"rastafarai" ma rację, ale to tylko raczej dla substancji obojętnych jak azot, argon, CO2 lub dużej kumulacji nietoksycznych gazów wybuchowych. Przy gazach toksycznych z reguły mierzymy ppm (części na milion) i sensor tlenu nawet nie drgnie, a człowiek jest poważnie zatruty. Oczywiście nie mówię o NDSach tylko o realnym zagrożeniu gdzie krótki czas ekspozycji robi poważną krzywdę.
Dla przykładu:
1% v/v (objętościowo) = 10000ppm
1% innego gazu wyprze w zaokrągleniu 0,8% azotu i 0,2% tlenu z atmosfery (mierniki z reguły pokazują xx,x%)
tlenek węgla różnie żródła podają, ale zapaść po 20min. w stężeniu 1600ppm (0,16% tego nie zauważysz), zgon po 1-3min. w stężeniu 13000ppm (1,3% to może zauważysz, ale śmiem wątpić)
(co prawda KMPSP Wrocław podał 2000ppm natychmiastowa śmierć
http://www.kmpsp.wroclaw.pl/pliki/wykres_tlenek_wegla_w_ppm.pdf 
)
amoniak śmierć w kilka minut 5000ppm (0,5% też wg mnie nawet nie drgnie) już 1 wdech poraża nieprzyzwyczajoną osobę (wystarczy powąchać wodę amoniakalną z odległości żeby odczuć) za to chłodnicy dopiero czują, że jest wyciek
siarkowodór 200ppm poraża nerw węchowy i przestajesz go czuć; 1000-2000ppm to szybka śmierć. Ostatnio kolega uciekał z przepompowni jak oparator zapomniał, że człowiek jest wewnątrz i zrobił zrzut. Dosłownie sekundy i w powietrzu masakra.
Dla porównania to, że oddychasz w pobliżu miernika często powoduje większe wahania sensora tlenu (do 0,5% to norma).
Czyli musiałbyś mieć stężenia gazów na poziomie 20-30tys.ppm (2-3%) żeby to wyraźnie zauważyć na mierniku.
O mniej popularnych nie mam co pisać bo chlor, chlorowodór, cyjanowodór, tlenek etylenu, ditlenek siarki, tlenki azotu są groźne przy niskich stężeniach od kilkudziesięciu do kilkuset ppm. Także kompletnie niezauważalne dla sensora tlenu.
W przypadku toksycznych neistety trzeba być przygotowanym z adekwatnym miernikiem i najlepiej aparatem powietrznym

.