W dodatku nadmieniam, że w 2007 roku (zatrudniony) musiałem poświadczyć pisemnie, że umiem pływać i nie z kołem ratunkowym. A dostali się i tacy, co napisali, że umieją a praktycznie boi się do łodzi wejść a byli zatrudnieni po mnie. Dlatego test na basenie myślę, że jest dobrym rozwiązaniem.