Ludzie ktorzy pisza ze takie inicjatywy sa niepotrzebne moim zdaniem poprostu "zazdroszcza" ze male dziecko bedzie moglo "dorownac" strazakowi w rat-med. I duma takich ludzi jest urazona. Taka jest chyba prawda.
Ludzie musza sie uczyc udzielanie pomocy. Bo teraz kazdy wie ze gdy cos sie stanie nikt nie wie co robic poza zadzwonieniem na pogotowie. Albo zamiast pomoga to jeszcze zaszkodza .
Dodam coś od siebie ... Otóż nie zazdroszczą, tylko dla mnie jest to śmieszne, że strażacy nie potrafią udzielać pierwszej pomocy, a są wysyłani na różne zdarzenia, gdzie jest to niezbędne. Oczywiście mają jakiekolwiek pojęcie o tym, ale o kursie "dobrym" nie ma mowy - bo to kosztuje. Dlatego jak już szkolenia to winno to się zacząć od osób, które rzeczywiście mają jeździć ratować nie tylko dobytek, ale także życie ludzkie - to zdarza się coraz częściej.
Może i piszę głupoty ... Wiem, że szkolenie dzieci ma jakiś cel, ale wypadałoby i przeszkolić nas, co jakiś czas za jakąś tam kwote - tak w rok w rok, szkolenie dzieci, zakupy sprzętu medycznego i szkolenie jakiś tam 10 jednostek OSP.
Druga sprawa to taka, że w szkołach na wsiach, miasteczkach równie dobrze mogliby nauczać strażacy ochotnicy - my skorzystamy i dzieci, a także sprzęt będzie, bo na czymś trzeba nauczać.