Realnie podchodząc - protest się nie uda.
Mamy marne narzędzia na wpłynięcie na rządzących. Do tego każdy ma swój interes.
Jedni chcą zrobić karierę w PSP, drudzy chcą spokojnie dorobić lub mają na wsi gospodarstwo, albo problemy życiowe (chorych w domu, rozwód etc.) - tych ostatnich akurat rozumiem.
A większość czeka aby ktoś inny za nich się wychylił.
Czytam (w załączeniu poniżej) dokument Komitetu Protestacyjnego ZG NSZZ Policjanów pn. Protest włoski – wdrażane elementy, etap pierwszy i.... Wszystko zależy od podejścia funkcjonariuszy.
A u nich jak u nas każdy ma swój interes osobisty czyli też dorabiają i woleliby nie stracić tej możliwości za parę złotych podwyżki.
Gdzie jest podobny dokument naszych związkowców nt. prowadzenia akcji protestacyjnej ?
Policja wdraża pierwszy etap strajku włoskiego i można byłoby zaadoptować to do nas.
- używanie w służbie wyłącznie służbowych środków łączności. Nie używanie, nie odbieranie osobistych komórek nawet pod pretekstem ułatwienia pracy sobie czy innym, szczególnie przy akcji (można u nas)
- pisemne zgłaszanie wszystkich wątpliwości dot. stanu technicznego pojazdów (można u nas)
- zdarzenia - wymaganie pomocy od innych służb, instytucji - nie uzupełnianie dokumentacji za kogoś, nie robienie nic za inną służbę, instytucję (można u nas)
- dokładane szczegółowe, wypełnianie procedur i dokumentów. Nie robienie nic w celu przyśpieszenia prac, działań (można u nas)
- dokładne zapoznawanie się z aktami sprawy, przepisami i pisemnie domaganie się na piśmie ich wyjaśnienia jeżeli są zawiłe (można i u nas np. w ramach szkolenia)
- dla własnej ochrony dokumentowanie wszystkich swoich czynności, poleceń w notatnikach, dokumentach (co od kiedy-do kiedy) (można u nas)
U nas.
- na piśmie zgłaszamy braki, wątpliwości co do jakości i konieczność wymiany wyposażenia, umundurowania służbowego z tyt. np. upływu czasookresu użytkowania
- szczegółowe długotrwałe szkolenia z przepisów, regulaminów
- do czyszczenia jezdni wzywamy służby drogowe - nie sprzątamy
- każde polecenie wykonujemy i piszemy notatkę " Zgodnie z poleceniem .... wykonaliśmy to i to .... proszę o potwierdzenie na piśmie z uwagi na obawę o odpowiedzialność prawną i ewentualny brak uprawnień do wykonanych czynności"
- czas służby. Przychodzimy do jednostki przed zmianą służby to wg mnie jak w zakładzie odbija się kartę i czas biegnie. Zmiana służby się przeciąga się i zostajemy dłużej. To tak samo czas biegnie. Tak po prawdzie to na służbie jesteśmy często 24,5-25 godzin z powodu m.in. zmiany służby. Więc należy pisać nadgodziny.
- kupujemy kartę sim na kartę, podajemy tylko rodzinie inny nr tel. Telefon prywatny wyłączamy i nie odbieramy na prywatnym telefonie połączeń służbowych, a w miejscu kontaktu na Sk wpisać "tel. nie do kontaktu", tel. stacjonarny, kurier (goniec), nr tel. sąsiada etc.
Fajne pomysły, ale powtarzam - każdy ma swój osobisty interesik, obawę, a każdy taki ruch wymaga osobistego zaangażowania w akcję.
Dlatego z uporem maniaka popieram anonimowe protesty, czyli
- wysyłania pism do rąk 01,ministra, premiera z żądaniem odpowiedzi (nie musisz pisać swoich danych)
- wysyłanie ubrań po akcji, pożarze jako przesyłka do rąk 01, ministra, premiera
- wysyłanie anonimów opisujących problemy, sytuacje, polecenia przekraczające zakres obowiązków (prace budowlane) jeżeli bezpośredni przełożeni nie wspierają protestu
Dokładam jeszcze zatwierdzony projekt budżetu Polski na 2019r. - Poza podwyżkami w ramach programu modernizacji, nie przewiduje się nic. Cóż mają nas daleko