Panowie mnie już powoli szlag trafia jak słyszę komentarze, a raczej drwienie, szykanowanie itp. na temat SGSP. Będę bronił tej uczelni nie tylko z powodu że ją kończyłem ale z powodu, że jest ciężka ( przy najmniej za moich czasów) do ukończenia i trzeba było na bok odłożyć niektóre przyjemności. Rozumię, że że zawiedzeni są aspiranci i strażacy z wyższym wykształceniem bo nie mogą dostać stopnia, stanowiska itp. ale nie wylewajcie pomyj na SGSP, bo gó... wiecie o nauce w tej szkole (przepraszam niektórzy wiedzą z bajkowych opowiadań). Czy są Wam znani dr. Tomasz, Melania czy też dwóch wpaniałych ze środków gaśniczych albo Duch czy też Wrotek. Ci którzy kończyli wiedzą o kim piszę, a Wy Co? Dalej szczekajcie na SGSP. Ja natomiast wiem jak wygląda nauka i kto kończy (przeważnie) aspirantki. O uczelniach WYŻSZYCH, którymi tak się tu niektórzy szczycą to szkoda się rozdrabniać- widzę to po poziomie mojej edukacji podyplomowej- domena abyś się zapisał i opłacał.
Jeszcze dodam, że w mojej Kom. na 9 tylko jeden zdecydował się pójść na zaoczne SGSP (narzekał że ciężko, ale dzisiaj nie żałuje) natomiast pozostali kończyli PŁATNE SORBONY i dzisiaj być może i jeden z Was szczeka jaki to nieszcześliwy.
Spójrzcie najpierw na siebie, swoje działanie itp. a potem pomyślcie zanim cokolwiek napiszecie.
Pozdrawiam OFICER- i tego się nie wstydzę.