Aspirantka zoaczna

[bobek998]

Witam

Jakie obecnie warunki trzeba spełniać na aspirantke zaoczna ? Czy brana jest też matura jak do dziennej ?

[SAM82]

U mnie w Komendzie w tamtym roku to przynależność do jedynego słusznego związku zawodowego.W tym roku ma być inaczej .

[sismondi]

U mnie w Komendzie w tamtym roku to przynależność do jedynego słusznego związku zawodowego.W tym roku ma być inaczej .

Prosta sprawa zapisz się a będzie ci dane ...nawet jak będziesz miesięcznym działaczem pełną gębą .

[fclp]

U mnie w Komendzie w tamtym roku to przynależność do jedynego słusznego związku zawodowego.W tym roku ma być inaczej .

Prosta sprawa zapisz się a będzie ci dane ...nawet jak będziesz miesięcznym działaczem pełną gębą .

Sprzedaj się, to takie modne za tej władzy...

[bobek998]

Może oficjalnie jakieś warunki bez tych "popychaczy"?

[Eqinox]

Może oficjalnie jakieś warunki bez tych "popychaczy"?

Olej bajkopisarstwo gdyby tak było jak piszą to po 8 latach w S było by 10 000 aspirantow.
Formalnie nie ma na zaoczna żadnych konkursów świadectw czy matur. Jest limit na województwo i potem sie ludzi zbiera i wysyła dalej. Są dwie metody o których słyszałem. Czyli KW dzieli swój limit na powiaty i tam komendanci typują lub KW zbiera wszystkich kandydatów i wybiera wg jakiegoś klucza np. u mnie 2 lub 3 lata temu poszło dużo rat med i członków grup specjalistycznych.

[luksi12]

Cos słychac na temat powrotu do zaocznej aspirantki w okresie dwuletnim? Podobno te roczne (8 mscy) KKZty sie nie sprawdziły

[simek92]

A na jakiej podstawie zostały wyciągnięte takie wnioski?

[Sony112]

aspirantka zaoczna dla zwykłych strażaków jest jak yeti, każdy o niej słyszał ale dla zwykłego strażaka z pb nie osiągalna

[Mroovka]

aspirantka zaoczna dla zwykłych strażaków jest jak yeti, każdy o niej słyszał ale dla zwykłego strażaka z pb nie osiągalna

Nie żartuj.
W mojej KP w ciągu 7 lat na zaocznej aspirantce było 5 ludzi z PB, 3 z SK i nikt z biurowych. Także musisz mieć wyjątkowo pechową jednostkę, albo Ty masz pecha 

[zegpaw]

Na całą małopolskie jest 7 miejsc z czego połowa dla komendy. Więc podpisuje się pod tym że aspiranta jest jak yeti. U nas ostatnio 6 lat temu ktoś poszedł na aspirantkę

[Raizo]

Każdy wie ile jest miejsc, kto idzie i dlaczego, więc...? Lepiej odwrócić głowę 

[Harmful]

Na całą małopolskie jest 7 miejsc z czego połowa dla komendy. Więc podpisuje się pod tym że aspiranta jest jak yeti. U nas ostatnio 6 lat temu ktoś poszedł na aspirantkę

Kolego a jak u Was wygląda sytuacja kadrowa? Bo z mojej wiedzy Małopolska i Śląsk na brak aspirantów nie może narzekać (absolwenci dzienni). Bardzo się cieszę, że w końcu jest jakaś regionizacja przyznawania miejsc, bo to co się działo przed kilkoma laty to był dramat.

[zegpaw]

Aspirantów jest u nas dużo. Tylko czy to jest uczciwe wobec podoficerów którzy są specjalistami z wysokosciowki nurkowania czy medyka i mają wiedzę umiejętności i doświadczenie. Ukonczenie aspirsntki w wieku 22 lat nie swiadczy o tym że ktoś się nadaje na te stanowisko. Na logikę młodych powinni rozsyłać po Polsce tam gdzie są braki.

[simek92]

Idź.do swojego 01 i pogadaj, wylewanie żali na forum nic nie da. Przydział przychodzi z góry, jeżeli się dogadacie to może zainterweniuje w KW i miejsca się dla was znajdą. Z drugiej strony przeczytaj sobie regulamin organizacyjny komendy i zobacz ile macie poszczególnych stanowisk. Może się okazać, że wszystko est już zajęte, jeżeli chodzi o korpus aspirancki, a wysyłanie kogoś na szkołę, żeby potem siedział dalej na 4-tej grupie jest bez sensu. A i piszemy po ludzku, a nie lucku, kandydacie na aspiranta.

[Mroovka]

Może niektórzy z kolegów nie wiedzą jak wygląda przydział miejsc na aspirantkę?
Otóż szkoła wysyła do KW informację, że dla danej KW jest powiedzmy 10 miejsc.
Kadry KW rozdzielają te miejsca pomiędzy podlegle komendy. Pamiętajcie, że mają rozeznanie, kto i z jakiej KP/KM jest na liście oczekujących i wysyłają info do KP - bo może ten pierwszy na liście z danej KP jest na długotrwałym L4, może się rozmyślił, może na emeryturę odchodzi itp.
KP odsyła informację, kogo chce wysłać i machina rusza.
Dodatkowo tak jak wyżej jest napisane: regulamin organizacyjny - ilu jeszcze jest aspirantów do obsadzenia, bo nie ma sensu, żeby technik pożarnictwa na 4 grupie siedział.

[sismondi]

Idź.do swojego 01 i pogadaj, wylewanie żali na forum nic nie da. Przydział przychodzi z góry, jeżeli się dogadacie to może zainterweniuje w KW i miejsca się dla was znajdą. Z drugiej strony przeczytaj sobie regulamin organizacyjny komendy i zobacz ile macie poszczególnych stanowisk. Może się okazać, że wszystko est już zajęte, jeżeli chodzi o korpus aspirancki, a wysyłanie kogoś na szkołę, żeby potem siedział dalej na 4-tej grupie jest bez sensu. A i piszemy po ludzku, a nie lucku, kandydacie na aspiranta.

Forum chyba też po to żeby 01 czy 02 czytali i wyciągali wnioski no chyba że z czytaniem są problemy

[Frodo]

Tajemnicą poliszynela jest ta przykra prawda, że miejsca otrzymują w wielu przypadkach kandydaci "ze wskazaniem". Na układy nie poradzisz.

[Harmful]

Aspirantów jest u nas dużo. Tylko czy to jest uczciwe wobec podoficerów którzy są specjalistami z wysokosciowki nurkowania czy medyka i mają wiedzę umiejętności i doświadczenie. Ukonczenie aspirsntki w wieku 22 lat nie swiadczy o tym że ktoś się nadaje na te stanowisko. Na logikę młodych powinni rozsyłać po Polsce tam gdzie są braki.

Po pierwsze niech podoficerowie przypomną sobie swoje nabory i stanowiska docelowe, które mają w przyszłości piastować (w znakomitej większości to starszy ratownik ). Tak więc wymagania do kieszeni bo "widziały gały co brały".
Po drugie z tym rozsyłaniem to odpowiem Ci przewrotnie, że przecież też możesz się przenieść w miejsce, gdzie brakuje aspirantów i mocno cisnąć z pójściem na szkołę Pominę fakt, że kompletnie nie wiesz co piszesz i wykazujesz się zerową empatią wobec tych nieszczęśników, którym w większości na okres ok. 2 lat PSP namieszała w życiu poprzez przydział.

[Sony112]

Aspirantów jest u nas dużo. Tylko czy to jest uczciwe wobec podoficerów którzy są specjalistami z wysokosciowki nurkowania czy medyka i mają wiedzę umiejętności i doświadczenie. Ukonczenie aspirsntki w wieku 22 lat nie swiadczy o tym że ktoś się nadaje na te stanowisko. Na logikę młodych powinni rozsyłać po Polsce tam gdzie są braki.

Po pierwsze niech podoficerowie przypomną sobie swoje nabory i stanowiska docelowe, które mają w przyszłości piastować (w znakomitej większości to starszy ratownik ). Tak więc wymagania do kieszeni bo "widziały gały co brały".
Po drugie z tym rozsyłaniem to odpowiem Ci przewrotnie, że przecież też możesz się przenieść w miejsce, gdzie brakuje aspirantów i mocno cisnąć z pójściem na szkołę Pominę fakt, że kompletnie nie wiesz co piszesz i wykazujesz się zerową empatią wobec tych nieszczęśników, którym w większości na okres ok. 2 lat PSP namieszała w życiu poprzez przydział.

znalazł się  obrońca, jak już takie wyciągasz argumenty to gdzie jest napisane, że absolwent musi pracować w miejscu z którego pochodzi? Idąc tą drogą myślenia zaczynając aspirantkę nie wie w jakiej komendzie będzie pracował (teoretycznie), a później płacz że ma daleko do "spódnicy mamy"

[simek92]

Z naborem i docelowym stanowiskiem to jest akurat prawda. Podobnie rzecz się ma np. w urzędzie gdzie zaczynasz od stażysty i docelowo osiągasz stanowisko inspektor itp. I ludzie odchodzą z takich stanowisk po 40 latach pracy i nie ma płaczu tak jak u nas. Po prostu wiedzieli na co się pisali.
Poza tym chyba każdy orientuje się jaka jest polityka kadrowa w danej komendzie i jak wygląda liczba etatów. Nie sposób narobić aspirantów i oficerów, żeby potem jeździli non stop z tyłu, bo nie po to zdobywali kwalifikacje.

[Harmful]

Aspirantów jest u nas dużo. Tylko czy to jest uczciwe wobec podoficerów którzy są specjalistami z wysokosciowki nurkowania czy medyka i mają wiedzę umiejętności i doświadczenie. Ukonczenie aspirsntki w wieku 22 lat nie swiadczy o tym że ktoś się nadaje na te stanowisko. Na logikę młodych powinni rozsyłać po Polsce tam gdzie są braki.

Po pierwsze niech podoficerowie przypomną sobie swoje nabory i stanowiska docelowe, które mają w przyszłości piastować (w znakomitej większości to starszy ratownik ). Tak więc wymagania do kieszeni bo "widziały gały co brały".
Po drugie z tym rozsyłaniem to odpowiem Ci przewrotnie, że przecież też możesz się przenieść w miejsce, gdzie brakuje aspirantów i mocno cisnąć z pójściem na szkołę Pominę fakt, że kompletnie nie wiesz co piszesz i wykazujesz się zerową empatią wobec tych nieszczęśników, którym w większości na okres ok. 2 lat PSP namieszała w życiu poprzez przydział.

znalazł się  obrońca, jak już takie wyciągasz argumenty to gdzie jest napisane, że absolwent musi pracować w miejscu z którego pochodzi? Idąc tą drogą myślenia zaczynając aspirantkę nie wie w jakiej komendzie będzie pracował (teoretycznie), a później płacz że ma daleko do "spódnicy mamy"

A gdzie jest napisane, że podoficer ma być aspirantem?
Ani jeden ani drugi nie powinien mieć pretensji, bo oba przypadki świadomie bardziej lub mniej zdecydowały się na taką ścieżkę kariery z tym że w przypadku podoficera cierpi jedynie jego ambicja, a w przypadku absolwenta niejednokrotnie najbliższa rodzina i przede wszystkim on sam. Rzuć wszystko i wyjedź na drugi koniec Polski to pogadamy jak to jest fajnie "służyć" z dala od "mamy".

[Eqinox]

A co było pierwsze jajko czy kura?

Ani jeden ani drugi nie powinien mieć pretensji, bo oba przypadki świadomie bardziej lub mniej zdecydowały się na taką ścieżkę kariery z tym że w przypadku podoficera cierpi jedynie jego ambicja, a w przypadku absolwenta niejednokrotnie najbliższa rodzina i przede wszystkim on sam. Rzuć wszystko i wyjedź na drugi koniec Polski to pogadamy jak to jest fajnie "służyć" z dala od "mamy".

Nie zgadzam się z twoją diagnozą ponieważ potrzeba samorealizacji i rozwoju osobistego jest bardzo ważna. A co do tego na jakie stanowiska się przyjmowali ludzie to oznacza, że 95% ludzi przyjętych z tzw. "ulicy" nie powinno nigdy trafić do biura i na SK a powinni to ogarniać tylko absolwenci i ludzie którzy wystartowali w dedykowanym naborze. No i najważniejsze z co z podoficerami którzy ogarniają stołki oficerskie lub aspiranckie...

[simek92]

@Equinox wydaję mi się, że bardziej chodzi tu o to, że nie każdy oficer zostanie komendantem i nie każdy podoficer zostanie aspirantem. Jeżeli nie ma stanowisk, to przecież ot tak ich nie weźmiemy i nie zapewnimy szkoły dla ludzi o kwalifikacjach podoficerskich.

[GordonShumway]

@Equinox wydaję mi się, że bardziej chodzi tu o to, że nie każdy oficer zostanie komendantem i nie każdy podoficer zostanie aspirantem. Jeżeli nie ma stanowisk, to przecież ot tak ich nie weźmiemy i nie zapewnimy szkoły dla ludzi o kwalifikacjach podoficerskich.

Jeżeli starszy strażak czy tam sekcyjny jest lepszy od innego podoficera tylko dlatego, że tata jest/był komendantem i tylko z tego klucza został wysłany na SA zaocznie nie pisząc kwita, to sorry ja z takiej służby się wypisuję i namawiam do tego innych, wyszkolonych, doświadczonych. Przecież to wszystkiego się odechciewa. A góra co na to? a no to, że wystarczy zobaczyć jakie nazwiska kończyły w tym roku SA zaocznie i będzie wszystko jasne.