Autor Wątek: Operat ppoż. miejsc magazynowania odpadów  (Przeczytany 1047 razy)

Offline bella

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 116
Operat ppoż. miejsc magazynowania odpadów
« dnia: Sierpień 11, 2020, 17:26:27 »
Witajcie,
chciałabym zasięgnąć Waszej wiedzy i doświadczenia w opracowywaniu operatów. Zastanawia mnie zakres, który należy uwzględnić w operacie.
Hipotetyczna sytuacja: klient prowadzi działalność, w ramach której wytwarza odpady. We wniosku o wydanie pozwolenia na wytwarzanie odpadów musi uwzględnić np. pięć rodzajów odpadów, gdyż te pięć jest w myśl ustawy odpadami niebezpiecznymi i będzie je wytwarzał w ilościach, dla których musi uzyskać pozwolenie. Oprócz nich, wytwarzać będzie pięć innych rodzajów odpadów, innych niż niebezpieczne, w ilościach, które nie determinują konieczności uwzględniania w pozwoleniu lub niepowstających w instalacji. Czyli we wniosku, i dalej w pozwoleniu ich w ogóle nie będzie. Załóżmy że odpady niebezpieczne do jakieś opakowania po preparatach, lakierach, a odpady inne niż niebezpieczne to makulatura, tworzywa sztuczne itp. Wg moich dotychczasowych doświadczeń, w starostwach/urzędach marszałkowskich sprawdzane jest, czy operat i wniosek zawierają spójne, te same kody odpadów. Czy w takim razie, należy opisać jedynie warunki ochrony ppoż. dla grup odpadów, które zostaną wylistowane we wniosku o pozwolenie? Wydaje się, że tak - bo operat i postanowienie są wymagane do pozwolenia na wytwarzanie (w opisywanym przypadku) tylko odpadów niebezpiecznych, które powstały w instalacji.
Macie jakieś doświadczenia/przemyślenia?



Offline Detektory

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 61
Odp: Operat ppoż. miejsc magazynowania odpadów
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 11, 2020, 20:22:10 »
Ja tylko zwrócę Twoją uwagę na fakt z mojej branży. Operat ppoż powinien uwzględniać gazy lub opary jakie mają być wykrywane, żeby projektant robiąc potem projekt mógł dobrać odpowiednie detektory.
Czyli jak tu wspomniałeś o lakierach (czyli najgorszym koszmarze dla systemów detekcji) to powinieneś określić jakie lakiery tam będą, czy ich opary mogą stanowić zagrożenie i wobec tego jakie substancje proste mają być wykrywane. I tu pojawia się "drobny problemik". Lakiery lub rozpuszczalniki to tablice Mendelejewa. Rozpuszczalnik zawiera z reguły kilkanaście różnych substancji. Co gorsze każda z tych substancji odparowuje z różną prężnością, w różnej temperaturze czyli skład oparów możesz mieć inny dla 10st.C, a inny dla 25st.C. Skład często jest nieprecyzyjny. Każdy z nich jest węglowodorem. Czyli od jednego rozpuszczalnika masz kilka substancji np. ksylen, butanol, toluen, itd. I tu pojawia się problem. Detektor może mierzyć prawidłowo tylko 1 substancję np. toluen, ale co gorsze reaguje na pozostałe.
Słowem detekcyjna masakra.

Uwaga na pojęcie "detektor węglowodorów". Często w operatach, a nawet w projektach spotykam tego typu określenie jako cudowny sposób rozwiązania pomiarów oparów mieszanin i potem instalator przychodzi i che taki kupić.
NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK DETEKTOR WĘGLOWODORÓW
Owszem detektor z sensorem katalitycznym lub podczerwonym wykrywa więcej niż jeden węglowodór, ale może być skalibrowany tylko na jedną substancję np. toluen, i tylko tą jedną substancję będzie mierzył prawidłowo. Wszystkie pozostałe będą miały błąd pomiarowy sięgający nawet 70%. Czyli pomiar dla toluenu będzie OK, ale jak będzie ksylen to detektor pokaże nam "coś".
Niektórzy producenci udostępniają tabele z tzw. współczynnikami korekcyjnymi czyli reakcją detektora na inne gazy niż docelowy (skalibrowany). Taka tabela sprawdza się, ale tylko w przypadku gdy wiemy na co został skalibrowany detektor (np. metan) i co aktualnie mierzymy (np. propan). Jeżeli jednak w powietrzu jest nieokreślona mieszanina to detektor pokazuje jakąś bardzo odległą od prawdy wypadkową. Mało tego niektóre substancje powodują bardzo ostrą reakcję detektorów co przekłada się na fałszywe alarmy.
Nie można też zostawić projektantowi litanii kilkudziesięciu substancji do wykrywania i niech sobie coś wybierze. To właśnie rola wykonującego operat żeby wskazać co ma wykrywać system.
Stąd pomiary oparów w lakierniach, magazynach lakierów, obiektach paliwowych itp. to bardzo skomplikowana sprawa i wymaga bardzo rozsądnego podejścia.

Wyjątkiem jest (jeszcze nie dostępny w Polsce - wkrótce będzie) sensor MPS (Molecular Property Spectrometer - spektrometr właściwości molekularnych). To pierwszy na świecie sensor, który może rozpoznać węglowodór jaki mierzy i zakwalifikować go do 1 z 6 grup węglowodorów + wodoru.
Póki co dostępny będzie tylko w urządzeniach przenośnych.
Tutaj znajdziecie więcej o temacie tutaj https://www.blacklinesafety.com/lel-mps