Nie każdy, bo trudno oczekiwać od ratownika, żeby znał się na dowodzeniu bo nie od tego jest. Natomiast komendant stety niestety musi posiadać największy zakres wiedzy, bo jest po prostu najwyżej w hierarchii. A to że ma ludzi od konkretnych zadań, nie zwalnia go od tego, że powinien znać się przynajmniej trochę na działce, która mu ci ludzie wykonują. I tak jak napisał MIKO - jak ogon zaczyna machać psem to już coś jest nie tak. Idąc tokiem takiej JRG - ratownik nie musi się znać na programie do ewidencji czasu służby, za.to ma się znać na ratownictwie. 11 czy 12 mają znać się na tym i na tym, bo są najwyżej w hierarchii, tak samo jest później na stanowiskach wyższych.
I niestety ktoś kto aspiruje na stanowisko komendanckie musi znać się na większej ilości rzeczy niż stażysta (tym bardziej jeżeli jest.odpowiedzialny za konkretną działkę, np operacyjną). No sorry, ale ktoś nadzorujący wydział operacyjny nie znający podstaw ratownictwa, po prostu nie nadaje się na to stanowisko.