Lobby wiejskie w PSP wiecznie żywe, teraz ludzie z wielkich miast bez pleców nie mają szans na przyjęcie do służby. Nie wiem dlaczego jeszcze nikt się nie pochylił nad tym problemem, dziwi mnie również, że nikt nie wpadł na to by przyjmować do pracy ludzi, którzy nie muszą dojeżdżać do niej kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset kilometrów, znają każdą dziurę w terenie, bo na nim mieszkają. Pasjonatów nie brakuje również w mieście, ale im szansy już nikt nie da.