Tak naprawdę jest jeden wielki przekręt. Robisz studia z Przetwarzania orzechów i masz za sobą poparcie to będzie pan/pani ... kapitanem.
Dlaczego tak nie można zrobić gdzie indziej. Robię kulturoznawstwo, zatrudnię się w sądzie to będę sędzią. W każdej komendzie znajdzie się kilku takich co wystrzeli z dziwnymi studiami i dobra jest. SGSP po coś jest stworzona tak jak uczelnie medyczne. Jest to tylko furtka dla jakiś Staszków, co jeszcze przewodzą w jedynym słusznym związkom i będzie taki awansował co kilka grup, bo mu się spieszy i musi nadrobić. A wystarczyło kilka/kilkanaście lat temu iść do SGSP. Ale po co, tam trzeba jeździć no i się uczyć. A studia cywilne typu bezpieczeństwo pożarowe na stoku narciarskim nie do końca mają program podobny do właściwego