Właśnie! Pozwolę sobie powtórzyć: "Panowie, nie dajcie się "wpuszczać" mediom, please" Taka anegdota: "Katastrofa w Babach, jestem KMDR - w mundurze OSP Bronisin. Podchodzi Pan: Dzień dobry, jestem z Gazety Wyborczej... A ja z Bronisina Dworskiego... Ale to Pan tu koordynuje?? No tak... Czy mógłby Pan powiedzieć, ile właściwie jest ofiar śmiertelnych, bo było mówione, że cztery, a teraz się okazuje, że chyba jedna, no to jak to jest? Nie wiem... Ale to Pan jest Koordynatorem Medycznym? Tak, ale mnie to w ogóle nie obchodzi - naszym zadaniem jest ratować żyjących, a liczbę i dane ofiar śmiertelnych ustali Policja w swoim czasie... Ale jak to? Nasi czytelnicy właśnie są zainteresowani.... To proszę ich pozdrowić." I sobie poszedłem. Ale nierzadko media wpuszczają naszych, przejętych i uprzejmych ludzi, nierzadko pobudzonych poczuciem misji ratowniczej - i są skutki.... Ale nie tylko media szukają sensacji i sukcesu - waadza również, a nuż uda się przypunktować na ludzkiej tragedii. Kontrolę ratownictwa med proponuję rozpocząć od wyposażenia karetek, chyba żadna ( jest ok. 1300) nie spełnia wymogów kontraktu z NFZ, bo nie ma oksymetru - ciekawe, czy zostanie to ogłoszone do wiadomości podatników...