.. Myślałem, że ta centralka pracuje na właśnie takiej zasadzie. Faktem więc jest, że może to powodować utrudnienia w smsowym alarmowaniu strażaków. Jednak sytuacja taka będzie miała miejsce maksymalnie 3 razy w roku i moim zdaniem nie jest to nie pokojące, gdyż będzie to I Święto Wielkanocy w godzinach od 8.00 - 12.00- a po za tym strażacy są wtedy w domach po mszach rezurekcyjnych. Wigilia Bożego Narodzenia w godzinach od 15.00- 20.00- wszyscy zasiadamy do kolacji i zazwyczaj panuje cisza, więc usłyszeć syrene nie trudno
No i najgorszy moment to noc z 31 grudnia na 1 stycznia od 23.00 nawet do 5.00. Jednak chciałem przypomnieć, że w czasie tym, żadko dochodzi do interwencji więc naprawdę nie ma się czego obawiać.
Co do CLIPu to zastanawiam się i uważam, że będzie on lepszy od smsa. Przypuśćmy, że telefonu, który używamy do alarmowania używamy również w życiu osobistym. Często zmęczeni po szkole czy pracy kładziemy komórkę w drugim pokoju i siadamy do obiadu. W chwilę po tym rolega się pi-pi, pi-pi. Jaka jest nasza reakcja- moja jest taka, że kończę obiad dopiero wtedy idę, no i jest zonk
a w momencie gdy zadzwoni komórka i jeszcze gdy mamy dla numeru remizy przypisany konkretny dzwonek od razu wiemy o co chodzi. Kolejny + dla CLIPu to gdy nie mamy telefonu z możliwością przypisywania do konkretnego wpisu w spisie telefonów do wybranego dzwonka. To czas z jakim się dowiemy jest praktycznie natychmiastowy, bo wystarczy spojrzeć na wyświetlacz i już wiemy o co chodzi, a smsa trzeba odczytać, no i w niektórych telefonach trzeba pilnować, aby nie mieć zawalonej skrzynki, bo otwrcie wtedy jej troszkę czasu zajmuje, a potem będą tylko nie potrzebne nerwy rozładowane na komórce