Fajna bajka ale jakoś w to nie wierzę. Przerabialiśmy to nie raz. Ile trwała ostatnia akcja protestacyjna? Zapomnieliście? Gdyby nie Policja i nasze bardzo skromne przyłączenie się, zastanawiam się co by z tego wyszło. Oflagowanie strażnic i wozów jakoś nie robiło i nie robi na nikim wrażenia. Puki co z płacami wobec innych służb mundurowych a szczególnie wojska, każdy wie jak wyglądamy. Kasa w budżecie podobno jest. Jeżeli rząd tak dobrze o nas myśli zastanawiam się czemu z poprawą naszych warunków chce czekać aż do stycznia? Czy nie mogą jednej transzy, przypuśćmy jakieś 50% tego co obiecują dać teraz a resztę po wyborach czy w styczniu? Myślę, że byłoby to uczciwe posunięcie władz, no chyba, że to bajka z zasobnością budżetu, to można się też domyślać co będzie w przyszłym roku.