Przepis sam w sobie.. nie jest żadnym rozwiązaniem. Temat przepisu powinien być ściśle skorelowany z zaszeregowaniem stanowisk. I jedyne co skusi ludzi obecnie do pracy na 8h to są pieniądze. Ale... gdy przez kilka lat pewien gość politycznie dawał "po równo" no to nie dość, że zaorał przepis to zaorał siatkę płac. Obniżone wymagania pozwalają szastać ludźmi jak się chce więc to jeszcze względnie działa. Masz oficera d-ce zmiany to cyk do operacyjnej bo d-ce zmiany można obsadzić aspirantem. Nigdy nie znajdziemy wspólnego języka jeżeli chodzi o SPK, przepis i podwyżki. Jednak cyrk jaki odstawił poprzedni KG ze szkołami, z przepisem, z czasookresami, z awansami, z podwyżkami dopiero teraz będzie się czkał. No chyba, że ktoś odważy się na wielką reformę strukturalną ale.. myślę że tak nie będzie i jesteśmy w punkcie. Podniesienie grupy o jedną 120 osobom w kraju zrobiło burzę na forum. Wyobrazi ktoś sobie jaka będzie burza gdy ktoś rozłoży rzuci pomysł podniesienia grup biurowych +1 czy +2? Ale.. to jest jedyne rozwiązanie. Bo jak może opłacać się przejście na d-ce JRG dowódcy zmiany z 15 letnim stażem robiącym 2 razy po 200 nadgodzin. Ale.. jak ten dowódca zmiany ma nie robić tych 2x200 skoro wtedy na picie więcej by miał d-ca zastępu. Przepis kwalifikacyjny plus zaszeregowanie stanowisk powinno czynić biuro czymś atrakcyjnym i pożądanym. A nie być miejscem w które idzie się karnie. A.. no i dodam, ze pracuje na podziale. Bo zaraz wyleje się lincz na mnie, że biurwa..
No i obecnie totalnie nie widzę, sensu awansu na dce JRG czy zastępcę bo.. to się po prostu nie opłaca. Spójrzcie jaka jest skala takiego zjawiska, że komendant bierze na rozmowę dce zmiany proponuje mu awans, a on dziękuje. W gorzej sytuacji są Ci.. co dostają kwit mimo to. To pokazuje w jakiej patologii żyjemy.