Pożarnictwo > Taktyka działań ratowniczych

Działania podczas pożaru samochodu hybrydowego/elektrycznego

(1/4) > >>

Banderolukasz:
Witam. Bardzo możliwe, że ten temat był już tutaj poruszany, ale niestety nie udało mi się na niego natrafić (jedynie jakieś krótkie dyskusje z ~ 2007 roku).
A mianowicie, nurtuje mnie sprawa związana z pożarami samochodów hybrydowych i elektrycznych. Jeżeli mamy wypadek, rozłączamy układ wysokiego napięcia poprzez wyciągniecie zworki, odczekujemy te 10-12 minut i nasze działania teoretycznie powinny być już bezpieczne. Ale co jeżeli trafimy na pożar takiego auta?  Wiadomo, gasimy dopóki sytuacja nie zostanie opanowana, z zachowaniem bezpiecznej odległości itp., w późniejszym etapie możemy sprawdzić temperaturę akumulatorów za pomocą kamery termowizyjnej. Ale jak powinna wyglądać sprawa chłodzenia takich baterii od strony praktycznej, tak aby nie doszło do ich ponownego zapłonu? I kiedy możemy spokojnie już to przekazać np. właścicielowi? Może ktoś osobiście już spotkał się z takim zdarzeniem i chciałby podzielić się wskazówkami?

młody13:

--- Cytat: Banderolukasz w Styczeń 28, 2020, 15:48:49 ---Ale co jeżeli trafimy na pożar takiego auta?  Wiadomo, gasimy dopóki sytuacja nie zostanie opanowana, z zachowaniem bezpiecznej odległości itp., w późniejszym etapie możemy sprawdzić temperaturę akumulatorów za pomocą kamery termowizyjnej. Ale jak powinna wyglądać sprawa chłodzenia takich baterii od strony praktycznej, tak aby nie doszło do ich ponownego zapłonu? I kiedy możemy spokojnie już to przekazać np. właścicielowi? Może ktoś osobiście już spotkał się z takim zdarzeniem i chciałby podzielić się wskazówkami?

--- Koniec cytatu ---
Jak ugaszony to co nas interesuje co właściciel z nim zrobi , przekazanie i dowodzenia   Dyżury mamy pełnić przy tym aucie czy jak ?

Banderolukasz:

--- Cytat: młody13 w Styczeń 28, 2020, 16:03:55 ---
--- Cytat: Banderolukasz w Styczeń 28, 2020, 15:48:49 ---Ale co jeżeli trafimy na pożar takiego auta?  Wiadomo, gasimy dopóki sytuacja nie zostanie opanowana, z zachowaniem bezpiecznej odległości itp., w późniejszym etapie możemy sprawdzić temperaturę akumulatorów za pomocą kamery termowizyjnej. Ale jak powinna wyglądać sprawa chłodzenia takich baterii od strony praktycznej, tak aby nie doszło do ich ponownego zapłonu? I kiedy możemy spokojnie już to przekazać np. właścicielowi? Może ktoś osobiście już spotkał się z takim zdarzeniem i chciałby podzielić się wskazówkami?

--- Koniec cytatu ---
Jak ugaszony to co nas interesuje co właściciel z nim zrobi , przekazanie i dowodzenia   Dyżury mamy pełnić przy tym aucie czy jak ?

--- Koniec cytatu ---

A w którym momencie mamy pewność, że za jakiś czas po naszym odjeździe nie dojdzie do ponownego zapłonu? W internecie krążą zdjęcia jak strażacy na zachodzie taki samochód wrzucają do kontenera i zalewają go wodą w celu dalszego chłodzenia. U nich trzeba chłodzić, a u nas nie? :gwiazdki: bez powodu raczej tego nie robią

młody13:

--- Cytat: Banderolukasz w Styczeń 28, 2020, 16:48:56 ---
--- Cytat: młody13 w Styczeń 28, 2020, 16:03:55 ---
--- Cytat: Banderolukasz w Styczeń 28, 2020, 15:48:49 ---Ale co jeżeli trafimy na pożar takiego auta?  Wiadomo, gasimy dopóki sytuacja nie zostanie opanowana, z zachowaniem bezpiecznej odległości itp., w późniejszym etapie możemy sprawdzić temperaturę akumulatorów za pomocą kamery termowizyjnej. Ale jak powinna wyglądać sprawa chłodzenia takich baterii od strony praktycznej, tak aby nie doszło do ich ponownego zapłonu? I kiedy możemy spokojnie już to przekazać np. właścicielowi? Może ktoś osobiście już spotkał się z takim zdarzeniem i chciałby podzielić się wskazówkami?

--- Koniec cytatu ---
Jak ugaszony to co nas interesuje co właściciel z nim zrobi , przekazanie i dowodzenia   Dyżury mamy pełnić przy tym aucie czy jak ?

--- Koniec cytatu ---

A w którym momencie mamy pewność, że za jakiś czas po naszym odjeździe nie dojdzie do ponownego zapłonu? W internecie krążą zdjęcia jak strażacy na zachodzie taki samochód wrzucają do kontenera i zalewają go wodą w celu dalszego chłodzenia. U nich trzeba chłodzić, a u nas nie? :gwiazdki: bez powodu raczej tego nie robią

--- Koniec cytatu ---
A to sobie kolega jak wyobraża dyżur 24 godzinny przez nas przy takim aucie ?

Banderolukasz:

--- Cytat: młody13 w Styczeń 28, 2020, 16:54:27 ---
--- Cytat: Banderolukasz w Styczeń 28, 2020, 16:48:56 ---
--- Cytat: młody13 w Styczeń 28, 2020, 16:03:55 ---
--- Cytat: Banderolukasz w Styczeń 28, 2020, 15:48:49 ---Ale co jeżeli trafimy na pożar takiego auta?  Wiadomo, gasimy dopóki sytuacja nie zostanie opanowana, z zachowaniem bezpiecznej odległości itp., w późniejszym etapie możemy sprawdzić temperaturę akumulatorów za pomocą kamery termowizyjnej. Ale jak powinna wyglądać sprawa chłodzenia takich baterii od strony praktycznej, tak aby nie doszło do ich ponownego zapłonu? I kiedy możemy spokojnie już to przekazać np. właścicielowi? Może ktoś osobiście już spotkał się z takim zdarzeniem i chciałby podzielić się wskazówkami?

--- Koniec cytatu ---
Jak ugaszony to co nas interesuje co właściciel z nim zrobi , przekazanie i dowodzenia   Dyżury mamy pełnić przy tym aucie czy jak ?

--- Koniec cytatu ---

A w którym momencie mamy pewność, że za jakiś czas po naszym odjeździe nie dojdzie do ponownego zapłonu? W internecie krążą zdjęcia jak strażacy na zachodzie taki samochód wrzucają do kontenera i zalewają go wodą w celu dalszego chłodzenia. U nich trzeba chłodzić, a u nas nie? :gwiazdki: bez powodu raczej tego nie robią

--- Koniec cytatu ---
A to sobie kolega jak wyobraża dyżur 24 godzinny przez nas przy takim aucie ?

--- Koniec cytatu ---

W przypadku chłodzenia butli z acetylenem w jednym ze scenariuszy zalecane jest chłodzenie własnie przed 24 godziny, więc jeżeli tam jesteśmy w stanie wykonać takie chłodzenie, to dlaczego nie mielibyśmy tego robić przy elektrykach jeżeli byłoby to konieczne?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej