U nas zawyla dokladnie 21:37 wraz z dzwonem parafialnym.
Szkoda ze tylko u nas tu znowu pokazuje sie jak polacy szybko zapominaja.
Nie mówie ze to byl jakis obowiazek ale nacisniecie guzika i spotkanie sie pod remiza zeby pogadac o tym to moim zdaniem minimum na jakie stac kazdego .
Na plus zasługuje dyspozytornia PSP ! sami uruchomili syreny w jednostkach KSRG które podłączone sa pod selektywne wywołanie.
Pozdrawiam wszystkich i myśle ze za rok nie zapomnimy !!! ( o 2 rocznicy ).
Cześć,
w mojej jednostce i w sąsiednich syreny nie były włączane.
Uznaliśmy, że to obchodzenie rocznicy śmierci naszego Ojca Świętego w skupieniu i zadumie jest ważniejsze niż promowanie straży przez pokazowe akcje. Naszym zdaniem syrena niepotrzebnie wyrwałaby ludzi ze skupienia, które zapanowało i przeszkodziła w tak szczególnej chwili.
Nie włączenie syreny nie oznacza, że zapomnieliśmy - większość strażaków bez nakazów czy napominania spotkała się na apelu w Kościele. Była to indywidualna sprawa każdego z nas. Szliśmy tam bo chcieliśmy a nie po to by się pokazać.
Nie chcieliśmy także nikomu nakazywać dyżuru przy przycisku syreny.
Co do działań dyspozytorów to uważam że załączanie przez nich syreny także nie było konieczne - najpiękniejsze w tamte dni przed rokiem było to, że ludzie robili coś z potrzeby serca a nie z nakazów odgórnych - tak powinno zostać...
Ja nie negują waszego sposobu uczczenia pamięci Ojca Świętego, Wy nie negujcię mojego.
Sylwek