Z mojego punktu widzenia, choć pewnie nie wszystkim się to spodoba sprawa braku etatów w PSP jest oczywista.
Popatrzmy jaką mamy armię ludzi w OSP i jakie pieniądze są w nich pompowane: dostają nowe wozy bojowe i inny sprzęt specjalistyczny za setki tyś. złotych.I tu jest ta różnica między Policją a PSP. Nasi zwierzchnicy patrząc w tabelki widzą sumę strażaków tych PSP i OSP(tzw.KSRG) a do tego dochodzą jednostki poza systemowe. Na pewno jest ona większa od ilości Policjantów. Nie mam nic do chłopaków z OSP bo na prawdę odwalają kawał dobrej roboty pomagając nam. Tylko niestety coraz częściej słyszy się, że nie będą oni patrzeć na OSP bo mają do utrzymania swoje rodziny i pilnują swojej roboty. W związku z tym dochodzi do tego, że w godzinach przedpołudniowych gdzie wszyscy są w pracy jest problem z wyjechaniem jednostki do zdarzenia, zazwyczaj brak kierowcami. Gdyby te pieniądze przenieść do PSP w KP nie byłoby w ciągu dnia 10 wyjeżdżających strażaków a np.15. A i dyżurni mogliby siedzieć po 2 przez 24 godziny-(wszytko prawnie i legalnie). Niestety ciężko to będzie zmienić bo przecież takie OSP to elektorat wyborczy dla wójta czy burmistrza. Pozdrawiam.
Weź tylko pod uwagę taki fakt, że taki wójt woli mieć mobilna OSP na miejscu niż zawodowych gdzieś tam. Po prostu tych ma po tych max 5 min jak zdarzenie do 2 km od jednostki, a nie jednostkę PSP, która dotrze po kilkudziesięciu minutach. Co więcej OSP zrealizuje takiemu wojtowi wiele działań, które gmina musi dla bezpieczeństwa zrobić, a nie ma kim. OSP robi to jako wyjazd gospodarczy, nie ma meldunku, płaci za paliwo gmina i jest ok, a PSP po prostu nie będzie mogło. Trochę to jednak nie na temat, więc do rzeczy. Dla mnie przyczyna niskich stanów jest prosta. Skoro cała Polska daje rade to znaczy, że jest ok. Nie ma znaczenia, że czterech biega za 8 skoro dają radę to jest ok. Warszawa? No tak tam jest bardziej specyficzny rejon ciągle mało, wiec tu sobie nie dadzą rady dlatego stany muszą być dużo większe. Nawet w tych mało aktywnych jednostkach. Oczywiście bez urazy dla warszawskich strażaków, bo wiadomo, że dali rade by mniejszymi obsadami. Chodzi mi jedynie o tok myślenia góry.
Oczywiście, że łączenie komend to przyszłość i tylko czekać na taki pomysł, ale jakby te SK rozsądnie łączyć to może i to naprawdę dobry pomysł.