(...)Teraz SBcy protestuja bo im do kieszeni ktos zaglada, a ludzie, którzy byli przez nich pałowani im klaskają (sic!). Jak dla mnie stracilismy 26 lat. Wtedy kiedy mialo to sens nie zrobiono tego, a teraz przeprowadzanie czegokolwiek bedzie równoznaczne z atakiem na dany podmiot. Pozyjemy zobaczymy
To nie ma pożyjemy zobaczymy tylko nic ni będzie przeprowadzane poza SB w zakresie lat w SB... Bo ta argumentacja o pałowanych to jest dość słaba na dłużą metę.
Polecam porozmawiać z niewykwalifikowanym pracownikiem z poza sfery budżetowej. Ja dziś miałem okazję. Pani mi powiedziała, że żyła w PRL-u a i nawet do Solidarności się zapisała, jak wszystkie koleżanki. Tylko jakoś nie pamięta w związku z tą Solidarnością ani SBka ani ZOMOwca z pałką, pamięta za to jak chodziła do kościoła i nikt nie miał z tym problemu, pamięta, że kolejki były, ale na wszystko było ją stać i wszystko było świeże, nie pamięta żadnych oprawców z okresu PRL-u. Za to teraz mówi, że pracuje od 3 lat na zmywaku za 5 zł na godzinę i na nic świeżego jej nie stać, do kościoła nie chodzi, bo wszystkie niedziele są pracujące, nie ma żadnej umowy i składek na zbliżającą się niedługo emeryturę a pracuje u człowieka, który ma hobby takie że jeździ 3 wysokiej klasy autami na zmianę... i że oprawcy to są teraz a nie w PRL-u i komuno wróć. Takie to rzeczy poza budżetówką i biznesem na zmywaku u ludzi pamiętających PRL.
Nie żebym to w pełni podzielał, ale tak myśli wielu jak to ująłeś "pałowanych" klaskających broniącym się SBekom. Jest nawet taki fragment kabaretu: Przychodzi dziadek na pogawędkę do szkoły i mówi "Tam to była Milicja, bili mnie tam, więzili, pałowali! I wiecie co? I mieli rację."