W dalszym ciągu czekamy na te przykłady innych bardziej przydatnych na Podziale studiów niż SGSP.
Poza tym.. Panowie.. czy Wy tak na serio z tym, że na PB nikomu studia nie są potrzebne bo wystarczy doświadczenie? Może z jednej strony tak i jest wielu dobrych strazaków którzy stanowią żywy przykład. Ale powinniśmy dążyć do tego, aby każdy z funkcjonariuszy był jak najbardziej doświadzczony i wyedukowany bo przyniesie to korzyść dla nas wszystkich. I myślę, że przykładów czemu można podać sporo. I nie dotyczy się to tylko studiów, ale każdej formy doskonalenia i zdobywania wiedzy.
Jasne - są ludzie którzy robią studia tylko po to żeby studiować, ale są i tacy którzy chcą się uczyć. I dajcie już spokój z tym, że teraz to każdy uczy się, zdaje, zapomina, bo nawet jak ktoś faktycznie ma takie podejście, to mimo to może przez przypadek coś zapamięta, a tu już więcej, niż jakby nie wiedział nic.
Każdy rodzaj studiów na których jest fizjologia człowieka czyli ratownictwo medyczne pielęgniarstwo oraz pokrewne.
Zdajesz sobie sprawę, że stopnie oficerskie od zawsze były przypisane do związków taktycznych (lub innych odziałów i podoodziałów) np. st. bryg. odpowiednik pułkownika dowodzi pułkiem (ponad 1000 ludzi) a nasz stopień mł. bryg. odpowiednik majora: w stopniu majora przewidziane są między innymi stanowiska: zastępców dowódców batalionów, szefów sekcji oddziałów (pułk, brygada) oraz oficerów wydziałów w sztabach wyższych szczebli. batalion od 300 do 700 ludzi. A w PSP major ma pod sobą 11 ludzi W pogoni za gwiazdkami i konicznością utrzymania głupiego systemu kształcenia całkowicie odlecieliśmy. Pamietam jeszcze nie tak dawno na JRG na PB do 36 etatów nie było żadnego stanowiska oficerskiego natomiast powyżej było 1 czyli dowódca zmiany i straż tak działała przez prawie 20 lat.
Pełna zgoda. Dobrze jest mieć na zmianie osobę, która byłaby po którychkolwiek z wymienionych studiów, bo w przypadku zdarzeń medycznych potrafi być bezcenna. Z drugiej strony wymieniając tylko tą kategorię studiów, sugerujesz jakoby głównym problemem i zadaniem straży było podejmowanie medycznych czynności. A co z resztą?
I w dalszym ciągu widzę, że czytanie ze zrozumieniem stanowi problem, bo każdą z mojej wypowiedzi interpretujesz tak jakbym sugerował, że wszystkim którzy mają wyższe wykształcenie należy się stopień oficerski. A ja w każdej wypowiedzi sugeruję, że warto w jakiejś formie docenić osoby wykształcone, których wykształcenie jest wykorzystywane przez i w formacji. I podaję tu przykład cywilnego SGSP bo to jeden z lepszych tego typu przykładów, ale tak jak napisałeś wszystkie formy wykształcenia medycznego również są bardzo pożądane. Do tego znajdzie się kilka innych tytułów zawodowych bądź naukowych, które mają zastosowanie w PSP.
Ciągle mam na myśli to, że u nas ludzi nie zachęca się do tego, aby kształcili się w kierunkach przydatnych w służbie, bo po prostu nic z tego nie mają, a jako formacja powinniśmy mieć merytoryczną i silną kadrę, gdyż spektrum naszych działań jest
przepotężne. W samym SGRChem dobrze jest mieć ludzi po chemii, biologii i fizyce. Każde jedne z nich to trudne studia. A gdzie reszta dziedzin i zagrożeń które podejmujemy? Przyzwyczailiśmy się do tego, że jakoś to jest i jakoś damy radę mimo, że rodzajów podejmowanych czynności przez lata tylko przybywa. A powinniśmy chcieć, aby nie było jakoś, tylko aby było jak najlepiej.
I nie, nie każdy musi być oficerem. Może warto zdefiniować jakie kierunki są przydatne w PSP i dać ludziom po tych studiach możliwość zajmowania wyższych stanowisk niż ich korpus zaszeregowania. Nie trzeba będzie na siłę produkować oficerów. I nie wiem czy to dobry pomysł i kierunek, być może są lepsze, oczywiście pod warunkiem, że chce się takich ludzi zachęcić oraz docenić nie traktując jednocześnie jak wrogów, bo przecież się wykształcili i teraz jeszcze chcą coś w zamian.
Pozdrawiam!