Autor Wątek: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."  (Przeczytany 25344 razy)

Offline mirek1

  • Jeszcze nigdy w dziejach tak wielu nie mówiło tak wiele do tak wielu, mając do powiedzenia tak niewiele.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 941
  • "Tylko głupiec ma odpowiedź na wszystko."A.France
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #25 dnia: Wrzesień 22, 2006, 19:49:08 »
Kolego Mario 68 Wszystko wygląda ładnie na papierze . Wmyśl obowiązujących przepisów stan osobowy 50-70% zmiany , już sie zdarzało, iż pracowaliśmy nawet w 4 osoby. Urlopy i chorbowe spowodawły taką sytuację , a mało brakowało ,a była by nas trójka w tym systemie na jednej ze zmian jest tylko 6 osób+ zastępaca / d-ca jrg poszedł na urlop a z-ca d-cy jrg będący dowódcą zmiany musiał przejść na 8 godz., a jego nie liczą  do stanu zmiany normalnego jest jakby poza etatem zmian- paranoja.
Uzupełniający stan z innych zmian zaczeli sobie poprostu generować nadgodziny, a przecież nie oto chodziło w reformie systemu pracy. Było by o wiele lepiej aby przybyło etetów a, nie było by problemów z obsadą wozów . :rolleyes:
Tylko dwie rzeczy są nieskończone : wszechświat i ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
                                      Albert Einstein

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #26 dnia: Wrzesień 22, 2006, 21:30:00 »
Koledzy, należy mieć świadomość iż na obsadę 1 stanowiska w rochu ciągłym przy normioe 40 godz. tygodniowo potrzeba 5 etatów i to przy założeniu, że nie ma żadnej absencji chorobowej,lub innych usprawiedliwionych nieobecności. Stąd też 50% obsadu to jest max. a nie minimum.
Mario68, wybacz jeżeli Cię urażę, ale powinienneś odwiedzić co najmniej psychologa - jakie przywileje?
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline fireman

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.318
  • Ostatnia umiera nadzieja... no i powoli umiera:)
    • http://www.pl
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 24, 2006, 10:57:47 »
@Mario 68
"... czy tez po prostu popatrzec na niektórych ze zmiany częściej niz dwa razy w miesiącu."

Zaczynam sie obawiać o kolegę :) spotykacie się na zmianie żeby na siebie popatrzeć :) Strach u was iść pod prysznic :):):)
Sory nie piszę tego, żeby Cię urazić ale ta część zdania zajefajnie zabrzmiała.
Na poważnie.
Norma czasu praca - jak piszesz wywalczona przez zz - to najzupełniej normalna sytuacja w cywilizowanych krajach w których istnieje i jest przestrzegane prawo pracy. Ja wiem, że jak zaistniała nowa sytuacja (40 godzinny tydzień pracy) tociężko się do niej na początku przyzwyczaić z tego tytułu popełnia się wiele błędów itd.
Nie pisz tylko, że powinniśmy tkwić w starym systemie W takim układzie, jeżeli tak myślisz,  pracuj w starym sytemie, to nie jest ciężkie, wystarczy nie upominać się o wolne wynikające z 40 godz. tygodnia pracy.

Na twój cytat:"panowie, pracujecie o kupę czasu krócej i wy chcecie podwyżek?"
Odpowiem tylko tyle, kiedyś ktoś z wysokiej półki właśnie tak powiedział, w odpowiedzi usłyszał, "...nie krócej pracują tylko pracują wreszczie tyle ile powinni zgodnie z regulacjami... i niech się Pan cieszy, że nikt jeszcze nie występuje z roszczeniami o dotychczas wypracowywane nadgodzin."
Gość zamilkł :)

Swoją drogą jesteśmy jak barany prowadzone na rzeź. Wiemy, że mamy "nadgodziny". WIemy, że to nie jest legalne. Wiemy, że możemy dochodzić swoich praw przed KP/KM, KW, KG a wreszcie przed sądami powszechnymi. I prawie nikt nic w temacie nie robi. Tylko możemy przeczytać:
"Co zrobią ZZ?"
"KG niech się ....." itd.

Pozdrawiam

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 24, 2006, 12:01:19 »

Swoją drogą jesteśmy jak barany prowadzone na rzeź. Wiemy, że mamy "nadgodziny". WIemy, że to nie jest legalne. Wiemy, że możemy dochodzić swoich praw przed KP/KM, KW, KG a wreszcie przed sądami powszechnymi. I prawie nikt nic w temacie nie robi. Tylko możemy przeczytać:
"Co zrobią ZZ?"
"KG niech się ....." itd.

Pozdrawiam
Jeden z ZZ posiada w swoim statucie zapis cyt:
§6

Celem Związku jest: obrona praw, godności i interesów pracowniczych członków Związku, a w szczególności:

ochrona interesów zdrowotnych, materialnych, socjalnych i kulturalnych członków oraz ich rodzin;
zabezpieczenie praw pracowniczych w zakresie wykonywanej pracy zawodowej, wynagrodzenia, warunków socjalno-bytowych oraz bezpieczeństwa i higieny pracy;
podejmowanie starań o zharmonizowanie prawidłowego działania zakładu pracy z interesami pracowników;

 umacnianie rodziny oraz ochrona życia rodzinnego;
szerzenie demokratyzmu i umacnianie koleżeńskiej solidarności w stosunkach wzajemnych;
zapewnienie pracownikom warunków podnoszenia kwalifikacji zawodowych;
ochrona kultury i szeroko pojętej edukacji;
wpływ na kształtowanie polityki gospodarczej i społecznej;
kształtowanie aktywnej postawy działania dla dobra Ojczyzny;
podejmowanie działań na rzecz ochrony naturalnego środowiska człowieka;
pogłębianie wiedzy członków Związku;
przeciwdziałanie bezrobociu i pomoc bezrobotnym członkom Związku;
działanie na rzecz osób niepełnosprawnych i potrzebujących szczególnej troski.

Więc zwracanie się do ZZ o podjęcie działań w kwestii równomiernego obciążenia pracą pracowników jednego zakładu jest rzeczą normalną. Wszak daje się zauważyć, że ustawa obowiązuje wszystkich strazaków a w tej chwili jedni maja duuuże nagdodziny i nie wykorzystane urlopy a drudzy ich nie posiadaja i się z tego w oczy cieszą. Obowiazkiem pracodawcy jest takie zorganizowanie pracy aby te różnice były niewielkie. Po to stworzone przepisy umożliwiają podwyższanie normatywu do 48 godzin, aby tym którym można ten normatyw podnieść i wyrównać różnice między pracownikami. A ZZ sa w zakładzie po to aby to pilnować. A jak nie to mają Społecznego Inspektora Pracy a w jego zasranym obowiązkach stoi jak byk: cyt.

Art. 4.

Społeczni inspektorzy pracy mają prawo:

kontrolować stan budynków, maszyn, urządzeń technicznych i sanitarnych oraz procesy technologiczne z punktu widzenia bezpieczeństwa i higieny pracy,

kontrolować przestrzeganie przepisów prawa pracy, w tym postanowień układów zbiorowych i regulaminów pracy, w szczególności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, ochrony pracy kobiet, młodocianych i osób niepełnosprawnych, urlopów i czasu pracy, świadczeń z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych,

Niestety jak się daje zauważyć , niektórzy skupiają się wybiórczo na swoich zadaniach i udają, że nie dotyczą ich problemy z jakimi obecnie borykają się pracownicy podziału bojowego w wielu jednostkach.
Naszym zadaniem jest ich zmotywować do pracy na rzecz poprawy stanu obecnego , a co najważniejsze, za jakis czas ich z tego rozliczyć.
Dlatego nie mów nam że ZZ nie maja tego w swoim zakresie, ze wszyscy musimy samemu dochodzić swoich praw....musimy ich o tym informować, na piśmie a nie toczyć polemikę.
Pozdrawiam


A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline fireman

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.318
  • Ostatnia umiera nadzieja... no i powoli umiera:)
    • http://www.pl
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 24, 2006, 12:36:09 »
W swojej wypowiedzi nie chodziło mi aby się nie zwracać do zwiąków, a i owszem należy to robić tylko mam lekko dość czytania na tym forum "jegomości", którzy mają tylko same pretensje do ZZ - obojętnie jakich, poszukują zwiąków tylko kiedy się ich dupa lub krzesło pali, a jak jest ok lub w miarę ok to nie widzą związków w tym znaczeniu, że przyczyniły się do jakiejś określonej sytuacji.
Jeszcze jedno "jegomościowie" zauważają tylko związki na poziomie struktur krajowych.

Przykłąd: Ciekawi mnie jaki wpływ mają obsady SK w komendach IV i V kat. na zmianę etatów z podoficerskich na aspiranckie. To na pewno nie byłoby możliwe bez ZZ i bez względu czy są one "Jedynesłuszne" czy innych

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 24, 2006, 19:16:57 »
W swojej wypowiedzi nie chodziło mi aby się nie zwracać do zwiąków, a i owszem należy to robić tylko mam lekko dość czytania na tym forum "jegomości", którzy mają tylko same pretensje do ZZ - obojętnie jakich, poszukują zwiąków tylko kiedy się ich dupa lub krzesło pali, a jak jest ok lub w miarę ok to nie widzą związków w tym znaczeniu, że przyczyniły się do jakiejś określonej sytuacji.
Jeszcze jedno "jegomościowie" zauważają tylko związki na poziomie struktur krajowych.

Przykłąd: Ciekawi mnie jaki wpływ mają obsady SK w komendach IV i V kat. na zmianę etatów z podoficerskich na aspiranckie. To na pewno nie byłoby możliwe bez ZZ i bez względu czy są one "Jedynesłuszne" czy innych
I masz zupełna rację, aby cokolwiek miało się zacząć szeregowy członek związku powinien zwrócić uwagę przewodniczącemu koła że jest nie tak. Przewodniczący koła ma od tego komisję zakładową lub międzyzakładową aby stanowczo domagać się podjęcia stosownych działań. Jak wiadomo komisja zakładowa, czy międzyzakładowa nie podejmie dyskusji w przypadku kiedy nie ma sygnałów z dołu i podstaw do rozmowy. Tym bardziej organy centralne nie ruszą dupą, ja nie mają sygnałów z dołu. Wiec Panowie zasada jest prosta, zamiast pyszczyć na forum trzeba się albo zapisac do związku i wymagać, albo będąc w zz wymagac odopowiednich króków od swoich najniższych władz. Wybraliście ich po to aby Was reprezentowali, chyba że wolicie żeby był aby był, bylejaki aby był.
A to że zapisują się ci którym się dupa pali to inna para kaloszy.
Pozdrawiam
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline pszemek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 24, 2006, 20:47:53 »
Niech mi, szeregowemu związkowcowi ktoś w prostych słowach wytłumaczy dlaczego większości pospolitych problemów nie można załatwić bez poruszenia całej związkowej struktury.

Jak wiadomo Warszawę odbudowały trójki murarskie. Ja proponuje takie trójki w straży. Pomysł jest banalny, strażacy związkowcy z różnych jednostek najlepiej oddalonych reagowaliby na zgłoszone sygnały nieprawidłowości poprzez wydelegowanie 3 strażaków, którzy pojadą na miejsce, przeprowadzą 'oględziny', sporządzą notatkę, która stanie się podstawą 'pożywką' do dalszej interwencji centrali.

Uważam, że takie proste działanie ma następujące zalety:
- problem nie narośnie aż stanie się konfliktem, często może być załatwiony u źródeł
- okaże się, że większość prostych problemów (najczęściej socjalno- bytowych) można wzruszyć na niskim szczeblu,
- będą 'twarde' argumenty dla centrali, czyli po pewnym czasie może powstać 'katalog' problemów oraz znane sposoby ich załatwiania,
- znana będzie większa skala problemów pracowniczych,
- zamiast poruszać na spotkaniach (zawsze brakuje czasu na przedstawienie i omówienie każdego problemu) delegaci mogą zapoznać się z materiałem, dyskusja nie blokuje wniosków,
- można powoływać zespoły zajmujące się poszczególnymi grupami problemów, które opracują sprawozdanie, odsieją wstępnie sprawy wg wagi i zasadności, będą więc tym samym co lekarz I kontaktu, który załatwia 90% problemów pozostałe 10% kieryje do specjalistów.
- wzrośnie dzięki aktywności związkowców zainteresowanie związkami, które są kojarzone często jako zbędny twór, przydaty sporadycznie 'tym' nieklicznym, którzy mają pecha i mają problem.
- istotnie wzrośnie renoma związku jako organu 'zapobiegającego' a nie 'gaszącego' problemy.
- działania takie zintegrują związki poziomo na niskim szczeblu (przestaniemy robić igrzyska międzyzwiązkowe, przyglądając się konfliktom central)
- związki przestaną tworzyć tragiczną strukturę organizacyjną strony służbowej naśladując ją na wzór i podobieństwo. Zamiast na misia służbowego wysyłać własnego misiazwiązkowego, lepiej zmusić go do ucieczki stosując taktykę roju pszczół

Taraz proszę o kubeł wody zimnej.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2006, 21:14:42 wysłana przez pszemek »
Każde społeczeństwo, które oddałoby trochę wolności żeby zyskać trochę bezpieczeństwa, nie zasługuje na żadne z nich i straci obydwa
Benjamin Franklin

Fałszywe kłamstwa - Foo Fighters

Offline Arol

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 25, 2006, 22:43:25 »
dziś zostaliśmy w naszej JRG powiadomieni ze od początku przyszłego roku zostaje zmieniony nam system z 24/48 na 24/75 i zastanawia mnie czy komendant moze wydać takom decyzje bez jakiego kolwiek dialogu z załogą. przeciesz to wkońću my będziemy pracować tym systemem a nie ,,oni"

Offline neonerpin

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 97
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #33 dnia: Wrzesień 26, 2006, 10:43:46 »
@Arol
Pewnie sie przesłyszałes w tym "dialogu" z komendantem ;) 24/72. A tak na poważnie to rozmowa z 01 w kazdej komendzie wyglada podobnie wiec nie jesteś pewnie odosobnionym przypadkiem.
Pozdrawiam

Offline Arol

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #34 dnia: Wrzesień 28, 2006, 10:48:09 »
a jak myślałeś wszyscy trzęśli porami. ^_^ zapowiedział ze będziemy sie częściej spotykać na takich pogadankach (w sęsie monologach) bo podczas gry w siate nie wypada o powarznych sprawach rozmawiać.

Offline judoga

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 99
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 28, 2006, 15:41:29 »
Jako założyciel tegoż tematu – jestem niesamowicie zadowolony z waszych komentarzy . Można by tutaj powiedzieć że każdy system jest dobry , jeżeli będzie brał pod uwagę w dalszej perspektywie człowieka ( ratownika oraz pracownika biurowego -  w dobrym znaczeniu ) jako siłę roboczą do wykonania „jakiejś tam” pracy . Mam tutaj na myśli ogólnie niesienie pomocy ( w różnym kontekście ) w ramach dopuszczonych godzin pracy i – chyba najważniejsze – godziwego zarobku .Z tym wszyscy się zgadzamy , jednakże mam pewne przemyślenia z którymi chciałbym się z wami podzielić :

- tylu ilu jest strażaków tyle jest zdań – i to bardzo dobre , bo w końcu możemy powiedzieć że po czasach „nietolerowania” podziału bojowego nadszedł czas normalnej pracy ( wyrównanie godzin - raczej zrównanie – podziału z biurem i biura z podziałem),

- można odnieść wrażenie że większość z nas! jest raczej przyzwyczajona do systemu 24/48 -ja też – i nowości systemowe raczej wzbudzają lęk ? niż zadowolenie ze zmian,

- 24/48 jest systemem chyba najbardziej sprawdzonym w naszym kraju ( nie mówię tutaj o rozliczeniach godzinowych ! ) gwarantującym odpowiedni czas na odpoczynek po ciężkiej służbie – a że takie bywają to z tym raczej nikt nie będzie dyskutował – chociaż…..,

- jeśli chodzi o wolne służby w systemie 24/48 ( co 2 , co 3 ) to jest to do zaakceptowania ( wg mnie ) – oczywiście podniesie się głos że d-ca zmiany nie może przeprowadzić szkoleń , niektórzy strażacy nie będą się widzieli przez długi okres czasu . Odpowiem w ten sposób , jeśli chodzi o szkolenia , każda zmiana ma dziennik szkoleń a w niej rubryka  SAMOKSZTAŁCENIE – czyż nie? A o integrację – zawsze można się spotkać w knajpie ( my tak robimy , zresztą jak wszyscy….   ),

- wszystkie związki zawodowe to mają na celu pomóc strażakom ( bez różnicy ) a nie zaszkodzić . ZZS , ZPP, ZZF – chyba nikogo nie ominąłem – POMAGAJĄ  i muszą być przy wszystkich ustaleniach w KG , to nasz jedyny ( jedyne ) wtyczki ( w zrozumieniu przekazywania informacji)- a że te informacje nie są czasami zgodne z naszymi „zachciankami” to to już inna sprawa , ale jeszcze się taki nie narodził……………………,

- system 24/72 –  moim zdaniem – jest może systemem zbyt niestabilnym , zbyt długi czas odpoczynku ( jak dla mnie, osoby mogącej siedzieć cały czas w jednostce, za długi ) nie gwarantuje jakiegoś współżycia z innymi zmianami . W końcu to tutaj masz otrzymywać główny dochód  . Nie mam nic przeciwko dorabianiu przez strażaków , w końcu trzeba żyć na jakimś poziomie – wiadomo, chcę powiedzieć że nie pracowałem nigdy w tym systemie więc może mój głos jest trochę pozbawiony rzeczywistości,

- system na który jeszcze mógłbym się zgodzić to 12/24/12/48 , gwarantuje „bycie” w jednostkach – „bycie” czytaj jako integrację  z ludźmi  z którymi pracujesz,

- w niektórych postach  odnosicie się do stanu procentowego narzuconego przez komendantów w danych JRG , tutaj trzeba oddać im ( komendantom) rację , co do utrzymania minimalnego bezpieczeństwa w rejonie podległym,

- a na koniec : jeśli PSP przejdzie pod samorząd to sprawy o których piszemy może niedługo wydać się bardzo nie na miejscu , a strażacy zaczną „ myć znaki drogowe” i wykonywać prace co najmniej niestosowne do naszego powołania .

Takie są moje odczucia , wiem że niektórzy z was mogą się ze mną nie zgodzić ( taka natura strażaka-polaka) , wiem że moje przemyślenia chyba nigdy nie trafią pod strzechy KG – jak mój kumpel ze zmiany powiedział „…psu na dupę…” , ale jeśli chociaż ktoś będzie brał pod uwagę zdanie osób wykonujących podstawowe zadania  „tam na dole” , to będzie mi niezmiernie milo jeśli skorzysta z przemyśleń osoby która już trochę służy w PSP …………
Przyjemność życia łączy się z wysiłkiem jakiego ono wymaga.

Offline nasygnałach

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #36 dnia: Wrzesień 28, 2006, 20:21:15 »

Mamy 40 godzinny tydzien pracy i to jest święte. Dla mnie najważniejsza jest istota - 40 godzin do wysłużenia w tygodniu w 6-miesięcznym okresie rozliczeniowym i koniec.  Nie ma znaczenia czy będzie to   jak piszecie 24/48 do którego sie przyzwyczailiśmy czy 24/72 które niektórym się marzy czy może 12/24 12/48 (niestety najwydolniejszy)w którym służą już niektórzy strażacy zmianowi na MSK/PSK.
A teraz ciekawy przykład :system zmianowy (jrg) służy za ... 3.1% za jeden rok ! (2,6% + 0,5% za 30 udziałów w działaniach ratowniczych w roku) a strażak zmianowy na /MSK/PSK (grupa odpowiednio  d-cy sekcji lub starszego ratownika) za 2,6 % za rok !. Czy to jest ok waszym zdaniem ? Przebiegły strażak z systemu codziennego może teoretycznie 30 razy w roku zaliczyć tzw."The end"  np. d-ca jrg lub jego z-ca  - (*nota bene całkiem, całkiem nieżle uposażeni odpowiednio 3 i 4 grupa po komendancie i  z-cach) - czyli "cwaniak" ma też 3,1% za rok - zgadza sie prawda. Ale juz strażak z systemu codziennego np. kierownik sekcji (grupa d-cy zmiany) czy tez starszy inspektor (grupa d-cy sekcji) nie ma szans na 0,5 %.
Teraz trochę matematyki - max.emerytura to 75 %
- Strażak z sytemu zmianowego (jrg) oraz strażak codzienny tzw."cwaniak" pracuje  na swoja pełna emeryturę  26 lat  3 m-ce i 15 dni 
-Strażak z MSK/PSK  pracuje na swoja emeryturę 28 lat 5-m-cy  i 16 dni
-Strażak z systemu codziennego (8 godzinny) równiez jak wyżej  28 lat 5 m-cy i 16 dni
I WSZYSTKICH NAS OBOWIĄZUJE NORMA 40 h/tydzień  tzn. wszyscy pracujemy tyle samo ?  CO O TYM   SADZICIE  BRACIA STRAŹŻACY ?                         
Pozdrawiam wszystkich !       

Offline amper

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 34
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #37 dnia: Wrzesień 29, 2006, 10:07:39 »
nasygnałach to co wypisałeś ma się nijak do rzeczywistości

KAŻDY może pracować ( służyć) do 30 lat po 30 latach służby KAŻDY dostanie 75% i to wszystko ( chyba  ze komisja lekarska też coś dołoży). Nie pomogą wyjazdy, czy to podziałowiec, punktowiec ( PSK) czy biurowiec dostaną 75%.

Jest inna kwestia moim zdaniem DUŻO ważniejsza
w momencie przejścia na zaopatrzenie emerytalne MOŻNA dostać dodatek służbowy w wys. 50% i to jest najważniejsze, bo emeryturka wzrasta znacznie, a nie 0,5 %

Offline sliwa14p

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 29, 2006, 16:42:50 »
 :mellow:Witam ja pracuję 24/72 i nie narzekam mam 3 dni wolnego i można bardzo dużo jeszcze zrobić i zarobić pozdrawia, nara. :mellow:
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 29, 2006, 17:01:50 wysłana przez sliwa14p »

Offline ryszorek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 29, 2006, 18:36:27 »
Witam.
 
Jeśli JRG może stworzyć IV zmianę bez zagrożenia dla liczebności pozostałych, to system 24/72 wydaje mi się najefektywniejszy. Pracuję w nim od 3 miesięcy i mam wrażenie, że jest on lepszy   od 24/48. Szkolenie, czas wolny, rozliczanie urlopów, a niech tam - nawet integracja zmiany. Natomiast w mniejszych jednostkach   bardziej realne wydaje się płacenie za nadgodziny.

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 29, 2006, 20:55:24 »
Nie ma możliwości prawnych płacenia za nadgodziny ani środków finansowych.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline ryszorek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 29, 2006, 21:08:03 »
Witam

Piotr 998
Myślę że to się zmieni, albo inaczej coś z tym / nadgodziny / trzeba zrobić. Inaczej pozostanie kwadratura koła. Nieprawdaż ?

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 29, 2006, 21:18:36 »
Niewiele brakowało, a przy ostatniej nowelizacji ustawy w art. 35 znalazby się stosowny zapis. Niestety odpór strony służbowej (MSWiA, KG PSP) przy cichej współpracy z niektórymi działaczami związkowymi (dla jasności nie z "S") to przekreśliły. Obecnie tanie państwo i nie ma na co liczyć. Na dodatek jeżeli się wczytasz w przepisy, to po okresie rozliczeniowym strażak może stracić należne nadpracowane godziny.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 29, 2006, 21:21:53 wysłana przez piotr998 »
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline ryszorek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 29, 2006, 21:28:12 »
Zapis jest owszem jednoznaczny, jednak po coś go stworzono. Jeśli nie da się nic zrobić, wrócimy do punktu sprzed wprowadzenia normy 40 godzin.  Zapis stanie sie martwy, albo co gorsze - będzie wytrychem do uniknięcia odpowiedzialności za słowa, czyny. Będą równi i równiejsi - jak kiedyś ?

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 29, 2006, 22:09:48 »
Będą strażacy potulnie wypełniający pozaprawne polecenia i tacy co się będą upominać o swoje. Za bezpieczeństwo państwa odpowiadają politycy i to oni muszą zapewnić niezbędne dodatkowe etaty wraz z kasą lub też zmienić zapisy ustawy w sposób umożliwiający wypłatę kasy za "nadgodziny" oraz zapewnić na to środki finansowe. Wszystko dobrze do czasu poważnego fajery i ofiar śmiertelnych. Oby nie. :huh:
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline ryszorek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 30, 2006, 17:11:52 »
Witam
Pacta sunt servanta. Tylko tyle i aż tyle.

strażak79

  • Gość
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #46 dnia: Październik 10, 2006, 11:41:58 »
Ja też jestem za 24/48 i kasa za nadgodziny. Większa obsada na zmianie = większe bezpieczeństwo ratowników i poszkodowanych. A poza tym ze strażą związałem swoje życie i nie widzi mi się dorabianie pomiędzy służbami bo służba w elitarnej PSP chyba nie na tym polega.

BROKS

  • Gość
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #47 dnia: Październik 11, 2006, 10:21:28 »
Masz rację strażak79 z tym dorabianiem. Obserwuję to, co się dzieje ze strażakami pracującymi w jednostkach. Jeśli wcześniej któryś „dłubał się” w budowlance, jeździł taksówką bądź prowadził inną pozasłużbową działalność gospodarczą, to po zmianie systemu angażuje się w to jeszcze bardziej. Służba w PSP schodzi na dalszy plan, bo jak ktoś ma przyjść np. 8 razy w miesiącu na 24 godziny, to co ma zrobić z pozostałymi 22 dniami i urlopem??? Strażakowi zmianowemu przyznaje się sporo dni urlopowych, ale nie znam takiego, który przez ten czas tylko wypoczywa. Siedzieć bezczynnie na tyłku nie będzie, bo jeśli ma żonę i dzieci to zarobki strażaka zmianowego na takową bezczynność mu nie pozwalają.
Pożytecznym rozwiązaniem okazałoby się właśnie wprowadzenie płatnych nadgodzin. Normatyw 40 godzinny mógłby dalej funkcjonować przy systemie 24/48. Powstałe nadgodziny byłyby wtedy rekompensowane finansowo. Chyba bardziej korzystniejsze dla PSP jest to, kiedy strażak zmianowy ma większy kontakt ze służbą i wyższe wynagrodzenie, będące elementem motywacji.

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #48 dnia: Październik 11, 2006, 15:12:12 »
Witam!
Wszystko pięknie i ładnie ^_^ Tylko znów - kolejny raz małe pytanko? Gdzie w tym całym obecnym "bałaganie" SK :huh: Chyba wiem ale:
Może ktoś rozsądnie odpowie...
Pozdr.
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline krzysiek z dortmundu

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: "...lepiej 24/48..." czy "...lepiej 24/72..."
« Odpowiedź #49 dnia: Październik 12, 2006, 14:34:56 »
sie ciesze ze w polsce sa takie same problemy jak w niemczech! :rolleyes:
w stanach zjednoczacych prubuja 48/120.
tez nie jest zla propozycja!48 godzin pracowac i 5 dni wolnego.
pozdrawiam ;-)