Tak sobie siedzę na wolnym i dzwonie, rozmawiam z kolegami i się zastanawiam, jak napisałem że już wiem co jest przyczyną odwołania to od razu taka reakcja użytkowników:
@Eqinox proponuję Ci się zastanowić czy aby ustaliłeś wszystkie okoliczności związane z tą przyczyną
Obawiam się że nie do końca i jak nie chcesz się ośmieszyć popytaj dobrze w różnych źródłach
@ Eqinox dobrze się zastanów zanim zaczniesz strzelać półprawdami i używać swojego dość zręcznego języka manipulacji i dezinformacji. Jest wiele osób które mają jeszcze lepszą wiedzę od ciebie. Zapewniam, że nie będą milczeć.
Powiem tyle, że tak łagodnego tonu w stosunku do mojej osoby dawno na forum nie było
Zapewne wielu wie, że reaguje na atak kontratakiem. Także zręczna taktyka
Ja się nie muszę zastanawiać nie wypluje na niego nic na forum mimo, że go nie lubię.
PS. A już tak fajnie zacząłeś pisać o edukacji, doktoracie Komendanta Stankiewicza i szkoleniu kierowców.
Edukacja pożarnicza jest kulawa jak jasna cholera a niektóre diagnozy i sposoby leczenia zawarte w artykule (zapewne opartym na doktoracie) Komendanta Stankiewicza są złe jak np. wpływ na zatrudnianie absolwentów przez d-ców JRG, dlaczego bo d-ca JRG w zhierarchizowanej strukturze dowodzenia podlega KP a ten podlega KW który z kolei podlega KG więc iluzoryczny wpływ jaki miał by d-ca JRG na wybór absolwentów nic by nie zmienił. Oczywiście są też dobre rozwiązania bo to naprawdę nie głupi facet np. "Chciałbym poddać pod rozwagę następujące rozwiązanie: przyjmowanie do służby
przygotowawczej a nie kandydackiej. Zatem przyjmowanie do Straży a nie do szkoły" ale jest jedno ale w służbie kandydackiej płaci się żołd kiedyś to było 300 zł (nie wiem ile jest teraz) a w służbie przygotowawczej uposażenie (w tym 13 i mundurówkę)
W szkołach jest około 1000 ludzi jednocześnie i podniesienie im "żołdu" do najniższej krajowej 2100 zł. spowodowało by gigantyczne koszty. Więc rozwiązanie nierealne z punktu widzenia pieniędzy a prawda jest taka, że żadne rozwiązanie poza likwidacją kształcenia dziennego aspirantów nie ma sensu, dlaczego? Bo już jest w czynnej służbie co najmniej 900 aspirantów którzy będą służyć do 55 lat (a mają w wiekszości poniżej 25 lat życia) i przybywa ich co najmniej 300 rocznie (1% kadry całej PSP). Za 10 lat będzie takich ludzi na pewno 5000 (bo dojdzie trochę zaocznych) a potem już totalny korek w kształceniu bo nie będzie potrzeba kształcić dziennych ani zaocznych bo dobijemy do takich ilości aspirantów, że nikt nie wyśle do SA PSP człowiek przyjętego z tzw. ulicy. I w ten sposób szkoły zjedzą własny ogon.
Co do kształcenia kierowców nie wyobrażam sobie aby kierowców szkolili wykładowcy w szkołach pożarniczych (tak wiem że to się dzieje), dla mnie to taki absurd jak by sztuk walki antyterrorystów uczył florysta.