Żartujesz z tym podziałem środków na KSRG?
Przecież jaśniejszego i uczciwszego podziału nie da się wymyślić... NA wydatki bieżące każdemu po równo (pod warunkiem 12 przeszkolonych) na inwestycyjne 100 zł za każdy wyjazd.... Co w tym nie jasnego, nieuczciwego? Ci co więcej jeżdżą maja więcej.
Coś widzę koledzy nie do końca potwierdzają takie jasne zasady...
Nawet jak by tak było to płacenie "od wyjazdu" jest pozornie ok tylko, że już nie raz się okazało, że może to rodzić patologie. Wpisanie dwóch gałązek leżących w odległości od siebie 10 m jako dwa oddzielne zdarzenia to najmniejszy problem, okresowo co kilka miesięcy rozgrzewa się do czerwoności wątek o dysponowaniu no i także okresowo najbardziej przykry wątek dla nas ochotników - podpalacze.
Druga sprawa to to co napisałem - duże, bogate jednostki mają środki, małe i biedne mają ograniczone szanse na rozwój. Bogata jednostka ma sporo sprzętu (podobno są takie w Polsce, u nas jakby nie często widać...) jest więc często dysponowana - ma jeszcze więcej - taki samograj. Biedna jednostka nie może się dobić o sprzęt w gminie, nie jest zbyt często dysponowana więc nie ma dotacji - takie zaklęte koło. Rodzi się frustracja i zniechęcenie.
Niby wszystko się zgadza, poza tym, że na obu chronionych obszarach mieszkają ludzie, którzy powinni dostawać porównywalnej jakości pomoc w rozsądnym czasie. I to chyba powinien być priorytet a nie liczba wyjazdów.
Nigdy nie będzie tak, że każdy będzie miał kasę na wszystko, dlatego trzeba mocno pracować i ograniczone środki rozsądnie wydawać. Proste kryteria podziału mogą być zawodne.
I jeszcze jedno - sprzęt to nie wszystko, trzeba mądrze inwestować w ludzi - wycięcie obozów MDP to głupota, która się bardzo szybko zemści. Brak pieniędzy na dobre szkolenia, ćwiczenia, warsztaty, seminaria to kolejna głupota, która się mści na każdej akcji.