Po pierwsze chciałbym sie przedstawić i przywitać strażacką brać. (mówią ze straż to rodzine
)
Mam pytanie może do starych wyjadaczy, albo do kogoś kto badania ma już za sobą.
Gdy sprawa z wirusem się już uspokoi mam zamiar składać papiery do sa psp, lecz mam pewien problem do 3lat choruję na niedoczynność tarczycy (możliwe ze wywołaną w dalszym ciągu dorastaniem, mam 18lat) Bez zmian w tarczycy, przyjmuję lek eutyrox w dawce 25 badz 50 na dobe, zmieniamy to w zależności od tego jak zachowuje się mój organizm.
Badania krwi takie jak te które trzeba wykonać w mswia do szkoły wychodzą mi dobre, bez odchyleń. W aktualnym rozporządzeniu MSWiA jest dokładnie opisany mój przypadek:
"pkt 3. Kandydatów do służby przy substytucji hormonalnej w dawce ≤ 50 mcg/dobę należy kwalifikować
jako zdolnych, przy substytucji w dawkach wyższych – jako niezdolnych. "
I tu nasuwa się pytanie. Czy lekarze muszą respektować ten zapis ? Czy mogą sobie uznać ze jestem nie zdolny i ten dokument im w niczym nie przeszkodzi. Wiem ze istnieje możliwość odwołania sie i na podstawie tego pkt pewnie by mi się udalo. Dodam, że lecze się prywatnie u endokrynologa i mam napisze potwierdzenie o tym że leczę sie specjalistycznie i przyjmuję lek aktualnie w dawce 25/mcg ponieważ taki wymagany jest aby dostać ten lek.
Proszę o waszą opinie. A może lepiej po prostu się nie przyznawać? Badanie krwi nic nie wykryje.
Dziękuje za każdą odpowiedz.
Ps. Konkretnie chodzi mi o to czy lekarz może wystawić Z lub N niezgodnie z rozporządzeniem według własnej opinii. Tu podałem tylko mój przypadek jako przykład.