wygląda to tak, że jedna osoba idzie pisać papiery i uzupełniać dokumentację (często jest to dowódca ale nie zawsze - niejednokrotnie delegowany jest ktoś z przyszłych dowódców, żeby się nauczył). W tym czasie pozostali ogarniają samochody i sprzęt. Oczywiście zdarzają się wyjątki:
- jeżeli ktoś wyszedł z pracy by jechać na akcję to wraca do pracy
- jeżeli ktoś ma dobry powód by nie ogarniać samochodu/sprzętu - wyraża go na głos - i może za zgodą reszty wracać do domu (jeszcze nie zdarzyło się by ktokolwiek nie dostał jednogłośnej zgody, ale też nie zdarzyło się by ktoś powiedział "nie chce mi się" - przykładowy powód to umówione spotkanie na które może mieć problem zdążyć jeżeli nie wyjdzie z remizy natychmiast)
- po naprawdę długiej i męczącej akcji lub gdy cała załoga śpieszy się do pracy zdarza się, że sprzęt na samochodach jest uzupełniany z zapasów, a my ustalamy, że wrócimy o określonej porze ogarnąć sprzęt który tego wymaga
- czasem, gdy niedługo ma być zbiórka młodzieży część sprzętu jest celowo zostawiana w stanie "po akcji" by młodzi nauczyli się co i jak należy zrobić
Cytat: PCT w Marzec 22, 2021, 21:59:55
Jak mawia jeden z honorowych członków mojej OSP - ochotnictwo zacznie się kończyć gdy w straży zaczną płacić...
Niestety od lat rządzący robią wszystko by zniszczyć OSP i powoli zaczyna się z tego robić efekt domina - za kilka lat ugryzie ich to potężnie w zad, ale wtedy będzie już za późno dla bardzo wielu jednostek...