Witam Wszystkich !
Panowie, piszę tutaj ponieważ chciałbym uzyskać informacje od Was, a dokładniej od kolegów którzy mieli nieprzyjemną styczność z laryngologiem na badaniach weryfikujących czy dany klient jest zdolny czy też nie, czy przegrodę ma krzywą, czy też nie, nie biorąc oczywiście pod uwagę przypadków ewidentnego skrzywienia i zaburzenia przepływu powietrza. Wracając do tematu, jeżeli są tutaj wgl kandydaci do SA PSP, a dokładniej do Krakowa i mieli takie nieprzyjemne spotkanie z laryngologiem, który to zrobił nieprzyjemną robotę i zepsuł długie i poważne przygotowania do zrealizowania jasno określonego celu którym jest jak wiemy SA PSP, bardzo bym prosił o przybliżenie mi swojej rzekomej wady, w jakim stopniu mieli skrzywioną ta przegrodę i jak wgl, wygląda ten laryngolog tam i jakie ma podejście. Może piszę trochę bzdurnie ale nie piszę listu do Św. Mikołaja tylko post do gości, którzy tak jak ja mają jasno określony cel i mogli by cokolwiek pomóc i wyrazić swoją opinie na ten temat oraz na temat innych jaj związanych z lekarzami
Tak dla sprostowania mam za sobą pierwszy "start" do krakowskiej szkoły pożarniczej zakończony niepowodzeniem, uwaliłem w brzydki sposób fizykę, który koleś, zaznacza źle zadania z mrówką ? zrobiłem kilka minusów i to mnie wyeliminowało z dalszej rekrutacji, poza tym chemia na luzaczku, co do sportu do lekkie poprawki ale drążek 24, 50 zepsułem tz. brak osłuchania z sygnałem startera, trochę straciłem, końcowy wynik kiepski 7, 30.. kilometr też do poprawki dość dużej bo jedynie 3,26 chyba, coś koło tego. Przy okazji pozdrawiam super gościa z podkarpacia z numerem startowym 267, o ile wgl czyta forum i gościa z numerem 269z którym tez miałem przyjemność przybić przysłowiową "piątkę" ale on tego nie czyta na pewno bo aktualnie jest na poligonie oraz dwóch KONKRETNYCH gość z powiatu suskiego
Nie śmiejcie się, trochę się rozpisałem ale wracam do przegrody, byłem, sprawdziłem, bo nie dawało mi to spokoju, chcę być w tym roku przygotowanym gościem na maks i pokazać, co poniektórym kolesią, co pierdolą głupoty, że plecaki, plecaki plecaki.. plecaków niema, takie jest moje zdanie, kto sądzi innaczej niech to podważy, oczywiście, każdy ma swoje zdanie, ok, ale moim zdaniem trzeba zapierdalać na to nieprzeciętnie i na tym skończe bo znowu odbiegłem od tematy. Pan laryngolog powiedział mi dziś, że oowszem jest uchybienie na przegrodzie nosowej, delikatne skrzywienie chrząstki u samego dołu, przepływ jak najbardziej okej, z resztą przyjmuję teraz wysiłek fizyczny dużo większy niż miało to miejsce w przygotowaniach do lipca i nie widzę problemu. Lekarz stwierdził, ze z punktu widzenia medycznego, on niema żadnych zastrzeżeń i nie ruszał bym tego, a lekarz MSW jeżeli będzie za wszelka cenę chciał cię odstrzelić to bd mial pkt. zaczepienia bo niewielkie skrzywienie jest.. i co ja mam teraz zrobić ? Kończę, poddaje temat do dyskusji i życzę miłego wieczoru.
Niech MOC będzie z WAMI !