Autor Wątek: Strażacy porażeni prądem  (Przeczytany 18673 razy)

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #50 dnia: Kwiecień 13, 2013, 01:48:47 »
dr Kudłaty, to o gazie to było trochę off-topic - dla wykazania, że nie ma problemu tylko czujników takich czy innych, ale jest problem postrzegania bezpieczeństwa w PSP... Przed różnymi zagrożeniami chronią różne rodzaje sprzętu i ubiorów ochronnych, ale przed wybuchem - nie... A pogotowie (?- he, he) gazowe przybyło po ok. 50 min i szukało zaworu kolejne 40... Była propozycja, aby zapytać gazowników o gotowość operacyjną "pogotowia" , ale nikt nie zapytał i nie wiadomo. A może u was wiadomo na jaki czas interwencji pog gaz może liczyć KDR?   A było tak - pan spał na parterze, obudził się w nocy czując gaz, otworzył okno i zaalarmował mieszkańców. I wtedy  wybuchło po raz pierwszy - bo gaz ulatniał się z pękniętej rury pomiędzy chodnikiem a ścianą budynku i pan otwierając okno  napuścił gazu do domu - jak dotarł on do świeczki w kotle to walnęło po raz pierwszy - zdemolowało instalację, ale pożaru nie było. Mieszkańcy się ewakuowali, ale na piętrze zostały dwie panie. Eksplozymetr ostrzegał, 4 strażaków weszło na pierwsze piętro przeszukać, namawiali panie do zejścia i wtedy wybuchło  drugi raz - zniosło klatkę schodową, poraniło strażaków i jedną z pań (jak się okazało, śmiertelnie). Część poszk. ewakuowano drabiną, reszta zeszła drugą klatka, bo ścianki działowe się rozpadły... No i pojawiła się dyskusja - czy oni powinni wchodzić, jak eksplozymetr ostrzegał ( i miał rację....) czy nie - bo gdyby nie szczęście to 6 osób z pierwszego piętra mogłoby stracić życie. Jak się dyskusja zaczęła tak się szybko skończyła - widać śmierć tej pani poszła na marne - bardzo poważny obszar bezpieczeństwa strażaków leży odłogiem....   

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #51 dnia: Kwiecień 13, 2013, 12:28:34 »
" ..bardzo poważny obszar bezpieczeństwa strażaków leży odłogiem", ale śmierć tej pani, z tego co opisujesz, nie miała tu żadnego znaczenia. Zginęłaby również w momencie, gdyby strażacy zachowali wszelkie względy swojego bezpieczeństwa.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #52 dnia: Kwiecień 13, 2013, 12:59:23 »
Tak uważam – 1 rota rozpoczynająca działania podczas pożarów wewnętrznych powinna w trakcie rozpoznania i działań posiadać ze sobą detektor bezdotykowy prądu przemiennego oraz kamerę termowizyjną jeśli takowy sprzęt jest na wyposażeniu . Tak jak posiadać AODO , czujnik bezruchu , latarkę itd.

Mało tego w trakcie zdarzeń komunikacyjnych elementem rozpoznania powinna być detekcja prądu przemiennego w okolicach miejsca zdarzenia.
I by nie dyskutować w jakich przypadkach – odpowiadam zawsze by weszło w nawyk .

I dałem chyba jasno do zrozumienia na samym początku że mam takie zdanie

@miko
Jeżeli miał bym się z Tobą zgodzić, to tylko w sytuacji, że wyposażamy ich również w :
- dozymetr, bo może wystąpić zagrożenie
- chromatograf przenośny, bo może wystąpić zagrożenie
- przenośny wykrywacz materiałów wybuchowych, bo może wystąpić zagrożenie

Bo może wystąpić zagrożenie.
Podtrzymuję to co napisałem wcześnie. Budynek odłączony (faktycznie) to "pałą" głowy nie zawracam.
W wielu kwestiach się zgadzamy, ale w tej chyba nie dojdziemy do porozumienia.

@mireks
No właśnie o to mi chodziło, czy następstwem wybuchu był pożar, czy nie.

@ignacy
Dobry przykład na to, że wiele jeszcze jest do rozpatrzenia. Natomiast nie ma (w moim rozumieniu) to związku z początkiem tego wątku, w którym się wypowiedziałem.
Co do czasów interwencji "gazowników" to jak rozmowa o stanach duchowych :)
Mało danych w zdarzeniu, które opisujesz. Przyjmując, że DGW było przekroczone przed wejściem do budynku lub w samym budynku to chyba (moim zdaniem) naturalnym jest, że powinno się ograniczyć do działań na zewnątrz.
Zaznaczę tylko jeszcze jedno. Uważam, że ostro odeszliśmy od rdzenia tego wątku.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #53 dnia: Kwiecień 13, 2013, 13:19:00 »
Kolego @awers Poznania, chodzi o to, że Ty tu przytaczasz problemy lokalne twojej KM i jego kierownictwa, a problem nie dotyczy tylko Poznania (mimo, że wyszukiwarka po wpisaniu haseł "strażak" i "porażenie" wyrzuca, jak piszesz, tylko to miasto).
No i trudno uważać, że za cały stan rzeczy w PSP odpowiada tylko jedna osoba - twój 02.

No niestety ale ma – bo to w KM gdzie za sprawy operacyjne odpowiada ten że 02 ma miejsce dwa lata temu wypadek porażenia strażaka z skutkiem śmiertelnym. A co z tym związane jest możliwość najlepszego zanalizowania błędów które popełniono i rozważenia wprowadzenia systemowych sposobów minimalizacji zagrożenia. Co jak widać na przykładzie nie zostało zrealizowane .

" ..bardzo poważny obszar bezpieczeństwa strażaków leży odłogiem", ale śmierć tej pani, z tego co opisujesz, nie miała tu żadnego znaczenia. Zginęłaby również w momencie, gdyby strażacy zachowali wszelkie względy swojego bezpieczeństwa.

A tego nie wiemy , czy nieświadome działanie strażaków bez wiedzy o istniejącym zagrożeniu nie spowodowało ponownego wybuchu. Na pewno wiemy że standardowy ubiór Polskiego strażaka w tym w ubraniu bez właściwości elektrostatycznych oraz butach dielektrycznych w zestawie nie koniecznie nadaje się no pracy w strefie zagrożenia wybuchem, o czym mało kto wie i każdego dnia w Internecie są dziesiątki zdjęć ukazujących ten problem. Polską PSP wykłada się na prostym pytaniu jak dobieramy obuwie do zagrożenia , kiedy kalosze , kiedy buty skórzane – abstrakcja jakbyś o czarną dziurę w kosmosie pytał. Sprawdzone setki razy i co z tego ?

@miko
Jeżeli miał bym się z Tobą zgodzić, to tylko w sytuacji, że wyposażamy ich również w :
- dozymetr, bo może wystąpić zagrożenie
- chromatograf przenośny, bo może wystąpić zagrożenie
- przenośny wykrywacz materiałów wybuchowych, bo może wystąpić zagrożenie

Tylko że tego sprzętu niema na wyposażeniu standardowego GBA , a tamten jest . A co z tym związane jego stosowanie nie wymaga żadnych dodatkowych zabiegów, czy kosztów, jedynie woli i świadomości uczestników akcji . I to jest podstawowa różnica, że nie wykorzystujemy sprzętu dostępnego w cwelu rozpoznania zagrożeń, a potem są głupie tłumaczenia.   

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #54 dnia: Kwiecień 13, 2013, 18:33:50 »
Podtrzymuję to co napisałem wcześnie. Budynek odłączony (faktycznie) to "pałą" głowy nie zawracam.
W wielu kwestiach się zgadzamy, ale w tej chyba nie dojdziemy do porozumienia.

Ok to może ustalmy co to znaczy budynek odłączony (faktycznie)? Z punktu widzenia eksploatacji sieci elektrycznych -  instalacja elektryczna może być uznana za w pełni bezpieczną jeśli nastąpiło wyłączenie prądu, stworzenie widocznej przerwy w obwodzie (odłączenie), sprawdzenie braku napięcia i uziemienie części czynnych przez osobę uprawnioną do wykonywania takich czynności przy pomocy sprawnego, atestowanego sprzętu.

Samo potwierdzenie przez radiotelefon to trochę za mało, wykręcenie bezpieczników też - pewnie, że można i trzeba to zrobić jeśli nie ma pogotowia energetycznego i, jeśli jest taka konieczność podejmować działania ale jeszcze nie można uznać instalacji za bezpieczną i pałą sobie głowy nie zawracać.
Przykłady koledzy wyżej podali - błędna lokalizacja miejsca wyłączenia i błędne wyłączenie zdalne, UPSy, układy zasilania rezerwowego z agregatami, nielegalne obejścia - sporo możliwych zagrożeń.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #55 dnia: Kwiecień 13, 2013, 18:39:41 »
Samo potwierdzenie przez radiotelefon to trochę za mało, wykręcenie bezpieczników też - pewnie, że można i trzeba to zrobić jeśli nie ma pogotowia energetycznego i, jeśli jest taka konieczność podejmować działania ale jeszcze nie można uznać instalacji za bezpieczną i pałą sobie głowy nie zawracać.

@Sylwek, idąc tokiem Twojego myślenie potwierdzenie "pałką", że prądu nie ma też nie powinno nam wystarczyć. A co za tym idzie - po co sprawdzać, skoro nie można zawierzyć wynikom pomiaru.
Z punktu widzenia eksploatacji sieci elektrycznych -  instalacja elektryczna może być uznana za w pełni bezpieczną jeśli nastąpiło wyłączenie prądu, stworzenie widocznej przerwy w obwodzie (odłączenie), sprawdzenie braku napięcia i uziemienie części czynnych przez osobę uprawnioną do wykonywania takich czynności przy pomocy sprawnego, atestowanego sprzętu.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #56 dnia: Kwiecień 13, 2013, 19:20:41 »
To nie do końca "mój tok myślenia" a fragment wszystkich oficjalnych instrukcji bezpiecznej pracy w energetyce.
https://www.google.pl/search?q=instrukcja+organizacja+bezpiecznej+pracy&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

Hot stick i tym podobne mogą Ci pomóc, jeśli musisz działać na granicy w zidentyfikowaniu niebezpieczeństwa do czasu przyjazdu energetyków.

Oczywiście nie znam szczegółów akcji ale jeśli potwierdzi się to o czym tu pisano to akcja w Poznaniu jest idealnym przykładem gdzie Hot Stick pomógłby zidentyfikować zagrożenie. Czyli wyłączono zasilanie prawdopodobnie przez wykręcenie bezpieczników na klatce. Do budynku było wykonane nielegalne obejście które uszkodziło się i spowodowało pożar lub uszkodziło się pod wpływem pożaru i nastąpiło przebicie do metalowej ramy drzwi.
Po uruchomieniu Hot Sticka na klatce pewnie by piszczał bo napięcie dochodzi do szafek licznikowych, czyli wiemy, że napięcie jest na klatce co oczywiste więc kusi by go olać i stwierdzić, że jest do dupy bo piszczy bez sensu. Ktoś kto zna i używa często HotSticka powinien jednak usłyszeć, że zbliżając się do drzwi intensywność sygnału narasta. Może jeszcze zmieni zakres na LOW lub FOCUS i poszuka dokładnie co mu piszczy (rama), może sprawdzić przycisk dzwonka czy włącznik światła w korytarzu i wie, że instalacja jest pod napięciem... dalej działamy tak jakby był prąd, jeśli mamy ludzi w środku dowódca może rozważyć odstąpienie od zasad... ale wiemy, że jest prąd - nie walimy zwartym na oślep, nie dotykamy metalowych części, używamy ciągle hotsticka szukając zagrożeń.  dowódca żąda wyłączenia większego obszaru lub ponagla energetyków o wyłączenie klatki lub bloku.
No i tak mniej więcej wygląda mój tok myślenia. Pewnie są jakieś nieścisłości więc proszę tego nie traktować jako jakieś oficjalne wytyczne a raczej głos w dyskusji do przemyślenia i podyskutowania.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #57 dnia: Kwiecień 13, 2013, 19:27:02 »
@Zero-11 bo posądzę Cię o brak umiejętności czytania z zrozumienie.

Na najróżniejsze sposoby w różnych miejscach tego forum od X czasu piszemy, że Straży niewolno wykonywać pomiarów i potwierdzać odłączenia prądu. Dlatego brak pałki przy śmiertelnym porażeniu prądem strażaka w Poznaniu nie był kluczowym elementem jak przyjęto,  a złamanie wszelkich zasad BHP i taktyki .

Detektor ma dbać o d………. strażaka na zasadzie pałka nie zadziałał prąd może być , działa jest na pewno i jest potwierdzone zagrożenie.

A więc nie idziemy sprawdzić pałką na zerwanych liniach energetycznych czy są pod napięciem , bo nie od tego jesteśmy i nie mamy takich uprawnień. Zabezpieczamy jedynie teren do przybycia energetyki.

Natomiast detektor świetnie się nadaje do dodatkowego identyfikowania zagrożeń tam gdzie nie mamy 100% pewności ( tak jak napisał Sylwek)  czyli praktycznie zawsze na początku, a często w trakcie praktycznie większości akcji . Tylko nie z nastawieniem że potwierdzamy, a reagujemy na wystąpienie zagrożenia ponieważ podejrzewać je musimy zawsze . Dlatego napisałem o 50% skuteczności oceny , ale to zawsze więcej niż nic bo nawet jak detekcja pałką będzie w 50% przypadków nieskuteczna technicznie to i tak 50% prawidłowo rozpoznanych zagrożeń. Ale to że pałka nie reaguje nie daje pewności o braku zagrożenia, pomijam że może ono również powrócić w trakcie działań i takich przypadków znów mogę podawać tak jak Sylwek . Zdalne ponowne załączenie, agregaty, błędne załączenie niewłaściwego obwodu.         

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #58 dnia: Kwiecień 13, 2013, 22:34:27 »
DGW - ano taka była intencja ZZ, żeby, o ile w ogóle dopuści się działania w takiej strefie, było to na ochotnika, ale nie ma reakcji...
Zero 11 - póki nie wiemy, co spowodowało drugi wybuch, nie można wykluczyć, że np. strażacy - ale to nie jest najważniejsze - doszło do tragedii, zginął człowiek w interesujących okolicznościach - można było wyciągnąć wnioski, może następnym razem uda się uniknąć śmierci - tak doskonali się ratownictwo, a tutaj końce w wodę... Czy to trochę nie podobne do śmierci aspiranta w Poznaniu? A w ogóle okoliczności jego zatrzymania krążenia to jedno, a przebieg działań - to drugie - oczywiście temat znany, bo analiza powszechnie dostępna dla strażaków...
 

młody kocur

  • Gość
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #59 dnia: Kwiecień 14, 2013, 11:55:36 »
Polską PSP wykłada się na prostym pytaniu jak dobieramy obuwie do zagrożenia , kiedy kalosze , kiedy buty skórzane – abstrakcja jakbyś o czarną dziurę w kosmosie pytał. Sprawdzone setki razy i co z tego ?

Jak już jesteśmy przy tym temacie - to kiedy jedne, kiedy drugie i dlaczego?

Offline pol102

  • Software Developer
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
  • Cichy spec od czarnej roboty.
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #60 dnia: Kwiecień 14, 2013, 16:20:21 »
W przypadku kradzieży prądu, nawet odcięcie prądu w złączu (czy to RBek czy klasyczne BMy) nie daje gwarancji odcięcia zasilania w budynku. I cóż zrobić?
Jeśli robisz coś za darmo i czujesz, że daje Ci to radość, to wiedz iż muisz robić to na 200% swoich umiejętności.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #61 dnia: Kwiecień 14, 2013, 16:33:25 »
Jeśli omawiamy ten przypadek, kradzież prądu w bloku zazwyczaj realizowana jest z:
- klatki schodowej (czy też piwnicy budynku),
- podpięcie pod sąsiada.
Tak czy inaczej odcięcie całego budynku powinno dać nam pewność.

Inaczej jest w przypadku domów jednorodzinnych czy pustostanów. Sam spotkałem się z przypadkiem kradzieży prądu z ulicy, squatersi podpięli w ten sposób pustostan, który zamieszkiwali. Na pierwszy rzut oka nic nie wskazywało, że stary, zdewastowany budynek może być pod napięciem, jednak urządzenia elektryczne, na które natknęliśmy się podczas akcji gaśniczej rzuciły nieco światłą na sytuację. I faktycznie zasilenie było.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline sundragossa

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #62 dnia: Kwiecień 14, 2013, 21:42:26 »
Miko/ z pewnością masz i wiedzę i doświadczenia i och i ah ale znasz parametry techniczne AC HotStick??Autotest: wbudowany 3 sekundowy test po włączeniu
Izolacja:Obudowa plastykowa z PCV
Uwaga: Należy unikać bezpośredniego dotykania przewodów wysokiego napięcia.
Bezpieczeństwo: Przyrząd wewnętrznie bezpieczny
Baterie: 4xAA alkaliczne, NEDA 15A, Duracell MN 1500 lub podobne
Żywotność Baterii: praca ciągła: 300 godzin, typowy czas pracy 1 rok
Kontrola Baterii: wbudowana z ostrzeżeniem o wyczerpaniu baterii
Wymiana Baterii: wymaga demontażu skuwki
Odporność na Wodę: obudowa bryzgoszczelna
Zakres Temperatur:
Roboczy: -30 do +50°C,
Przechowywanie i Transport: -40 do + 70°C sądzę że będąc jeszcze przed tym mieszkaniem (promieniowanie cieplne) trwale uszkodziło by to cudowne urządzenie i na niewiele by się zdało a wręcz mogło by równie dobrze błędnie wskazywać pomiary. Druga sprawa łatwo się wypowiadać nie mając szczegółowych informacji co do zdarzenia. Najlepiej opierać się na mediach, które również pewne informacje biorą z kapelusza. Opisujesz w jednej z wypowiedzi że zrobiłeś szkolenie dla strażaków, było rozgorzenie i można było hotstickiem sprawdzić czy jest prąd- byłem na szkoleniu w Wegberg jako gość i pokazywano różne nowości rynkowe, które można wykorzystać w akcjach ratunkowo-gaśniczych. Mierniki, czujniki łącznie z robotami wyposażonymi w kamery termowizyjne i działko wodne. 1 morał z tego szkolenia- czujnik "stopi" ci się prawie w ręku ,2 morał tylko nasze prawo ma pewne luki. W zachodnich krajach jak nie będą mieli 100% że wyłączyli całe osiedle nikt nie wejdzie do płonącego mieszkania u nas to jeszcze kuleje. Jadąc do głupiego śmietnika możesz nie wrócić bo będą w środku jakieś świństwa i amen-pewnie odpowiesz że trzeba było aparat założyć  :fiuu: dlatego zamiast wymyślać i mądrzyć sie lepiej może zdrowaśkę odmówić przed snem za zdrowie kolegów a ich nie oceniać- pewno mają dość stresu i nerwów(rodziny i przełożeni również)

Online joker26

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 410
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #63 dnia: Kwiecień 14, 2013, 22:03:49 »
Kolego, MIKO ma i wiedzę i doświadczenie, a przede wszystkim zapał do spraw,które większość strażaków olewa.
Jak już coś cytujesz to do końca:
"Zastosowania
Akcje Ratownicze i Poszukiwawcze w Terenach Zurbanizowanych:
Wykrywanie nieznanych i nieekranowanych źródeł potencjalnie niebezpiecznych napięć przemiennych. Weryfikacja prawidłowego wyłączenia napięcia. Straż Pożarna: identyfikacja bliskiej obecności wysokich napięć i zagrożenia od przewodów elektrycznych podczas gaszenia, dogaszania i prac dochodzeniowych po pożarze"

itd. ze strony,którą być może się posiłkowałeś
http://www.deltaservice.com.pl/index.php?content_n=0&id_w=2&prod_id=212&podkat_id=46
 Tam  mówi się o transporcie i przechowywaniu- nie mam nic o przeciwwskazaniach co do stosowania w czasie gaszenia pożarów.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 14, 2013, 22:17:30 wysłana przez joker26 »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #64 dnia: Kwiecień 15, 2013, 00:35:49 »
@sundragossa szkoda że jako gość byłeś , a nie uczestnik na tych szkoleniach.

Jakbyś trochę popracował z głową przy pożarach , ale i dobrych ćwiczeniach do tego z kamerą termowizyjną w ręku to byś może wiedział że w przyziemiu gdzie powinni się poruszać strażacy bardzo rzadko temperatura dochodzi do 100 C raz na xxx akcji . A co z tym związane 70 C dla HotSitk jest akceptowalne .Chyba że ktoś lubi lać wodę bez opamiętania to sam sobie stwarza takie a nie inne warunki pracy

No chyba że jesteś z tych co chodzą , a może bardziej uważają że w środowisku pożaru chodzi się wyprostowanym to nie mamy o czym rozmawiać .
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 15, 2013, 00:39:52 wysłana przez MIKO »

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #65 dnia: Kwiecień 17, 2013, 20:08:55 »
Sami się pchają.  :szalony:

Tajemnicze złamania słupów.

Cytuj
Na miejsce dojechały zastępy strażackie z OSP Lądek i JRG PSP Słupca. Po zabezpieczeniu terenu na czas usuwania zdarzenia ruch na drodze został wstrzymany. Strażacy używając detektora prądu sprawdzili napięcie w uszkodzonej linii, urządzenie wykazało jego brak. Wspólnie z Pogotowiem Energetycznym usunięto z drogi uszkodzone słupy. Działania przybyłych służb trwały prawie 2,5 godziny.

http://www.straz.gov.pl/page/index.php?str=19&id=43946


Offline dezerter112

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 108
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #66 dnia: Kwiecień 24, 2013, 17:45:43 »
Witam
Niestety tylko niektóre posty założone w tym temacie przeczytałem, bo na resztę nie starczyło mi nerwów. Za szybko narodziła się we mnie irytacja do tych pseudo-doktorskich wypocin, co do wyszkolenia strażaków, beznadziejnie przeprowadzonej/dowodzonej akcji itp.
Pierwsze eksperckie wypowiedzi (właściwie to już były opinie) pojawiły się już parę godzin po zaistniałym zdarzeniu, a wiedza osób piszących brała się z portali i tv. Osobiście nie lubię ludzi, którzy nie mając wiedzy, co do zaistniałego zdarzenia (w tym przypadku jak przebiegała akcja, jakie decyzje były tam podjęte), ale mają już gotowe opinie, co do osób biorących udział w nich. Dla mnie to właśnie takie osoby są niekompetentne, a ich wypowiedzi świadczą o braku profesjonalizmu.

Offline pol102

  • Software Developer
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
  • Cichy spec od czarnej roboty.
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #67 dnia: Maj 02, 2013, 22:12:19 »
Minęła chwila od zdarzenia i... i na prowincji bez zmian. Dalej chłopaki bez uprawnień SEPowskich mierzą napięcie...
http://www.straz.powiatwolsztyn.pl/aktualnosc,318.html
Mniej więcej połowa artykułu.
Jeśli robisz coś za darmo i czujesz, że daje Ci to radość, to wiedz iż muisz robić to na 200% swoich umiejętności.

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #68 dnia: Maj 03, 2013, 00:16:40 »
A po co Ci tu uprawnienia SEPowskie? Do czego miały by być przydatne?
Brak zagrożenia dla życia, brak zagrożenia dla mienia... Potwierdzić fakt obecności gałęzi na linii, zabezpieczyć do czasu przybycia pog. elektrycznego i tyle.
Na pomiar urządzeniem Hot Stick nie trzeba mieć uprawnień SEP, wystarczy przeczytać ze zrozumieniem instrukcję przyrządu.
« Ostatnia zmiana: Maj 03, 2013, 01:08:19 wysłana przez robn »
EGO = 1 / wiedza

Offline r0cq

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 612
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #69 dnia: Maj 03, 2013, 09:14:00 »
Jak dla mnie bez sensu byłoby inwestowanie w tego typu uprawnienia dla strażaków.

Jest to uprawnienie, które kosztuje bodajże 300zł + egzamin (tyle kiedyś kosztowało-nie wiem jak teraz), a dodatkowo które trzeba co jakiś okres czasu odnawiać. Tak jak napisał robn nie potrzeba SEP-a by móc mierzyć napięcie Hot Stickie'm, naszym zadaniem jest wykrycie napięcia i poinformowanie odpowiednich służb, by one go zneutralizowały w przypadku, gdy my tego nie możemy zrobić.



Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #70 dnia: Maj 03, 2013, 09:22:26 »
Jak dla mnie bez sensu byłoby inwestowanie w tego typu uprawnienia dla strażaków.

Jest to uprawnienie, które kosztuje bodajże 300zł + egzamin (tyle kiedyś kosztowało-nie wiem jak teraz), a dodatkowo które trzeba co jakiś okres czasu odnawiać. Tak jak napisał robn nie potrzeba SEP-a by móc mierzyć napięcie Hot Stickie'm, naszym zadaniem jest wykrycie napięcia i poinformowanie odpowiednich służb, by one go zneutralizowały w przypadku, gdy my tego nie możemy zrobić.

Co to znaczy, gdy my tego nie możemy zrobić?

Przeczytaj sobie rozdział 7, Dział Piąty rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków bhp służby strażaków PSP.  :kwit:

Offline r0cq

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 612
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #71 dnia: Maj 03, 2013, 09:37:41 »
Jak dla mnie bez sensu byłoby inwestowanie w tego typu uprawnienia dla strażaków.

Jest to uprawnienie, które kosztuje bodajże 300zł + egzamin (tyle kiedyś kosztowało-nie wiem jak teraz), a dodatkowo które trzeba co jakiś okres czasu odnawiać. Tak jak napisał robn nie potrzeba SEP-a by móc mierzyć napięcie Hot Stickie'm, naszym zadaniem jest wykrycie napięcia i poinformowanie odpowiednich służb, by one go zneutralizowały w przypadku, gdy my tego nie możemy zrobić.

Co to znaczy, gdy my tego nie możemy zrobić?

Przeczytaj sobie rozdział 7, Dział Piąty rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków bhp służby strażaków PSP.  :kwit:


Nie zawsze nawet z pogotowiem elektrycznym jesteśmy w stanie pozbyć się napięcia, dlatego pomimo założenia, że napięcie występuje i prowadzimy działania nie rezygnujemy z dalszych działań pog. el. w celu wyłączenia napięcia.


Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #72 dnia: Maj 03, 2013, 09:45:19 »
Sorki, wyłączenie napięcia poprzez wkręcenie korków (bezpieczników topikowych) czy też wyłączenie bezpieczników instalacyjnych wcale nie wymaga uprawnień SEP. Bezpieczników typu BM nie możemy wyłączać (innych też- o większej mocy). Więc po co zbędne uprawnienie? Oczywiście dobrze byłoby gdyby było, bo dzięki temu wiedza o zagrożeniach prądowych byłaby większa, ale nie jest ono wymagane.

Cytuj
§ 80.W przypadku gdy nie został wyłączony dopływ prądu elektrycznego, przyjmuje się, że każde urządzenie, instalacja elektryczna oraz trakcja elektryczna znajdują się pod napięciem.
Dlatego pewna doza niepewności zawsze zostanie podczas działań ratowniczo - gaśniczych, że któreś urządzenie jest pod napięciem (trzeba więc stosować ochrony i włączyć myślenie podczas działań....)
EGO = 1 / wiedza

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #73 dnia: Maj 03, 2013, 17:47:18 »
[youtube]http://youtu.be/h_fFiNVEIHY[/youtube] tak od 17 minuty, zobaczcie jak strażak się bawi w elektryka  :wall: patrząc na to ktoś się jeszcze dziwi porażeniom prądem wśród nas?

Offline pol102

  • Software Developer
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
  • Cichy spec od czarnej roboty.
Odp: Strażacy porażeni prądem
« Odpowiedź #74 dnia: Maj 04, 2013, 03:07:16 »
A po co Ci tu uprawnienia SEPowskie? Do czego miały by być przydatne?
Brak zagrożenia dla życia, brak zagrożenia dla mienia... Potwierdzić fakt obecności gałęzi na linii, zabezpieczyć do czasu przybycia pog. elektrycznego i tyle.
Na pomiar urządzeniem Hot Stick nie trzeba mieć uprawnień SEP, wystarczy przeczytać ze zrozumieniem instrukcję przyrządu.

Mogę się mylić, wszak studiuję elektrotechnikę ale linia średniego napięcia to coś koło 15kV... przy niekorzystnych warunkach pogodowo-terenowych zabije Cię w najlepszym wypadku napięcie krokowe.
Jeśli robisz coś za darmo i czujesz, że daje Ci to radość, to wiedz iż muisz robić to na 200% swoich umiejętności.