Nie wiem nie byłem, więc nie mam pojęcia jakie miał zamiary KDR w tym czasie, ale kłęby czarnego gęstego dymu, gorące gazy pożarowe, dostęp utleniacza co mogło doprowadzić do ich zapalenia, a przy tym w bliskiej odległości prowadzone RKO to troszkę wg. mnie niebezpieczne. Nie wiem jak szybko była przeprowadzona lokalizacja pożaru, ale w takiej sytuacji można było próbować RKO prowadzić w innym miejscu.