tuniek; dzięki za informację. JW 23 na jakim szczeblu zakończyłeś walkę z ZUSem, sytuacja nie jest łatwa, ale zbyt szybko poddałeś się. Czy czytałeś apel ROBARDA. Chodziło o zwarcie szyków. W zasadzie nie są winni strażacy, lecz system ówcześnie obowiązujący. I przy pomocy dobrych prawników należało to udowodnić, aczkolwiek w tym wypadku, (bezpośrednio) prawo nie stoi po naszej stronie. Z tego co wiem kilka osób kierowało w tej kwestii prośbę o pomoc do central wszystkich trzech ZZ i zarządu emerytów strażackich. Ponoć trochę angażował się w to Pan Przewodniczący Wiesław Puchalski z "Floriana", ale chyba bez większych efektów, bo jak dotychczas to cisza w tej materii. Generalnie to jest tak, że "każdy sobie rzepkę skrobie". Ale walczyć trzeba, bo jest taka szansa, co może uchronić od sporego wydatku, który ciągle rośnie w ramach odsetek.