I teraz co ? poza kolejnością w przyszłym roku ? bo chyba nie ma opcji żeby dołączyć do tego turnusu?
Tego jeszcze nie wiem ale rok temu koleś w CSPSP w pażdzierniku przyszedł to i ja pewnie dołącze i jeszcze druga jest możliwość, że za rok bez egzaminów mnie przyjmą.
Sie opłacało walczyć po 1,5 miecha badań i walki z komisją lekarską wystawili ZDOLNY
Z czym były problemy?
Przeszedłem wszystkich lekarzy z wpisem zdolny i na komisji też stanąłem i wpisali na karcie lekarskiej ze zdolny do służby i dostałem zapewnienie lekarza tak jest pan jak najbardziej zdolny i mieli wysłać faksem do szkoły orzeczenie bo z mojej grupy nikomu nie wydawali do ręki i tu zaczyna się cyrk cały. Mieszkam 630km od Katowic i po kilku dniach dostałem telefon, że przewodnicząca komisji lekarskiej nakazała zrobić dodatkowe badania echoserca, EKG wysiłkowe na bieżni i z tego względu ze mieszkam tak daleko od Katowic mogłem u siebie w mieście zrobić te badania. Do kardiologa bardzo długo się czeka na wizytę a nie mówiąc nic już o badaniach ale dobrzy ludzie załatwili mi badania w 3 dni i konsultacje kardiologiczną wysłałem badania i dostałem telefon od komendanta szkoły, że mam zadzwonić do MSW w Katowicach bo dzwonili do niego w mojej sprawie zadzwoniłem do Katowic i baba mówi, że komisja orzekła iż pan jest niezdolny do służby w CSPSP i kazała mi jak najszybciej napisać odwołanie i przefaxowała mi orzeczenie. Wziąłem te badania co im wysłałem i orzeczenie poszedłem do Kardiologa to pierwsze co usłyszałem to powiedział chłopie owalić ciebie chcą i się pytał jaki jest skład komisji lekarskiej a skład komisji to 3 lekarzy chorób wewnętrznych. Kardiolog jeszcze raz wysłał mnie na badania Echoserca i wystawił mi opinie, że wszystko się mieści w granicach normy pojechałem do drugiego kardiologa i drugi Kardiolog zrobił następne badania i wstawił mi opnie, że wszystko jest w granicach normy. No i zacząłem pisać odwołanie ale w między czasie znajomy polecił mi prawnika z Warszawy który jest Strażakiem i zajmuje się takim sprawami jak moja. Po wykonaniu telefon do niego i opowiedzeniu całej sytuacji koleś był w szoku i od razu powiedział, że coś tu śmierdzi. Wysłałem odwołanie 12.08.13r. a 16.08.13r odwołanie już było w Katowicach wiec zapytałem się jaki jest termin mojej komisji odwoławczej na to kobieta z sekretariatu powiedziała koniec października początek listopada ja mówię szkoła się zaczyna we wrześniu a wy mi komisji dajecie tak, żebym nie miał opcji już iść do szkoły baba na to ze takie terminy. Zadzwoniłem do zastępcy komendanta CSPSP i się pytam go czy jako szkoła mogą wpłynąć na przyśpieszenie terminu on stwierdził, że nie mogą bo oni wygrali przetarg i nic nie mogą wpłynąć. Zadzwoniłem do prawnika, że komisje chcą mi tak ustawić, że nawet jak będę zdolny to nie mam opcji iść do szkoły i powiedziałem co komendant powiedział, i on mówi to jak przetarg jest pisany, że szkoła się zaczyna 2 września a mi komisje chcą dać na październik i zaczął szukać czy wszystko zgodnie z prawem robią no i jak to nasze Polskie prawo zapisane jest „ze komisja ma niezwłocznie rozpatrzyć odwołanie” a niezwłocznie dla mnie osoby czekającej to tydzień max dwa tygodnie a dla komisji lekarskiej to 2 miesiące i więcej tak więc skurczybyki robili wszystko zgodnie z prawem. 27.08.13r. Zadzwoniłem się zapytać czy jakiś list czy coś mi wyślą z terminem na to kobieta z sekretariatu stwierdziła, że dobrze ze dzwonie bo był dym w szpitalu w naszej sprawie czemu komisje mamy w takim terminie i kazała zadzwonić na drugi dzień bo już nie było przewodniczącej komisji lekarskiej.
28.08.13r. moja mama wykonała telefon do MSW i pani przewodnicząca czekała aż zadzwonimy i po nazwisku już do mojej mamy tylko jak telefon wykonała pani….. i zaczęła się rozmowa, że skoro WKL orzekła iż jestem niezdolny do służby to oni to samo orzekną i ze nie ma co za bardzo liczyć na pozytywne rozpatrzenie na to moja mama powiedziała jakie badania zrobiłem opinie kardiologów wysłałem, że wszystko jest w granicach normy na to ona stwierdziła, że nie widziała dokumentów i żeby za 15 min zadzwonić dokumenty zobaczy. Po 15 min zadzwoniła moja mama i pani przewodnicząca stwierdziła, że to za mało i że ona chce żeby Klinika kardiologiczna mnie przebadała i wystawiła opinie czy mogę być strażakiem. Faxem wysłała mi skierowanie na badanie do Kliniki kardiologicznej i napisała tam, że MSW w Katowicach pokryje koszty badań na podstawie wystawionej faktury. Wtedy się załamałem w ogóle skoro do Kardiologa się czeka 3 miesiące do roku to w Klinice Kardiologicznej myślałem, że jeszcze dłużej ale na szczęście się myliłem dzięki temu, że napisali ze pokryją koszty badań 3 września już leżałem w szpitalu w Białymstoku i robili mi badania aż do 5 września. Szpital konsultował się także z Kliniką gdzie są badani sportowcy wyczynowi w Warszawie i 13 września dostałem zapewnienie kierownika kliniki, że wszystko jest okej i 16 września wystawia mi opnie. 18 września wysłałem listem pismo i opinie szpitala Klinicznego w Białymstoku i także faxem do Katowic. 19 września nie mogłem się skontaktować z OKL telefonu nie odbierali.
20 września udało mi się dodzwonić i z panią przewodniczącą porozmawiać i stwierdziła, że po tych badaniach wszystkich i opinii Szpitala Klinicznego w Białymstoku nie może mi nic innego wystawić jak tylko zdolny i kazała się skontaktować ze szkołą i powiedzieć, że 23 września prześlą do szkoły orzeczenie i musiałem napisać pismo do komendanta CSPSP o przyjęcie. I teraz czekam na kontakt ze szkoły i mam nadzieję, że na dniach pójdę do szkoły. Tak więc sami widzicie w jakim kraju żyjemy, że z zdrowej osoby chcieli zrobić chorego zmarnowali mi tylko wakacje i wydałem sporo kasy i całe wakcje w nerwach ale się opłacało walczyć.