Na wstępie pragnę zaznaczyć, że absolutnie nie popieram takiego zachowania jak na filmie powyżej, ale uważam, że temat jest znacznie bardziej skomplikowany niż wynika to z przeczytanej przeze mnie powyżej dyskusji.
Osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wdrożenie w całym kraju aplikacji instalowanej na telefonie, która umożliwiała by od razu poinformowanie członków alarmowanej jednostki do jakiego zdarzenia są dysponowani. No ale do tego musiałaby najpierw być wola decydentów, a potem jakieś pieniądze, a wiadomo że są pilniejsze wydatki - np. na propagandę i działania pozorowane...
Drugim krokiem powinno być zaprzestanie tworzenia i podtrzymywania fikcji (np wymóg wyjazdu poniżej 5min od chwili alarmowania).
No ale nie oczekujmy, że ktokolwiek teraz zajmie się takimi problemami - rządzący mieli, mają i będą mieli nas tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę.
PS. Tradycja nieprzestrzegania przepisów jest w nas polakach głęboko zakorzeniona i dopóki będą powstawać kolejne kretynizmy prawne dopóty będzie społeczne przyzwolenie i zrozumienie dla łamiących zasady.
PS2. U nas by uniknąć sytuacji jak na filmie, osoby mające dalej do remizy - jeżeli chcą mogą mieć komplet umundurowania w domu/samochodzie i po telefonicznej informacji gdzie i co się dzieje udają się prywatnymi samochodami bezpośrednio na miejsce zdarzenia. Niejednokrotnie mając tam bliżej niż do remizy...