Autor Wątek: Pożar mostu w Warszawie  (Przeczytany 48679 razy)

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 15, 2015, 23:19:01 »
Ale po co :D  Po co pompy i linie ssawne skoro szybciej puścić Magnumkę i po sprawie :D

Offline lesny

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 49
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 15, 2015, 23:58:40 »
Jedno mocniejsze zdarzenie i pokazuje kompletny rozkład wszelkich struktur państwa i samorządu. Jutrzejszy dzień i kolejne pokażą dodatkowo całą obłudę tego układu poprzez wybielanie, relatywizowanie, szukanie "obiektywnych wyjaśnień". O prowadzonej akcji, wyposażeniu jednostek, dowodzeniu, profesjonalnym komentarzu do akcji w najsilniejszym garnizonie w Polsce nie będę się zajmował. No może zwrócę uwagę na jedną sprawę. Łódź taka jak w Płocku to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy w PSP(i nie kosztowała żadnych milionów; tak dla ciekawości płynąc z Płocka z prędkością 30 węzłów po jakim czasie powinna być przy moście łazienkowskim?), w odróżnieniu do rzeczywiście wielu całkowicie bezsensownych wydatków na dziesiątki, jak nie setki milionów.
Ale są i inne aspekty jak ochrona mostów w mieście (jak widać żadna), procedury inwestycyjne i budowlane (żadne), aspekt militarny (jak widać parę desek neutralizuje skutecznie infrastrukturę komunikacyjną stolicy i cybernetyczną wojska i policji). Kto w ogóle do tego dopuścił? Myślicie, że ktoś się tym przejmie i zwróci na to uwagę. Tu nie potrzeba żadnej armii by rozwalić tą potęgę natowską w kilka dni.
Jak zawsze w takich przypadkach spodziewamy się chocholego tańca i standardowych procedur resortowych (pamiętających czasy pożaru pierwszego mostu). Historia się powtarza, ale jej nauką nikt zdaje się nie przejmuje!

Offline Levy

  • Per aspera ad astra
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.477
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 16, 2015, 10:25:00 »
aspekt militarny (jak widać parę desek neutralizuje skutecznie infrastrukturę komunikacyjną stolicy i cybernetyczną wojska i policji).

Nie do końca... Alternatywne połączenia zostały stosunkowo szybko znalezione i uruchomione -_-
Wpływ dowódcy jako twórcy karności jest przodujący. Gdy dowódca ma powagę wynikającą ze stopnia i stanowiska, a ponadto dużą wiedzę i umiejętność pracy, wówczas jego wpływ działa tak silnie, że każdy podwładny uważa podporządkowanie się mu za samo przez się zrozumiałe.

Offline pszemek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 16, 2015, 11:48:25 »
Zgadzam się w @lesnym,
uważam, że dobrze wykadrowany strażak na tratwie w ubraniu bojowym z psiukawką podłączoną do Niagary powinien się stać motywem graficznym strony straz.gov.pl oraz kalendarza PSP na 2015 rok.
Stawiam piwo za udostępnienie takiego zdjęcia.

Oczywiście problem można ograniczyć kolejny raz do kwestii sprzętowych, jest to standardowy sposób tłumaczenia, który zawsze się sprawdza. Ale jest jasne, że coraz okazalej ujawnia się stan klęski PSP. I na pewno nie można wskazywać jednego winnego i na pewno nie w jakimś krótkim ostatnim czasie.
Na wąskim przykładzie - czego winni a czego nie ci strażacy pod mostem?
Pewnie kilku rzeczy w tym wyobraźni na skalę palącej się łąki, ale już nie:

polityki używania piany gaśniczej, która jest zastrzeżona, chyba, że sam komendant wyrazi zgodę

polityki sprzętowej skrajności: albo superkosztowne wielkie samochody z wymaksowanymi pompami dwustopnionymi, które w 99% używane są do szybkiego natarcia albo dowożenia wody do pożaru, wielkie pompy po 10 i 20 m3 wody na minute, bez węży i stanowisk średniej wydajności, za to działka bez systemu zasilania w wodę. Straż bez węży. Odwody wojewódzkie w postaci pospolitego ruszenia. Bez parametrów, bezmyślnie , na ilość, na tabelkę. 

polityki szkoleniowej skrajności: manewry z obowiązkowym śmigłowcem i kolesiami wiszącymi na sznurkach w opozycji do ćwiczeń 'aplikacyjnych' w postaci pogadanki w jednostkach.

A w szerszym kontekście czy:
- jednostka, w której obszarze chronionym był ten most zajmowała się lub miała szansę zajmować tym problemem? Pewnie nie, bo jedyny problem jednostek to zaspokajanie tabelarycznych problemów komend miejskich i powiatowych, które zaspokajają potrzeby komend wojewódzkich itd.

- miejska prewencja i komórka operacyjna zajmuje się swoimi problemami? Ależ skąd. Priorytety są ustalane odgórnie.

No to może góra jest wszystkiemu winna? W dużej mierze tak, uprawiając politykę powszechnego narzucania swojej woli z jednoczesnym wycofywaniem się z jakiejkolwiek odpowiedzialności i przeprowadzania dowodów: tak bo tak, nie bo nie. System jest zakonserwowany, niezdolny do zmian, upolityczniony, w wielu aspektach niedoinwestowany w innych przeinwestowany wielokrotnie. 

I taka jest straż właśnie. I warto się przyzwyczajać, bo takie mosty będą już naszym stałym elementem rzeczywistości. Ktoś dostanie po dupie, ktoś z tego powodu dostanie medal i awans.

Każde społeczeństwo, które oddałoby trochę wolności żeby zyskać trochę bezpieczeństwa, nie zasługuje na żadne z nich i straci obydwa
Benjamin Franklin

Fałszywe kłamstwa - Foo Fighters

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 16, 2015, 13:31:19 »
@pszemek jak zawszę chylę czoła i zgadzam się w 100%

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.954
    • JRG SGSP
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 16, 2015, 13:45:45 »
"To jest most na miarę naszych możliwości. My tą akcją otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz pożar, przez nas ugaszony, i to nie jest nasze ostatnie słowo!"

Offline aspiryna

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 337
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #31 dnia: Luty 16, 2015, 15:54:30 »
Apropo sprzętu. Czy ktoś pomyślał o kontenerze sanitarnym ze sraczami. Przy akcjach, które ciężko ogarnąć to bardzo ważny element taktyczny  :szalony: a wręcz niezbędny  :szalony:


Cytuj
Polityki sprzętowej skrajności: albo superkosztowne wielkie samochody z wymaksowanymi pompami dwustopnionymi, które w 99% używane są do szybkiego natarcia albo dowożenia wody do pożaru, wielkie pompy po 10 i 20 m3 wody na minute, bez węży i stanowisk średniej wydajności, za to działka bez systemu zasilania w wodę. Straż bez węży. Odwody wojewódzkie w postaci pospolitego ruszenia. Bez parametrów, bezmyślnie , na ilość, na tabelkę.

Niestety nikt tego nie kontroluje. Jest hajs więc trzeba kupić. Potrzebne czy nie najważniejsze aby mieć

« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2015, 15:58:55 wysłana przez aspiryna »

Offline strazak998

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 611
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #32 dnia: Luty 16, 2015, 20:58:57 »
Te super samochody kupowane są na wniosek konkretnych KP/KM, po chyba jakiejś analizie. Te super ciężkie gaśnicze, cysterny, czy pompy ktoś przemyślał zanim kupił. Kupowanie sprzętu gaśniczego specjalistycznego do gaszenia mostów (raz na 40 lat) jest tak zasadne jak super podnośników po pożarze kościoła w Białymstoku (bo ksiądz stwierdził że za krótki). Takich mostów jak Łazienkowski w Polsce jest sporo, sporo jest też jeszcze o typowo drewnianej konstrukcji. Więc może zamiast zakupów dość drogiego w zkupie i utrzymaniu sprzętu taniej będzie zmienić przepisy i zabronić używania materiałów palnych. Panowie ilu Was tu jest tak każdy inaczej by poprowadził tą akcję i każdy mógłby zmoczyć d..ę. Fajnie sie komentuje z kanapy oglądając TVN24. Fakt, system szkolenia leży, ale zapewne większość z Was nigdy przed zdarzeniem w studni koło Suwałk nie miało takich ćwiczeń.

Offline pol102

  • Software Developer
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
  • Cichy spec od czarnej roboty.
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #33 dnia: Luty 16, 2015, 21:19:05 »
@MIKO, jak oceniasz możliwości wykorzystania "długiej ssawnej" w tych działaniach?
Jeśli robisz coś za darmo i czujesz, że daje Ci to radość, to wiedz iż muisz robić to na 200% swoich umiejętności.

Offline Kiełb998

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 43
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 16, 2015, 21:39:34 »

Offline pszemek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 16, 2015, 22:54:38 »
Rzeka płynąca przez miasto to zasób strategiczny (generalski). Szczególnie przez duże miasto. Wszystkie (!) stolice europejskie wykorzystują rzeki w sposób strategiczny w ochronie przeciwpożarowej.
Kupowanie jakiegoś (?) sprzętu do gaszenia mostów rzeczywiście jest bez sensu. Natomiast dysponowanie prostą jednostką, a w zasadzie utrzymującą się na wodzie pompą, kilkoma m3 środka, z harmonijką nasad, 2,3 działkami to zdolność uzyskania w każdym miejscu miasta w odległości ~2km od koryta rzecznego kilku tysięcy litrów na minutę od ręki ze współpracującym samochodem wężowym.  Taki klamot zamknąłby temat wszystkich mostów i zamku królewskiego i rotundy i smyka i wielu zdarzeń współczesnych. Koszt pewnie porównywalny do wypasionego samochodu gaśniczego. Nasz zachodni sąsiad ma takich wypasionych statków po kilka w wielu miastach. Ale oni są bogaci.
Nam by wystarczyły takie motorówki, albo i jeszcze mniej.
https://www.youtube.com/watch?v=BYZaJITyGs4
Tu wykaz choć mało w nim europy
http://en.wikipedia.org/wiki/Fireboat

AMW w Gdyni szuka kupca na taki piękny statek za 100.000. Ciekawe, pewnie do pływania po Wiśle by się nie nadał.
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2015, 23:03:20 wysłana przez pszemek »
Każde społeczeństwo, które oddałoby trochę wolności żeby zyskać trochę bezpieczeństwa, nie zasługuje na żadne z nich i straci obydwa
Benjamin Franklin

Fałszywe kłamstwa - Foo Fighters

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #36 dnia: Luty 16, 2015, 23:16:13 »
@Pszemek ale co się czepiasz - przecież zadysponowali samochód wężowy - pewnie od niepamiętnych czasów.

Tylko jak donoszą koledzy z Warszawy zapomnieli pompy do niego podczepić - pewnie nie było w dyspozycji.
A może myśleli że ten twój statek już pływa po Wiśle .
I ta biedna załoga samochodu wężowego tak jeździła w tą i z powrotem po mieście by po pompę wrócić :) 

Pomijam że większość samochodów tam przybyłych miała możliwości taktyczne pomp jak i linii wężowych wystarczające by dobrą rzeczkę wypompować :)

 

Offline pol102

  • Software Developer
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
  • Cichy spec od czarnej roboty.
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #37 dnia: Luty 16, 2015, 23:25:56 »
Sorry, ale samo się nie wypompuje. Nie było takiego zamiaru taktycznego. Takiego, czyli dostosowanego do możliwości pierwszych na miejscu SiS. Kto miał na to wpaść?
Jeśli robisz coś za darmo i czujesz, że daje Ci to radość, to wiedz iż muisz robić to na 200% swoich umiejętności.

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #38 dnia: Luty 17, 2015, 08:14:15 »
@MIKO a czy masz informacje o SiS użytych w tym pożarze jak i tym kilkadziesiąt lat temu? Jak to wygląda?

i drugie pytanie: jeśli mogę zapytać to jak ocenisz możliwość wykonania zasilania wodnego na bazie GCBA z pompami 4000 l/min+ (pewnie kilka wśród SiS by się znalazło)? Nawet niekoniecznie odnośnie tego konkretnego pożaru ale czegoś podobnego.

Sorry, ale samo się nie wypompuje. Nie było takiego zamiaru taktycznego. Takiego, czyli dostosowanego do możliwości pierwszych na miejscu SiS. Kto miał na to wpaść?
Ten post rozumiem z przymrużeniem oka?:)
« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2015, 09:04:05 wysłana przez Fistach »

Offline pszemek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #39 dnia: Luty 17, 2015, 09:06:48 »
Miko, fakt, niepotrzebnie zaciemniam obraz jakimś niedo-rzecznym statkiem. Zgadzam się, że był to pożar na 4xM16 lub 2xM40, koniec. 3 działka zakończyłyby temat w godzinę a ta łacha wiślana byłaby chwilowo utopiona.

Znakomite warunki pogodowe, rewelacyjny dostęp do ogniska, materiał palny drewno, rzeka pod nosem z fantastycznym dostępem, pożar w mieście z nieograniczonymi zasobami sprzętowo-ludzkimi.
Ludzie! O czym my tu rozmawiamy? Miały być strzałki narysowane na piasku? Toż tam przez wiele godzin nie było żadnego gaszenia! To widać na wszystkich przekazach. Ten pożar to katastrofa. Warszawa dobiła do awangardy miast w których z powodu braku wody do gaszenia, ale w wyniku "wielogodzinnej ofiarnej akcji gaśniczej"  spaliły się mosty i młyny wodne.

Pewnie wkrótce, ale nie oficjalnie będzie więcej informacji i będzie można więcej powiedzieć.
Mnie interesuje kwestia zaopatrzenia, ponieważ znam aż nadto warszawskich kierowców, którzy w całej karierze zawodowej ani razu nie zasysali wody. Za często widziałem samochody w których od nowości nie otworzono pokryw nasad ssawnych, żeby bez podejrzeń uwierzyć, że były trudności nie do pokonania.
Każde społeczeństwo, które oddałoby trochę wolności żeby zyskać trochę bezpieczeństwa, nie zasługuje na żadne z nich i straci obydwa
Benjamin Franklin

Fałszywe kłamstwa - Foo Fighters

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #40 dnia: Luty 17, 2015, 09:33:43 »
Rysunki rozwinięć  z przed 40 lat - pułkownika Gierskiego .
Więcej można przeczytać w książce "Była Taka Akcja" wydanej przez PP


[załącznik usunięty przez administratora]

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #41 dnia: Luty 17, 2015, 09:38:57 »
Są na poparcie również zdjęcia z tamtego pożaru

[załącznik usunięty przez administratora]

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #42 dnia: Luty 17, 2015, 09:40:37 »
Info ze strony KM

14.02.2015 - Pożar pomostu technologicznego Mostu Łazienkowskiego

http://www.warszawa-straz.pl/index.php/interwencje/2146-14-02-2015-pozar-pomostu-technologicznego-mostu-lazienkowskiego

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #43 dnia: Luty 17, 2015, 09:46:06 »
To jeszcze zdjęcia z przed 40 lat z pod mostu

[załącznik usunięty przez administratora]

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #44 dnia: Luty 17, 2015, 10:15:37 »
Panowie, widać, że to poważna sprawa... Trzeba powołać młodszych instruktorów, instruktorów i koordynatorów gaśnictwa deskowo-mostowego ( w stolicy już na poziomie dzielnicowym) oraz wprowadzić poziom gotowości D - tabelki już są gotowe. I zintensyfikować pracę wychowawczą, aby zdrowy trzon dał jednoznaczny odpór malkontentom i, nie bójmy się tego słowa, dywersantom, bezczelnie jątrzącym i domagającym się jakiś analiz! Tabelki tak, jątrzenie nie! A szydercom uzmysławiamy, że to było wielkie zwycięstwo w walce z klęską żywiołową! No! 

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #45 dnia: Luty 17, 2015, 11:48:07 »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #46 dnia: Luty 17, 2015, 15:06:36 »
akcja została rozłożona jeszcze przed wybuchem pożaru, a mianowicie brak planu ratowniczego na taką okoliczność. Później pozostała jedynie improwizacja. skoro kuter został zezłomowany, to warto było mieć coś w zanadrzu, chociażby wykaz jednostek nawodnych do użycia (jak ta barka - chudy Wojtek) oraz nazwiska i kontakty do osób mogących operować takimi jednostkami. Nie tak dawno paliła się barka w porcie praskim i też był problem z gaszeniem, bo od strony wody nie za bardzo z czego ... wnioski żadne jak widać.
a sama akcja - można było dużo wcześniej ugasić deski pod mostem, od razu podać pianę (jak ostatecznie zrobiono), a nie słabej jakości prądy wody. Jedno miejsce do ustawienia cięższego sprzętu do zasysania wody było - na start pompa dużej wydajności albo wóz z największą pompą i stanowisko byłoby nie ruszane od początku akcji, a tak zabawa z wycofywaniem samochodów z wąskiej ścieżki żeby pompę wprowadzić po godzinie czy dwóch. miejsce nie utwardzone - 2-3 szlamówki czy motopompy i mamy kolejne kilka tysięcy litrów/min. Wystarczy na podawanie prądów na całej szerokości mostu jeszcze zanim pożar nie dotarł nad wodę, a znajdował się nad łachą piasku. Brak rozeznania gdzie są motopompy, gdzie jednostki pływające, skąd to dysponować. Wiadomo, że chaos przy takich działaniach jest olbrzymi, ale plany ratownicze załatwiłyby sprawę bałaganu.
Wydaje się prawdopodobne, że gdyby na początku wstawić tam pompę dużej wydajności (M 90/8 - 10 km., M 50/8 - 10 km, a były też pompy dużo bliżej, Kerax z pompą 6000 l/min prawie na starcie dysponowany) i do tego 3 działka (były na miejscu dość szybko) to pożar nie poszedłby nad wodę. Chyba jednak nikt nie spodziewał się, że tak to się rozwinie - może dlatego, że dym, który osnuł most od dołu uniemożliwił na początku rozeznanie się jak duża powierzchnia desek się już pali. Od strony lewobrzeżnej do tunelu tech. wprowadzono ludzi, ale czemu tak późno, kiedy warunki pożarowe były już skrajne. Rozwinięto wtedy niespełna 100m linii w tym tunelu. A gdyby na początku wpuścić po 2 roty z kasetonami (240 - 280 metrów linii) do obu tuneli (północny i południowy), można było dość szybko zbudować dwa stanowiska i podać pianę napowietrzoną (był samochód ze sprężarką CAFS) do zabezpieczenia desek od góry, kiedy warunki były jeszcze sprzyjające. Działania w tunelu, to alternatywa dla cięcia asfaltu, którego też chyba postanowiono z jakiś przyczyn nie ciąć i to się zemściło, a teraz i tak cały asfalt zrywają. 40 lat temu to zaprocentowało, teraz chyba ktoś chciał ten pożar złapać najmniejszym nakładem sił i minimalnymi stratami no i nie poszło.

Moim zdaniem jednak największym problemem był brak jakiegokolwiek planu działania, brak ćwiczeń takiego zdarzenia dostępnym obecnie sprzętem. Sam pożar po prostu zaskoczył wszystkich, bo raczej z tych, co gasili poprzedni pożar mostu nikt już nie służy.
« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2015, 15:12:28 wysłana przez zero-11 »

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

sorbent

  • Gość
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #47 dnia: Luty 17, 2015, 15:22:33 »
Panowie, widać, że to poważna sprawa... Trzeba powołać młodszych instruktorów, instruktorów i koordynatorów gaśnictwa deskowo-mostowego ( w stolicy już na poziomie dzielnicowym) oraz wprowadzić poziom gotowości D - tabelki już są gotowe. I zintensyfikować pracę wychowawczą, aby zdrowy trzon dał jednoznaczny odpór malkontentom i, nie bójmy się tego słowa, dywersantom, bezczelnie jątrzącym i domagającym się jakiś analiz! Tabelki tak, jątrzenie nie! A szydercom uzmysławiamy, że to było wielkie zwycięstwo w walce z klęską żywiołową! No!

Ojojo - oby ten (jak mi się wydaje sarkazm) nie ziścił się. Excel ma nieograniczoną liczbę kolumn i wierszy a umiejętności kolegów z KW i KG coraz lepsze.

Offline firek998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 479
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #48 dnia: Luty 17, 2015, 18:31:02 »
Panowie, tunel technologiczny, był zdudowany z belek jak podkłady kolejowe i obudowany deskami. W pierwszej fazie zapewne zapaliła sie konstrukcja z zewnãtrz ale przeszło do środka tego tunelu. Belki jak i deski impregnowane były przed starzenie. Jakim preparatem, nikt chyba tego nie wiem i nie da gwarancji czy trudnopalnym, a więc lanie wody z dołu dało tyle co nic skoro palił się środek tunelu.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Pożar mostu w Warszawie
« Odpowiedź #49 dnia: Luty 17, 2015, 18:45:11 »
Dlatego właśnie w początkowej fazie działań należało skupić się na podaniu z dużą wydajnością środków gaśniczych na deski od dołu. Kiedy doszło już do pirolizy desek w wyniku podgrzewania od dołu i zapalenia gazów w tunelu to należało myśleć o innym sposobie wprowadzenia prądów gaśniczych - albo od góry, albo z poziomu tunelu technologicznego, na co jednak nie pozwalały warunki pożarowe po kilku godzinach rozwoju pożaru.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!