Autor Wątek: Kierowca etatowy a nieetatowy  (Przeczytany 9694 razy)

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 16, 2016, 13:45:25 »
To może inaczej częsty przypadek  z mojego podwórka dyspozytor dysponuje  minimum do zdarzenia od siebie w miejscowości X wysłał  wg wytycznych potrzebne  minimum po określeniu rodzaju zdarzenia 3 wozy z JRG.
Nie zostało mu nic  w JRG co ma zrobić?
Ano w systemie który został stworzony widnieje mu że ma do dyspozycji 2 jednostki OSP KSRG i 5  OSP zatem skoro widnieją w systemie to są mobilne spełniają  wymagania zarówno sprzętowe osobowe jak i poznały zakres obowiązków np czas dysponowania do zdarzenia wymagane szkolenia załogi pojazdu.
Dyspozytor realizując swoje zadania opiera się na tym co ma w systemie i nie wyobrażam sobie sytuacji że po zadysponowaniu wszystkich swoich aut mając świadomość czym może się poratować staje przed sytuacją że jednostka ochotnicza nie wyjedzie.Taką jednostkę powinno się wyeliminować a ludzi myślących że nie muszą jechać rozgonić do domu.takie jest moje zdanie.

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 16, 2016, 16:05:39 »
To najwyraźniej nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie wiem czy słyszałeś, ale niektórzy mają coś takiego jak praca. Zapisy pozwalające nieobecność strażaka w pracy z powodu akcji powstały za tej "złej złej komuny" i wówczas działały nie najgorzej. Jeszcze w swojej pierwszej pracy, na państwowym etacie, mogłem czasem usprawiedliwić nieobecność akcją. Ale w dzisiejszych czasach nawet na państwowych posadach w większości przypadków ten numer nie przejdzie. A u prywaciarza masz od razu zwolnienie dyscyplinarne - nie ma już osobnego paragrafu na porzucenie pracy, teraz połączyli to z dyscyplinarką. Mam zbyt fajną pracę, by z powodu cudzej głupoty i niezdolności myślenia ją stracić. Chcesz karać strażaków za debilizm polityków, którzy nie potrafią uchwalić prawa mającego ręce i nogi? Bo ja nie.

A dyspozytor który nie ogarnia tematu, nie powinien nim być. Kiedyś - przynajmniej u nas w rejonie - na dyspozytorce sadzało się starszych wiekiem strażaków z dużym doświadczeniem, teraz ważne jest wykształcenie i stopień (kolejny problem stworzony przez polityków którego skutki ponoszą strażacy). Rozsądny dyspozytor w pierwszym rzucie wysyła od siebie 1 samochód resztę z OSP. Ewentualnie wysyłając więcej cofa swoje wozy, gdy ma potwierdzenie od OSP, że wyjeżdżają one do akcji. Nie wspomnę już o dość częstej sytuacji, gdy dyspozytorzy sami tworzą sobie problem na który potem narzekają...


EDIT: Przypominam też, że zawsze można poprosić OSP o przyjazd do komendy PSP na zabezpieczenie rejonu.

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 16, 2016, 19:43:34 »
To najwyraźniej nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie wiem czy słyszałeś, ale niektórzy mają coś takiego jak praca. Zapisy pozwalające nieobecność strażaka w pracy z powodu akcji powstały za tej "złej złej komuny" i wówczas działały nie najgorzej. Jeszcze w swojej pierwszej pracy, na państwowym etacie, mogłem czasem usprawiedliwić nieobecność akcją. Ale w dzisiejszych czasach nawet na państwowych posadach w większości przypadków ten numer nie przejdzie. A u prywaciarza masz od razu zwolnienie dyscyplinarne - nie ma już osobnego paragrafu na porzucenie pracy, teraz połączyli to z dyscyplinarką. Mam zbyt fajną pracę, by z powodu cudzej głupoty i niezdolności myślenia ją stracić. Chcesz karać strażaków za debilizm polityków, którzy nie potrafią uchwalić prawa mającego ręce i nogi? Bo ja nie.

A dyspozytor który nie ogarnia tematu, nie powinien nim być. Kiedyś - przynajmniej u nas w rejonie - na dyspozytorce sadzało się starszych wiekiem strażaków z dużym doświadczeniem, teraz ważne jest wykształcenie i stopień (kolejny problem stworzony przez polityków którego skutki ponoszą strażacy). Rozsądny dyspozytor w pierwszym rzucie wysyła od siebie 1 samochód resztę z OSP. Ewentualnie wysyłając więcej cofa swoje wozy, gdy ma potwierdzenie od OSP, że wyjeżdżają one do akcji. Nie wspomnę już o dość częstej sytuacji, gdy dyspozytorzy sami tworzą sobie problem na który potem narzekają...


EDIT: Przypominam też, że zawsze można poprosić OSP o przyjazd do komendy PSP na zabezpieczenie rejonu.
Albo zadysponować zastęp z innej JRG.
Ile razy OSP było traktowane jako tania siła robocza, a nikt nie dostrzega, że taki człowiek musi iść do roboty i jeszcze za czas akcji odrobić swoje, żeby szefowi się zgadzało, bo inaczej przy kolejnej akcji już nie będzie taki w porządku.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 16, 2016, 20:31:08 »
Nie pisz że dyspozytor nie ogarnia tematu w momencie kiedy jego prawidłowe działanie  musi  się opierać  na zadysponowaniu jednostek OSP bo tak  jest skonstruowany.
To że można cofnąć zastęp JRG normalna praktyka tylko jak to zrobić kiedy OSP nie wyjedzie bo tak jak piszecie praca , nie muszę nie chce mi się itd.

Offline Eqinox

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 8.380
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 16, 2016, 21:44:58 »
Nie pisz że dyspozytor nie ogarnia tematu w momencie kiedy jego prawidłowe działanie  musi  się opierać  na zadysponowaniu jednostek OSP bo tak  jest skonstruowany.
Oczywistą rzeczą jest dysponowanie OSP poza miastem. Tak ten system działa. Ramowe procedury przewidują udział OSP w działaniach!
Nie ma zadań niemożliwych do wykonania dla kogoś, kto nie musi tych zadań wykonywać.

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 16, 2016, 23:12:33 »
Cytuj
To że można cofnąć zastęp JRG normalna praktyka tylko jak to zrobić kiedy OSP nie wyjedzie

A to ma tylko 1 OSP w rejonie bidulek? O ile wiem jednostki z KSRG można dysponować poza ich gminę, więc nie widzę problemu by zadysponować kolejną, jak jedna nie wyjedzie... I trudno, żeby system nie zakładał udziału OSP w działaniach, skoro np. u mnie w powiecie mamy kilkanaście razy więcej samochodów niż PSP a o zasobach ludzkich nawet nie wspomnę.

A jeśli działanie wg durnej książeczki i realizowanie czyichś wymysłów to wg Ciebie "ogarnięcie tematu" to już wyjaśniam dlaczego nie masz racji:
Wytyczne przychodzą do jednostek PSP z góry. Większość z nich przygotowują ludzie odcięci od realiów strażackiego życia, nie uwzględniający różnic pomiędzy teorią a praktyką.

W swoim życiu miałem do czynienia z wieloma dyspozytorami, byli świetni, byli przeciętni ale były też totalne mameły. Niestety ostatnio coraz więcej tych ostatnich ;/ PSP chce czy nie - nie da sobie rady bez nas. I traktowanie OSP jak kuli u nogi lub głupiutkiego dziecka jest wg mnie bardzo krótkowzroczne.
Za wzór mogę postawić pewną panią (podówczas - bo było to kilka lat temu) kapitan. Na początku były zgrzyty i problemy, ale jakoś potrafiła się dogadać. Trochę ona ustąpiła, trochę ochotnicy i gdy odchodziła (awansowała i zeszła z dyspozytorki) to opinia o niej w OSP w rejonie była bardzo pozytywna. A nie miała łatwo, bo to za jej bytności na PSK zwiększono OSP ilość papierków i wprowadzono dodatkowe wymogi w korespondencji z PSK. I to jest wg mnie ogarnięcie tematu, a nie postawa roszczeniowo-pretensyjna.

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 17, 2016, 16:48:40 »
Nie chodzi o to cz ma 1 cz 10 cz z innej gminy.
Chodzi o to że niejednokrotnie liczy się czas dojazdu i nie wydaje mi się aby ktokolwiek z nas chciałby w razie nieszczęścia czekać na pomoc którą jak to piszecie bidulek zadysponował  z odległości 15 km bo  ta oddalona o 5  km nie wyjechała.Ale takie myślenie  pokazuje że stawiacie samych siebie w złym świetle.

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 17, 2016, 19:16:17 »
jgk - w złym świetle to to stawia kolejne rządy z ostatnich 25lat, a nie nas. Dyskusja jest o przepisach to Ci je cytujemy. W złym świetle to byśmy się stawiali pisząc, że od czasu do czasu trzeba na złość wszystkim nie wyjechać "bo tak" - ale jakoś nikt nic takiego nie pisał. A dyspozytor, który nie zna jednostek ze swojego terenu i ich możliwości jak dla mnie nie ogarnia tematu i powinien zmienić pracę. Bo mając dane za kilka ostatnich lat można łatwo zobaczyć kto i jak szybko wyjeżdża i jak się nie potrafi na bieżąco wyciągać z takich danych wniosków, to można sobie zrobić wszystko mówiącą tabelkę w Excellu... A jak ćwoki z Warszawy nie potrafią stworzyć przepisów mających sens i życiowych to niech poproszą nas (zwykłych szarych strażaków z pierwszej linii) o pomoc.

Offline jgk

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 741
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 17, 2016, 20:35:28 »
Sądzisz że dane o których piszesz pokrywają się z rzeczywistością?
Jeśli chodzi o sprzęt to przyznam ci racje jeśli o stany osobowe w JOT to jestem przekonany że w 30% nie więcej reszta to fikcja na papierze dlatego nie ma komu wyjechać. Wiem co pisze dużo jeżdżę  i widzę jak to wygląda praktycznie te same twarze a jak ktoś się nie stawi pozostaje luka w zastępie i tak niestety w wielu jednostkach.

Offline Feniks

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 439
Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 17, 2016, 21:58:09 »
Cytuj
Sądzisz że dane o których piszesz pokrywają się z rzeczywistością?
Jeżeli godzina zadysponowania i czas wyjazdu nie pokrywają się z rzeczywistością to ktoś łamie przepisy. Poza tym jak ktoś zgłosi, że wyjeżdża, a potem nie wyjedzie - to ma problem i to poważny i nie wyobrażam sobie jak miałby to ukryć przed dyspozytorem?

Co do stanu osobowego w JOT'ach - winę ponoszą w 75% ustawodawcy, w 12,5% strażacy z danej jednostki i w 12,5% dyspozytorzy. Wina ustawodawców jest jasna i nie widzę potrzeby jej objaśniać. Co do strażaków z danej jednostki - z jednej strony liczniejszy JOT podnosi prestiż, z drugiej daje większe szanse, że jednak ktoś będzie w razie alarmu. Na dodatek strażak który nie jest w JOT jest czasem uważany za gorszego i przez to zgłasza się do JOT'u pomimo, że nie wyjeżdża. Na dodatek w wielu jednostkach nie ma alarmowania SMS'ami i telefonicznego, więc osoby mieszkające dalej czasem po prostu nie słyszą syreny. Jeśli chodzi o dyspozytora, to jak notorycznie dysponuje z jednostki tylko 1 samochód pomimo, że ma zgłaszane, że mogą wyjechać 2 lub 3, to powinien się liczyć z tym, że po jakimś czasie w danej jednostce część strażaków po prostu przestanie przybiegać na alarm "bo i tak znowu nie pojadę to po co". Podobnie z zarządzaniem który samochód ma z danej jednostki wyjechać - a potem pretensje, że na miejscu akcji brakuje sprzętu lub ludzi. Wysłuchiwanie takich pretensji potrafi ludzi zniechęcić. No i moje ulubione - połączenie obu - zadysponowanie 1 samochodu ze wskazaniem na to który ma jechać, a potem się okazuje, że OSP jest na miejscu pierwsze i musi słuchać ludzi komentujących, że nie mogą prowadzić skutecznej akcji (bo dyspozytor wiedział lepiej no i przecież wysłał samochody z innych jednostek - to co, że dojadą za 5-7min a przybyły na miejsce zastęp może podziwiać jak coś pięknie płonie...).