..... a tak apropo "genjuszy" pożarnictwa - to równie ciekawy przypadek jest w byłej stolicy górnictwa na dolnym slonsku. Niby wszystko gra...., niby zajebisty oficjer, niby nigdy nie miał problemów z BSW (biuro spraw wewnętrznych) itp, itd.....
minęło tylko kilka tygodni (kilkanaście??) a już wiadomo co i jak. Zapytajcie np. kolegów z KM o hasło "pies".
pozdrawiam