Ta, miał jakiś cel. Nie miał żadnego celu. Poza bezdurną realizacją głupich procedur bez względu na warunki w terenie. Stoi w tabelce "GBA/GCBA lub..." to już nie czyta dalej tylko każe jechać gaśniczym i cześć, w dupie ma co ma jednostka i jak skonfigurowane są auta.
Mamy analogiczne problemy. Nawet do wypadków nie chcą czasem puszczać technika, trzeba jechać gaśniczym, mimo, że to na SLRt jest cały sprzęt ratowniczy. Bywało tak, że kazali się przesiadać z samochodu już wyprowadzonego przed remizę. Dyspozytorzy są często po prostu leniwi, niekompetentni, nie czytają SWD, nie znają warunków w jednostkach, notorycznie mylą skrzyżowania, adresy. Raz był przypadek, że musieliśmy sprzęt PRZEKŁADAĆ z jednego auta na drugie bo taki "geniusz" nie przyjmował do wiadomości, że potrzebny sprzęt jest na innym aucie niż sobie umyślił. Część rzeczy z biegiem lat trzeba było podublować na gaśniczym i technicznym, żeby jakieś minimum było, jak się znowu jaśniepanu uwidzi. Był już taki przypadek że była osoba zakleszczona (makabryczny wypadek, śmiertelny) a cała hydraulika oprócz starego lekkiego zestawu została w remizie, bo trzeba było jechać gaśniczym. Zgłaszanie tych problemów wyżej pomaga tylko na krótko. Techniczny wraca na jakiś czas do łask a potem znowu kłóć się, że gaśniczy nie przewozi wyposażenia na wypadki...
W takich warunkach warto w jednostce mieć tylko auto 1. wyjazdu z pełnym sprzętem i 2. wyjazdu tego samego typu ze szkieletowym, a w razie awarii pierwszego przekładać sprzęt na drugi. Oni często nie rozumieją, że w OSP mogą być auta o różnym przeznaczeniu. Świat zza konsolety SK KP jest dla niektórych prosty. Jest pierwszy wóz i drugi wóz i albo jedziesz na jeden albo na dwa. Nikt sobie nie będzie głowy zawracał jakimiś samochodami specjalnymi, po co to komu, Chujewo Dolne ma jedno auto i też jeżdżą, po co wam dwa.
Śmiejąc się przez łzy, akceptuję gorzką pociechę, że nie tylko u nas takie jaja są. A podobno mamy najgorszych dyspozytorów w województwie.