Witam, wszyscy zastanawiają się nad problemem czystych ubrań specjalnych a nikt nie mówi że na "szybko" po każdych działaniach gaśniczych można spłukać bieżącą wodą zewnętrzną stronę ubrania. Taki zabieg pozwala na usunięcie ok. 80% szkodliwych substancji z powierzchni, warto o tym pamiętać dbając o własne zdrowie! Dziwi mnie trochę taka debata w XXI wieku na temat prania ubrań specjalnych w pralkach gdzieś w jednostkach. Panowie, każdy D-ca JRG powinien zapewnić możliwość wyprania takiego ubrania po służbie w profesjonalny sposób. Niestety pracowałem w tej firmie prawie 20 lat i wiem jak to nieraz wygląda, myślenie niektórych decydentów pozostało jeszcze w poprzedniej epoce. To dobrze że coś zaczyna się dziać w kwestii profilaktyki przeciwnowotworowej, wprowadzane zostają procedury higieniczne i sanitarne dotyczące ubrań itd. Niestety takie działania są niewystarczające bo one nie zniwelują w 100% zagrożenia związanego z zachorowaniem na nowotwory. Muszą za tym iść zmiany legislacji dotyczące uznawania takich chorób za schorzenia związane ze szczególnymi warunkami służby. Statystyki ( w innych krajach) pokazują jasno 60% strażaków najczęściej już po zakończeniu służby, umiera na nowotwory . W stosunku do reszty populacje tj. dwa razy częściej. Niestety w Polsce nikt, żadna organizacja która powinna to robić nie prowadzi statystyk zachorowalności na nowotwory wśród strażaków- przypadek?! KG PSP prawie pięć lat temu zorganizowała konferencję w SGSP poświęconą temu problemowi i zaprosiła naprawdę wybitnych ekspertów zajmujących się tą tematyką. Jeden z nich wyraził nawet nadzieję że Polska będzie liderem zmian przeprowadzanych na tym polu w Europie. Nic bardziej mylnego, dobrze że zaczęto coś robić w kierunku właśnie profilaktyki, niestety nie słyszałem żeby powstał chociażby jakiś zespół roboczy ds. zmian w legislacji dotyczącej wsparcia chorych strażaków i ich rodzin. Przepisy obecnie obowiązujące w tym kierunku są martwe, przepisane praktycznie w 80% z przepisów cywilnych. Mało tego obowiązują dla wszystkich służb mundurowych i z całym szacunkiem jesteśmy jedyną służbą ratowniczą w MSWiA wykonującą zupełnie inne zadania niż Policja czy Straż Marszałkowska a tym samym jesteśmy narażeni na zupełnie inne zagrożenia niż pozostałe służby. Takie przepisy powinny być odrębnie napisane dla służb stykających się z takimi zagrożeniami jak my min. dla OSP. Na domiar złego, komisje lekarskie uznające chorobę za zawodową są jakąś szopką, z góry ustaloną tezą. Niestety wygląda na to że orzecznictwo w tym kierunku "niezależnych" komisji lekarskich ma na celu odrzucanie takich roszczeń systemowo. Wiem co mówię bo przez to przechodziłem! Z tyloma absurdalnymi twierdzeniami dotyczącymi naszej formacji i naszej pracy to nie spotkałem się przez prawie 20 lat służby w firmie. Niestety "ktoś" boi się że jakby zaczęto rozpatrywać takie przypadki pozytywnie, to otwarta mogła by zostać " puszka pandory" która związana była by z wypłatą wielu odszkodowań, dlatego są "duszone" w zarodku. Przypominam że oprócz nas zawodowców jest ok. połowa druhów OSP którzy z podobną, jak nie większą intensywnością robią taką samą robotę co my i podlegają takim samym zagrożeniom (ok 450 tyś ludzi).Tak samo w wypadku zachorowania powinni mieć możliwość starania się o takie świadczenia odszkodowawcze. Życzę wszystkim Strażakom zdrowia, zdrowia,zdrowia, Panowie dbajcie o
siebie bo nikt tego za was nie zrobi, a konsekwencje mogą być bardzo poważne. Na razie musimy przechodzić je "sami" bez wsparcia ze strony Państwa. Pozdrawiam